Europejska emerytura. Czy Polacy "rzucą się" na OIPE
Ogólnoeuropejski indywidualny produkt emerytalny (OIPE) jest tworzony z myślą o długoterminowym inwestowaniu na "jesień życia". Będzie dostępny również w Polsce.
- OIPE, czyli ogólnoeuropejski indywidualny produkt emerytalny, to unijna odpowiedź na niski odsetek osób odkładających część swoich bieżących zarobków z myślą o "jesieni życia"
- Założenie konta w OIPE i wpłacanie środków na subkonto krajowe będzie dobrowolne. Nikt nikogo do tego nie zmusi
- W Polsce trwają prace nad projektem ustawy o ogólnoeuropejskim indywidualnym produkcie emerytalnym od dawna, ale ponad rok temu stanęły w miejscu
Świadczenie emerytalne stanowi główne, a nierzadko jedyne źródło dochodów po ustaniu aktywności zawodowej. Jego wysokość w dużej mierze decyduje o tym, czy emerytowi wystarcza na podstawowe wydatki i potrzeby, czy też wiąże koniec z końcem z trudem. Nie wszyscy biorą to pod uwagę w wieku 30 czy 40 lat.
OIPE, czyli ogólnoeuropejski indywidualny produkt emerytalny (ang. Pan-European Personal Pension Product - PEPP), to unijna odpowiedź na niski odsetek osób odkładających część swoich bieżących zarobków z myślą o "jesieni życia". Dzięki niemu zwiększą się możliwości inwestowania nadwyżek finansowych w prosty sposób.
Założenie konta w OIPE i wpłacanie środków na subkonto krajowe będzie dobrowolne. Nikt nikogo do tego nie zmusi. OIPE nie zastąpi publicznych systemów emerytalnych, lecz ma być ich uzupełnieniem. Największą korzyścią, poza preferencjami podatkowymi, wydaje się możliwość odkładania na emeryturę niezależnie od miejsca zatrudnienia czy zamieszkania w ramach całej Unii Europejskiej.
W perspektywie długoterminowej stworzenie ogólnoeuropejskiego indywidualnego produktu emerytalnego może wspierać finansowanie gospodarki realnej, a także powinno sprzyjać integracji rynków kapitałowych. Nie jest tajemnicą, że w Brukseli od dłuższego czasu są podejmowane działania na rzecz tworzenia unii rynków kapitałowych.
Siedem lat temu, w rezolucji ze stycznia 2016 r. dotyczącej m.in. wyzwań związanych z regulacją usług finansowych w UE, Parlament Europejski wskazał na potrzebę tworzenia warunków i produktów sprzyjających inwestowaniu. Jako przykład podano "paneuropejski produkt emerytalny". Z politycznego punktu widzenia OIPE może zostać potraktowane jako pomysł sprzyjający federalizacji, ale to temat na zupełnie inną okazję.
Bruksela nie ma wpływu na to, w jaki sposób zorganizowane są systemy emerytalne w krajach członkowskich Unii. Mimo to kilka lat temu przyjęto regulację tworzącą ramy pod stworzenie ponadnarodowego produktu emerytalnego.
Główny cel rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/1238 z dnia 20 czerwca 2019 r. w sprawie ogólnoeuropejskiego indywidualnego produktu emerytalnego (OIPE) stanowi ułatwienie obywatelom wspólnoty dobrowolnego oszczędzania na "jesień życia".
Zawarto w nim podstawowe cechy OIPE w odniesieniu do kosztów i opłat, zasad dystrybucji, zawartości umów, polityki inwestycyjnej, zmiany dostawcy czy przenoszenia konta z jednego kraju do drugiego. Szerszy wybór dostawców ma sprzyjać wzrostowi konkurencji, co z kolei osobom inwestującym za pośrednictwem OIPE powinno przynieść korzyści finansowe.
W preambule do wspomnianego rozporządzenia zwraca się uwagę m.in. na "rozdrobnienie" i "niejednolitość" rynku indywidualnych produktów emerytalnych. To może wiązać się z odmienną popularnością OIPE w poszczególnych krajach UE, tak jak różni mogą okazać się jego odbiorcy.
"W niektórych państwach członkowskich OIPE może stanowić rozwiązanie dla osób, które obecnie nie mają dostępu do adekwatnych świadczeń. W innych państwach członkowskich OIPE może zapewnić konsumentom większy wybór lub stanowić rozwiązanie dla mobilnych obywateli. Jednakże OIPE nie powinien mieć na celu zastąpienia istniejących krajowych systemów emerytalnych, ponieważ jest to indywidualny produkt emerytalny o charakterze dodatkowym i uzupełniającym" - czytamy w preambule do rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady.
Sposoby przenoszenia produktów emerytalnych między krajami są obecnie ograniczone. OIPE wychodzi temu naprzeciw, stając się atrakcyjne "szczególnie dla młodych ludzi i pracowników mobilnych". Jest spora grupa obywateli krajów UE, którzy mieszkają w innym państwie członkowskim niż to, którego obywatelstwo posiadają. Nie brakuje również osób pracujących w innym państwie niż kraj zamieszkania.
Rozporządzenie wiąże w całości i powinno być bezpośrednio stosowane we wszystkich państwach członkowskich Unii. Termin na jego wdrożenie jest liczony od 22 marca 2021 roku. Nie wszystkie kraje wspólnoty zdążyły przygotować własne regulacje i wprowadzić je w życie.
W Polsce trwają prace nad projektem ustawy o ogólnoeuropejskim indywidualnym produkcie emerytalnym od dawna, ale ponad rok temu stanęły w miejscu - taki wniosek można wysnuć po wejściu na stronę internetową Rządowego Centrum Legislacji.
Kiedy wiosną 2022 roku zwróciłem się do Ministerstwa Finansów z pytaniem, co dzieje się w tym temacie, otrzymałem odpowiedź, że trwają prace z uwagi na "konieczność dokonania dodatkowych modyfikacji legislacyjnych po przyjęciu projektu przez Komitet do Spraw Europejskich". Przez pół roku na stronie Rządowego Centrum Legislacji nie pojawiły się jednak dodatkowe dokumenty.
W ostatnich dniach listopada 2022 roku projekt ustawy o ogólnoeuropejskim indywidualnym produkcie emerytalnym trafił do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów z planowanym terminem przyjęcia na III/IV kwartał 2022 roku. Taka data została wskazana, mimo że od kilku tygodni trzeci kwartał był już tylko wspomnieniem.
Ustawa określi m.in. zasady gromadzenia oszczędności na indywidualnych kontach OIPE oraz warunki dokonywania wpłat, wypłat, wypłat transferowych i zwrotu środków. Środki gromadzone na krajowym subkoncie OIPE mają być przeliczane na złotówki według średniego kursu ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z ostatniego dnia roboczego poprzedzającego dzień zaistnienia zdarzenia.
Osoby gromadzące oszczędności w ramach OIPE zostaną zwolnione z podatku dochodowego od osób fizycznych po osiągnięciu 60. roku życia albo po nabyciu uprawnień emerytalnych, ukończeniu 55 lat i spełnieniu jednego z dodatkowych warunków: zasileniu subkonta co najmniej w pięciu dowolnych latach lub dokonaniu ponad połowy wartości wpłat nie później niż na pięć lat przed dniem złożenia wniosku o wypłatę.
Jeśli ustawa wejdzie w życie, dostawcami OIPE mogą zostać m.in. banki, instytucje kredytowe czy firmy zarządzające aktywami. W Polsce organem nadzoru podejmującym decyzje o rejestracji i wyrejestrowaniu OIPE oraz sprawującym nadzór nad ofertą i dystrybucją tych produktów zostanie Komisja Nadzoru Finansowego.
Pod koniec czerwca 2022 roku w naszym kraju było prowadzonych prawie 800 tysięcy Indywidualnych Kont Emerytalnych (dane KNF). Z jednej strony to nie tak mało, ale z drugiej - nie za wiele, biorąc pod uwagę fakt, że liczba osób pracujących w gospodarce narodowej na koniec 2021 roku przekroczyła 15 milionów (dane GUS).
O IKE wspominam nieprzypadkowo. Z punktu widzenia obywatela naszego kraju, OIPE ma być produktem inwestycyjnym najbardziej zbliżonym właśnie do niego i - tak jak IKE, Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego czy Pracownicze Programy Kapitałowe - stanie się częścią III filara emerytalnego.
Roczny limit wpłat na OIPE będzie stanowił kwotę odpowiadającą trzykrotności przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce na dany rok - podobnie jak w przypadku IKE (w 2023 roku wynosi on 20 805 złotych). Różnic między OIPE i IKE nie brakuje, ale zamiast drobiazgowo je opisywać, zaczekajmy na uchwalenie ustawy.
Z racji wykonywanego zawodu wnikliwie czytam różne projekty ustaw i dołączane do nich dokumenty. Dziwi mnie, że czasami kiepsko uzasadnia się spodziewane konsekwencje wprowadzania w życie nowych pomysłów legislacyjnych. Bywa, że w Ocenie Skutków Regulacji podawane są konkretne liczby, ale nie wiadomo w oparciu o jakie założenia zostało to zrobione.
Takich zarzutów nie da się sformułować pod adresem projektu ustawy o ogólnoeuropejskim indywidualnym produkcie emerytalnym. W dołączonej do niego "Ocenie Skutków Regulacji" nie ma wróżenia z fusów.
Cytuję: "na obecnym etapie trudno jest oszacować, czy nowy produkt OIPE, który będzie objęty zwolnieniami podatkowymi, a także limitem kosztów i opłat związanych z prowadzeniem OIPE w wysokości 1 proc. zgromadzonego kapitału, będzie zachęcał do przenoszenia środków z instrumentów opodatkowanych". To ocena wstrzemięźliwa. I słusznie.
Stopień zainteresowania nowym produktem emerytalnym jest trudny do przewidzenia. Nie wiadomo, które podmioty zdecydują się zostać dostawcami i dystrybutorami OIPE. Nie wiadomo ile dokładnie będzie kosztowało korzystanie z możliwości inwestowania nadwyżek finansowych za jego pośrednictwem - unijne rozporządzenie stanowi, że koszty i opłaty związane z "podstawowym OIPE" nie mogą przekraczać 1 proc. zgromadzonego kapitału rocznie. Wbrew pozorom to nie tak mało.
Część inwestorów indywidualnych, także w naszym kraju, kupuje jednostki funduszy typu ETF. Zdają sobie sprawę, że globalne inwestowanie, w szczególności inwestowanie pasywne, może być bardzo tanie. Trudno powiedzieć, ile osób założy konta OIPE, jeśli opłaty będą oscylować bliżej 1 proc. czy 0,1 proc.
Nie bez znaczenia mogą być rozmaite okoliczności polityczno-gospodarcze. Pogorszenie sytuacji na rynku pracy z pewnością ostudzi zapędy inwestycyjne części osób. Jeśli dojdzie do krachu na rynku akcji to u wielu osób pojawi się strach i nieufność wobec inwestowania, a w mediach zaczną mnożyć się opinie, że giełda to kasyno.
Tarcia na linii Bruksela-Warszawa (to ważna kwestia dla mieszkańców Polski) i spięcia innych rządów z Komisją Europejską (szorstkie relacje z unijnymi urzędnikami mają władze kilku państw UE) raczej nie pomogą w budowaniu dobrego klimatu wokół OIPE.
Niewykluczone, że jeśli w krajach południowej Europy ponownie pojawią się problemy związane z zadłużeniem, niektóre osoby zwątpią w przyszłość UE i podejmą decyzję o inwestowaniu środków w inny sposób niż za pośrednictwem OIPE. Do zainteresowania rynkiem finansowym może zniechęcać rosyjska agresja na Ukrainę, bo wraz z nią zostało zachwiane poczucie bezpieczeństwa, zwłaszcza w naszym regionie.
Słowacka firma Finax - znana od kilku lat także w Polsce - jako pierwsza otrzymała oficjalną zgodę Europejskiego Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń i Pracowniczych Programów Emerytalnych (EIOPA) na oferowanie "europejskiej emerytury". W ramach OIPE oferuje dwa rozwiązania oparte o strategię cyklu życia. Słowacy mogą już z nich skorzystać, my jeszcze nie.
Mariusz Tomczak, dziennikarz, politolog specjalizujący się w zagadnieniach europejskich
Biznes INTERIA na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Zobacz także: