Pomostówki wygasają i co dalej?
Projekt ustawy o emeryturach pomostowych jest bardzo rzetelny i skrojony na polskie możliwości - przekonywał w czwartek premier Donald Tusk. Dodał, że "po wyczerpaniu wszystkich formuł dialogu i spotkań parlament musi wreszcie podjąć decyzję, a w parlamencie jest tak czy inaczej wyrażana wola większości".
"I dlatego będziemy spokojnie, konsekwentnie, stanowczo kończyć prace nad tym projektem" - powiedział Tusk. Podkreślił, że "mamy do czynienia z dokumentem zamkniętym". Odnosząc się do zapowiadanego prezydenckiego weta w tej sprawie, premier powiedział: "nie wyobrażam sobie, aby ktokolwiek odpowiedzialny w Polsce, w tym prezydent, czy liderzy lewicy, czy liderzy związków zawodowych, zawetowali ustawę, powodując tym samym brak jakichkolwiek świadczeń pomostowych".
"Bo to, co trzeba powtarzać każdego dnia - zablokowanie tej ustawy, oznacza, że wygasają inne przepisy, które umożliwiały wypłacanie emerytur pomostowych" - powiedział Tusk.
Według premiera protesty przeciwko nieobejmowaniu pewnych grup emeryturami pomostowymi są bezpodstawne. "Jako kluczowe przyjęliśmy kryteria medyczne. Chcemy pomóc tymi świadczeniami tym wszystkim, którzy (...) mogą utracić zdrowie w związku z wykonywaną pracą" - powiedział Tusk. "Skończył się czas, że pieniądze publiczne, pieniądze podatnika będą między sobą rozdawać ci, którzy są najsilniejsi, którzy mają najwięcej łokci i najgłośniej krzyczą" - podkreślił premier.
Na wyciągniętą do dialogu rękę, premier odpowiedział wypowiedzeniem wojny - mówił w czwartek przewodniczący NSZZ "Solidarność" Janusz Śniadek na konferencji prasowej przed ministerstwem pracy i polityki społecznej. Związkowcy wcześniej opuścili budynek resortu, w którym spędzili całą noc. Na premiera czekało tam ponad 30 przedstawicieli OPZZ, FZZ i "Solidarności". Premier Donald Tusk od godziny 8 w czwartek czekał na przedstawicieli central związkowych w Centrum Partnerstwa Społecznego Dialog, ale ci na zaproszenie szefa rządu odpowiedzieli odmownie. Zdaniem związkowców, nie pozostaje im nic innego jak organizowanie protestów społecznych. Ich rozpoczęcie zapowiadają na 5 listopada.