PiS po raz drugi obniży wiek emerytalny? Tym razem ma być warunek

Rząd planuje po raz kolejny rewolucję dotyczącą wieku emerytalnego. Tym razem postawiony ma zostać warunek - rozpoczęcie pracy w wieku 20 lat. W tym wypadku kobiety mają mieć możliwość przejścia na emeryturę w wieku 55 lat, zaś mężczyźni - 60 lat. Oznacza to powrót do koncepcji wprowadzenia emerytur stażowych.

Z informacji Gazety Wyborczej wynika, że rząd ma plan na ponowne obniżenie wieku emerytalnego. Decyzja ma zostać ogłoszona przed jesiennymi wyborami. 

- Droga do emerytur stażowych jest otwarta - powiedział w środę premier Mateusz Morawiecki na spotkaniu ze związkowcami NSZZ "Solidarność". Te same słowa potwierdził w swoim wystąpieniu prezes PiS Jarosław Kaczyński, mimo że jeszcze kilka miesięcy temu zdawał się być temu pomysłowi przeciwny. W grudniu ubiegłego roku podkreślał, że odchodzenie na emeryturę przed 60. rokiem życia oznacza niższe emerytury, a ewentualny dodruk pieniądza oznaczalny hiperinflację. 

Reklama

Jakie zmiany wieku emerytalnego planuje rząd?

Zgodnie z planowanymi zmianami osoby które rozpoczęły pracę w wieku 20 lat osiągną prawo do emerytury po przepracowaniu 35 lat w przypadku kobiet, zaś mężczyźni - po 40 latach pracy. Obecnie kobiety w wieku 60 lat, a mężczyźni - 65 lat mogą przejść na emeryturę. Po przekroczeniu tych granic wiekowych nadal mogą też pracować - decyzja podejmowana jest indywidualnie. Przed 2017 rokiem, gdy PiS cofnął reformę emerytalną, wszyscy mieli z czasem zyskiwać prawo do świadczeń po ukończeniu 67 lat. 

Kolejne obniżanie wieku emerytalnego może spowodować, że osoby, które zdecydują się na zaprzestanie pracy po osiągnięciu wymaganego, niższego wieku otrzymają najniższe świadczenia. Wszystko za sprawą niższej wartości składek odprowadzanych do ZUS - im krócej ten proces trwa, tym wypłacana emerytura będzie niższa. 

KPO: niski wiek emerytalny jest niekorzystny

Ewentualne obniżenie wieku emerytalnego stałoby również w sprzeczności z narracją zawartą w Krajowym Planie Odbudowy.

"Jednym z istotnych wyzwań polskiego rynku pracy jest niski wiek emerytalny (K-60, M-65), co, przy niekorzystnych zmianach demograficznych oznaczać będzie w dłuższej perspektywie pogłębianie się niekorzystnej sytuacji w zakresie dostępności pracowników. (...) Należy podkreślić, że rośnie udział osób, dla których praca jest głównym źródłem utrzymania - z 56,0% w II kwartale 2019 r. do 59,7% w II kwartale 2020 r., co pokazuje, że Polacy są coraz bardziej świadomi związków między długością aktywności zawodowej, a wysokością świadczenia emerytalnego. W związku z tym, można spodziewać się dalszego wzrostu aktywności zawodowej po osiągnięciu ustawowego wieku uprawniającego do przejścia na emeryturę, a co za tym idzie faktycznego wydłużenia wieku emerytalnego. Zjawisko to powinno pozytywnie wpłynąć na stabilność systemu emerytalnego w Polsce." - czytamy w dokumencie w wersji z czerwca 2022 roku. 

Mimo że wśród potencjalnych emerytów rośnie świadomość, że pozostanie na rynku pracy będzie dla nich bardziej opłacalne, państwo będzie musiało uwzględnić w planowanym budżecie potencjalny wzrost wydatków na emerytury w związku ze zwiększeniem liczby osób uprawnionych do otrzymywania świadczeń. Na ten moment wypłata "trzynastek" będzie finansowana nie z budżetu, a z Funduszu Rezerwy Demograficznej. Uwzględniając wprowadzenie trzynastej i czternastej emerytury na stałe i ewentualne obniżenie wieku emerytalnego może to oznaczać ogromny wzrost wydatków państwa na świadczenia dla emerytów w przyszłości.

Zmiany w emeryturach pomostowych

O pracach nad emeryturami stażowymi zapisano w porozumieniu rządu z NSZZ "Solidarność". To jednak niejedyna zmiana w emeryturach, jaka miałaby nastąpić - w porozumieniu zawarto zapis o uchyleniu wygaszenia charakteru emerytur pomostowych.

- Nastąpi to 1 stycznia 2024 r. Te osoby, które dzisiaj pracują w warunkach szkodliwych i o szczególnym charakterze będą mogły dalej skorzystać z emerytur pomostowych. Projekt będzie zgłoszony do prac legislacyjnych przez posłów Prawa i Sprawiedliwości. Chcemy, by było to zrobione jak najszybciej, może uda się go przeprocedować jeszcze na czerwcowym posiedzeniu Sejmu - powiedział  wiceminister rodziny i polityki społecznej Stanisław Szwed.

Oprac. PB

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »