Kontrowersje wokół zmian w systemie emerytalnym

Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych, skupiająca 12 spośród 14 powszechnych towarzystw emerytalnych, stanowczo sprzeciwiła się zmianom w systemie emerytalnym zaproponowanym przez grupę 22 senatorów z Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość.

Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych, skupiająca 12 spośród 14 powszechnych towarzystw emerytalnych, stanowczo sprzeciwiła się zmianom w systemie emerytalnym zaproponowanym przez grupę 22 senatorów z Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość.

Senatorowie KP PiS zgłosili inicjatywę ustawodawczą w postaci projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych. Ich zdaniem, mając na względzie interes obecnych i przyszłych emerytów, najlepszym rozwiązaniem dla ubezpieczonych i budżetu państwa powinno być umożliwienie dobrowolnego uczestnictwa w II filarze przez:

Reklama
  • stworzenie możliwości określenia przez ubezpieczonych wielkości bieżącej składki podlegającej odprowadzeniu do OFE na poziomie 2 proc., 3 proc., 4 proc., 5 proc., 6 proc. albo 7,3 proc.,
  • stworzenie możliwości rezygnacji osób, które zawarły umowy członkowskie z otwartymi funduszami emerytalnymi z odprowadzania bieżącej składki emerytalnej do OFE,
  • zlikwidowanie instytucji losowania członków do OFE.

Zgodnie z tą propozycją każdy wchodzący na rynek pracy będzie mógł zadecydować czy powierzyć część pieniędzy OFE (co będzie się wiązało m.in. z ich dziedzicznością) czy przekazać pieniądze do ZUS i liczyć na wyższą emeryturę z I filaru. Dodatkowo ubezpieczony będzie mógł określić, jaką część składki ZUS odprowadzi do OFE. Podobną decyzję będą mogli podjąć wszyscy ubezpieczeni, którzy zawarli umowy z OFE, a więc wszyscy ubezpieczeni urodzeni po 1968 r. oraz ubezpieczeni urodzeni w latach 1949-1968, którzy w 1999 r. wybrali OFE. Powyższą decyzję będzie można zmieniać nie częściej niż co 2 lata. W konsekwencji składki, które dotychczas były odprowadzane do OFE, w wysokości określonej przez ubezpieczonego, będą mogły zasilić konta ubezpieczonych w FUS. W opinii wnioskodawców takie rozwiązanie stworzy warunki, w których OFE będą zmuszone przekonywać przyszłych emerytów wynikami inwestycyjnymi, że warto w nie inwestować w miejsce odprowadzania składki do ZUS.

Opiniując scharakteryzowany powyżej projekt zmian w II filarze IGTE wskazała, iż narusza on zasady reformy polskiego systemu emerytalnego uchwalone w latach 1997-1998. Według Izby zmiany zaproponowane przez senatorów z KP Prawo i Sprawiedliwość dążą do ograniczenia lub wręcz wyeliminowania OFE z rynku ubezpieczeń społecznych.

Izba zanegowała przedstawione w uzasadnieniu do senackiego projektu ustawy oczekiwanie, iż nowe reguły prawne spowodują powstanie konkurencji między FUS i OFE. Jej zdaniem w rzeczywistości nie ma tu pola do konkurencji, gdyż FUS nie inwestuje pieniędzy (w odróżnieniu od OFE) lecz jedynie wypłaca emerytury z zebranych składek i dotacji, uprzednio dokonując zapisów księgowych na indywidualnych kontach ubezpieczonych. W opinii IGTE, zgodnie z zasadami reformy emerytalnej FUS i OFE nie miały ze sobą konkurować, tylko się uzupełniać. System emerytalny jest całością, poddaną wspólnej zasadzie obowiązkowego uczestnictwa. Dzięki obowiązkowości uzyskuje się ważną cechę systemu, jaką jest powszechność uczestnictwa. FUS i OFE zatem nie konkurują między sobą, tylko sumują korzyści z odmiennie działających części, a także dają ochronę poprzez rozproszenie ryzyka. Ponadto zapisy gromadzone na kontach w I filarze, czyli FUS są bardzo wrażliwe na zmiany demograficzne, zwłaszcza zaś na to ile osób pracuje, a ile pobiera emeryturę i czy wynagrodzenia rosną szybko, czy wolno. Od tego bowiem zależy waloryzacja składek na indywidualnych kontach w FUS. W OFE zaś stan rachunku zależy od koniunktury na rynkach kapitałowych i od umiejętności zarządzających tymi środkami PTE. Ryzyka wynikające z sytuacji na rynku pracy i ryzyka dekoniunktury na rynkach kapitałowych pojawiają się zwykle w innych okresach, co pozwala neutralizować część ryzyk wpływających na FUS i OFE z osobna.

Jak przekonuje w swojej opinii IGTE w historii 11 lat istnienia nowego systemu emerytalnego najpierw OFE lepiej pomnażały środki emerytalne niż wynikało to z waloryzacji takich samych składek w ZUS (do roku 2006), potem przyszedł kryzys finansowy roku 2008 i przez dwa lata waloryzacja konta w FUS dawała większe korzyści niż OFE. Obecnie trend się odwraca i waloryzacje w FUS nie są już tak "bogate" jak np. w roku 2008 (16 proc.). Co więcej, będą one coraz skromniejsze ze względu na niekorzystne zmiany demograficzne. Zmniejszy się tym samym atrakcyjność I filara. OFE są zatem potrzebne, aby emerytura z obu filarów w sumie mogła być większa, niż z każdego z nich z osobna.

IGTE pozytywnie oceniła natomiast możliwość określenia wysokości składki emerytalnej przekazywanej do OFE do wysokości 7,3 proc., czyli do wysokości jaka obowiązywała przed wejściem w życie ustawy z dnia 25 marca 2011 r. zmieniającej polski system ubezpieczeń społecznych. Według Izby możliwość przekazywania większej składki na rachunek w OFE powodowałaby, iż zwiększyłoby się prawdopodobieństwo wzrostu emerytury, co jest podstawą każdego systemu emerytalnego. Dzięki dywersyfikacji ryzyka, odpowiedniej polityce inwestycyjnej oraz zachowaniu równowagi pomiędzy dwoma filarami, mając na uwadze przyszłe zmiany demograficzne, pozytywnie wpłynęłoby to na sytuację przyszłych emerytów. Jednakże zdaniem Izby poważną wadą projektu przedstawionego przez senatorów KP PiS jest danie możliwości swobodnego przenoszenia się raz na dwa lata między FUS i OFE każdemu ubezpieczonemu (bez względu na wiek) poprzez decyzję o wysokości składki odprowadzanej do OFE. Zarówno przeprowadzone badania, jak też dotychczasowe doświadczenia wskazują, iż generalnie osoby fizyczne nie posiadają umiejętności, ani też nie są zainteresowane samodzielnym wyznaczaniem parametrów określających poziom oszczędności emerytalnych. Postawienie przed nimi zadania określenia wysokości składki alokowanej do otwartych funduszy emerytalnych oraz wskazanie możliwości relatywnie częstej zmiany decyzji, czyni to rozwiązanie bardzo ryzykownym.

W opinii IGTE także propozycja likwidacji losowań do funduszy emerytalnych nie znajduje uzasadnienia merytorycznego. Jej celem jest - według IGTE - przejęcie przez FUS wszystkich niezdecydowanych ubezpieczonych i możliwość pozyskania dodatkowych środków na finansowanie bieżących wypłat emerytur. Najlepszym, najbardziej rynkowym rozwiązaniem byłoby pozostawienie losowań, umożliwiających udział w nich wszystkich OFE, spełniających kryteria efektywnościowe, bez względu na udział otwartego funduszu emerytalnego w rynku.

Majowy transfer

W drugiej w tym roku sesji transferowej otwarty fundusz emerytalny zmieniły 153 954 osoby, czyli o 7,2 tys. mniej niż w lutym. Transfer ten nie przyniósł istotnych zmian w kierunkach "przepływu" osób między OFE. Podobnie jak trzy miesiące wcześniej najwięcej osób przeniosło się do funduszu Axa (35,8 tys.); sporą popularnością cieszyły się również fundusze Aegon (21,3 tys.) i Nordea (20,9 tys.). Najwięcej osób zdecydowało się opuścić największe fundusze: Aviva (-33,0 tys.), ING (-25,7 tys.) oraz PZU Złota Jesień (-18,4 tys.). W rezultacie najlepszym dodatnim saldem zmian liczby członków mogła pochwalić się w maju Axa OFE (25,3 tys.). Dodatni bilans zanotowały także fundusze: PKO BP Bankowy (11,1 tys.), Aegon (9,5 tys.), Generali (9,0 tys.), Nordea (9,0 tys.) i Amplico (0,7 tys.). Największe ujemne saldo odnotowały Aviva OFE (-32,5 tys.) oraz ING OFE (-17,3 tys.).

W stosunku do lutowej sesji transferowej największą poprawę salda zanotował Aegon OFE (+5,4 tys.) (osiągając najlepszy wynik transferu w swojej historii), a najbardziej pogorszył się rezultat PKO BP Bankowy OFE (-7,4 tys.). Ogółem, w dwóch tegorocznych transferach najlepsze saldo osiągnęły fundusze Axa (52,8 tys.) i PKO BP Bankowy (29,6 tys.), zaś najgorsze Aviva (-68,6 tys.) oraz ING (-33,0 tys.).

Aktywa i portfele inwestycyjne

Mimo zmniejszenia z początkiem maja wysokości składek trafiających do OFE (z 7,3 proc. do 2,3 proc.) wartość składek i odsetek która zasiliła w maju otwarte fundusze emerytalne utrzymała się jeszcze na wysokim poziomie, zbliżonym do ubiegłorocznej średniej. Fundusze otrzymały bowiem środki pieniężne o łącznej wartości 1 982 mln zł, zaś w pierwszych pięciu miesiącach 2011 r. na konta ich członków wpłynęło 10,29 mld zł. Po znaczącym przyroście wartości aktywów netto (WAN) OFE w kwietniu (prawie 6 mld zł), w maju WAN funduszy nie uległa zasadniczej zmianie (wzrost zaledwie o 0,01 proc.). Głównym czynnikiem, który decydował o zmianie wartości aktywów poszczególnych OFE, były wyniki zarządzania. W rezultacie najwyższą dodatnią dynamiką przyrostu WAN mogły pochwalić się ING OFE i OFE Pocztylion (0,5 proc.), natomiast w największym stopniu obniżyły się aktywa netto OFE Warta (-1,3 proc.) i Aegon OFE (-0,8 proc.).

Wartość zagregowanego portfela inwestycyjnego OFE wyniosła w końcu maja 236,10 mld zł - była więc wyższa o 0,4 proc. niż miesiąc wcześniej. Największy przyrost wartości zanotował portfel nieskarbowych instrumentów dłużnych, co było przede wszystkim konsekwencją kolejnych zakupów przez OFE tzw. obligacji autostradowych (ich wartość w portfelach funduszy emerytalnych zwiększyła się w maju o 2,03 mld zł). Ogółem w pozaskarbowe instrumenty dłużne OFE zainwestowały już 19,04 mld zł, co stanowi 8,06 proc. ich całkowitego portfela. W niewielkim stopniu wzrosła również wartość portfela skarbowych instrumentów dłużnych (o 0,33 mld zł). Nie zatrzymało to jednak trwającego z niewielkimi przerwami od marca 2009 r. procesu obniżania udziału tych papierów wartościowych w zagregowanym portfelu OFE.

Na koniec maja obligacje i bony skarbowe stanowiły już tylko 51,35 proc. wszystkich inwestycji tych podmiotów i należy sądzić iż w najbliższych miesiącach wskaźnik ten spadnie poniżej poziomu 50 proc. W przypadku pozostałych kategorii aktywów mieliśmy w maju do czynienia ze spadkiem wartości inwestycji. Portfel akcyjny skurczył się o 870 mln zł (36,71 proc. zagregowanego portfela OFE). Według informacji "Parkietu" fundusze emerytalne sprzedały w maju akcje za około 200 mln zł - był to pierwszy taki przypadek od sierpnia ubiegłego roku. Akcje sprzedawały takie fundusze jak Warta, ING, Generali, Aviva oraz Amplico. Na koniec maja największym udziałem akcji w portfelu mogły pochwalić się OFE Pocztylion (42,5 proc.), Pekao OFE (39,1 proc.), Aegon OFE (38,8 proc.) oraz Allianz Polska OFE (38,2 proc.). Wyraźnie zmniejszyła się także wartość depozytów bankowych i bankowych papierów wartościowych posiadanych przez OFE (o 763 mln zł do 8,05 mld zł).

Wyniki inwestycyjne

Mimo gorszej koniunktury panującej w maju na GPW wszystkie otwarte fundusze emerytalne zakończyły maj na plusie. Stało się tak za sprawą dobrych nastrojów panujących na rynku obligacji skarbowych - w ich konsekwencji wzrosły ceny papierów o krótkim, średnim jak i długim terminie zapadalności (w przypadku tych ostatnich wzrosty były największe), a ilustrujący koniunkturę na rynku polskich obligacji skarbowych indeks Citigroup Poland Government Bond zyskał na wartości 0,86 proc. Największy wzrost wartości jednostki rozrachunkowej zanotowały w maju ING OFE (0,50 proc.) i OFE Polsat (0,44 proc.), natomiast najmniejszy Pekao OFE (0,10 proc.) i PKO BP Bankowy OFE (0,10 proc.). Średnia stopa zwrotu czternastu OFE wyniosła w maju 0,24 proc.

dr Tomasz Miziołek

Katedra MSG UŁ

miesięcznik KAPITAŁOWY
Dowiedz się więcej na temat: system emerytalny | kontrowersje | system | OFE | ZUS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »