Emilewicz dla "Faktu": Każdy powinien wypracować minimalną emeryturę
Powinniśmy dążyć do tego, by każdy w wyniku swojej aktywności zawodowej miał wypracowaną choćby minimalną emeryturę - mówi minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz w wywiadzie dla sobotniego "Faktu".
- Jestem przeciwniczką takiego rozwiązania. Na przykład Niemcy od niego odchodzą - wskazuje Emilewicz pytana w sobotnim wydaniu "Faktu" o dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców. Według szefowej MPiT, "rzeczywistość jest taka, że gdy pojawią się trudności w gospodarce, z reguły zaczyna się oszczędzać na tym, co wydaje się niepotrzebne, czyli właśnie na składkach na ubezpieczenie społeczne".
Zdaniem Emilewicz, powinniśmy dążyć do tego, by każdy "w wyniku swojej aktywności zawodowej miał wypracowaną choćby minimalną emeryturę". Jak dodaje, nasze społeczeństwo się starzeje, "a w przyszłości oczekiwania wszystkich pracowników będą jednoznaczne - będą chcieli uzyskać świadczenie".
Szefowa MPiT ma nadzieję "przekonać większość parlamentarną do tego, żeby ponownie rozważyła" kwestię zniesienia 30-krotności składki ZUS.
- Po pierwsze zniesienie tego limitu będzie w przyszłości skutkowało koniecznością wypłacania przez ZUS bardzo wysokich emerytur tym, którzy mieliby wpłacać nielimitowane składki - podkreśliła. Emilewicz zwróciła uwagę, że mamy w Polsce więcej firm informatycznych, zatrudniających np. 200 osób, dla których zachowanie dotychczasowego poziomu składek to warunek "utrzymania informatyków na pokładzie". - Powinniśmy więc zrobić wszystko, aby tych warunków nie pogarszać - stwierdziła.
Emilewicz pytana, kto będzie premierem po wygranych przez PiS wyborach, odpowiedziała: - Mateusz Morawiecki. Prezes Jarosław Kaczyński jasno to mówił przed wyborami i wyraźnie powtarzał po ogłoszeniu wyników.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze