Spór o drugą waloryzację emerytur. Diabeł tkwi w szczegółach

Na finiszu są już pracę nad projektem ustawy w sprawie drugiej waloryzacji emerytur. Związkowcy cytowani przez "Fakt" przyjrzeli się jej szczegółom i mówią o rozczarowaniu. Ich zdaniem dodatkowa waloryzacja to nie to samo, co dwukrotna waloryzacja świadczeń.

Druga waloryzacja emerytur ma mieć miejsce, gdy inflacja w pierwszej połowie roku przekroczy 5 proc. Diabeł tkwi jednak w szczegółach, a związkowcy zauważają, że nie o taką reformę zabiegali. 

Druga waloryzacja w propozycji rządu

Dotychczas waloryzacja emerytur miała miejsce raz w roku, w marcu. Siódmy ze stu konkretów Koalicji Obywatelskiej przedstawiony w kampanii wyborczej mówi jednak wyraźnie: "Wprowadzimy drugą waloryzację emerytur i rent, gdy inflacja będzie przekraczała 5 procent" - mowa o średniej inflacji w okresie styczeń-czerwiec. Strona rządowa informuje, że Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przygotowało już projekt ustawy w tej sprawie i znalazł się on w wykazie prac legislacyjnych rządu. Obecnie pracuje nad nim Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów.

Reklama

Gdyby założenia projektu nie zostały zmienione, do drugiej waloryzacji emerytur i rent dochodziłoby co roku we wrześniu, o ile inflacja od stycznia do czerwca wyniosłaby średnio powyżej 5 proc. "Fakt" tłumaczy, że ewentualna dodatkowa waloryzacja nie będzie mieć wpływu na wysokość 13. emerytury. Może mieć jednak znaczenie dla wypłacanych w drugiej połowie roku czternastek. Jeśli Rada Ministrów postanowi wypłacić dodatkowe świadczenie po wrześniu, druga waloryzacja podniesie jego wartość. 

Drobna zmiana to duża różnica

Wiceprzewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych (OPZZ) Sebastian Koćwin po przyjrzeniu się szczegółom propozycji mówi jednak "Faktowi" o rozczarowaniu. Związki zawodowe zwracają uwagę, że jest spora różnica pomiędzy "drugą" a "dodatkową" waloryzacją

- Dwukrotna waloryzacja trwale zmieniłaby podstawę dla kolejnych waloryzacji, przechodziłaby na kolejny rok. Dodatkowa waloryzacja nie ma tej cechy - mówi Koćwin w rozmowie z "Faktem". 

Jego zdaniem dodatkowa waloryzacja nie gwarantuje zatem stałych podwyżek świadczeń emerytalnych, a jedynie przyspiesza ich pojawienie się. OPZZ domaga się także innych zmian w waloryzacji rent i emerytur. To m.in.: propozycja:

  • uwzględnienia przy waloryzacji 50 proc. realnego wzrostu plac (zamiast obecnych 20 proc.);
  • umożliwienia łączenia renty rodzinnej z wdowią emeryturą;
  • zrównania minimalnej emerytury z minimum socjalnym.

Druga waloryzacja emerytur nie w 2024?

Najnowsze prognozy Narodowego Banku Polskiego wskazują, że ani w tym, ani w kolejnych latach nie doczekamy się jednak drugiej waloryzacji emerytur i rent, bo inflacja w ciągu najbliższych czterech lat nie przekroczy 5 proc. To dobre wieści, choć w tym wypadku niekoniecznie dla emerytów. 

Wiceminister rodziny Sebastian Gajewski przypomina jednak, że przy drugiej waloryzacji najprawdopodobniej pod uwagę brać będziemy inflację emerycką, która jest zwykle nieco wyższa od ogólnej, a prognozy na ten moment są dynamiczne i wszystko jeszcze może się wydarzyć. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: waloryzacja emerytur | Emerytura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »