10 lat więzienia za "e-pranie"

Śląska policja przestrzega internautów przed ofertami pracy polegającymi na pośrednictwie w transferach finansowych. Policjanci wskazują, że to powszechna metoda prania pieniędzy skradzionych z kont internetowych.

Jak poinformował nadkomisarz Piotr Bieniak z zespołu prasowego śląskiej policji, ostrzeżenie jest skutkiem zatrzymania w ostatnim czasie 10 osób, które pośredniczyły w obrocie brudnymi pieniędzmi. Śledztwo w tej sprawie od kilku miesięcy prowadzą policjanci ze śląskiej komendy zwalczający przestępczość przeciw mieniu.

Przestępcy szukają zwykle pośredników rozsyłając np. pocztą elektroniczną oferty dla osób szukających zarobku. Polegają one na zakładaniu kont bankowych i transferowaniu wpływających tam środków na konta zagraniczne, najczęściej na Ukrainę. Proponowane pośrednikom prowizje sięgają od 2 do 7 proc. przekazywanej sumy.

Reklama

"W przypadku otrzymania tego typu propozycji - najczęściej napisanych w języku angielskim - należy zawiadomić policję albo prokuraturę. Jeśli ktokolwiek przyjmie taką ofertę, świadomie staje się wspólnikiem przestępców, za co może grozić nawet 10 lat więzienia" - podkreślił Bieniak.

W ostatnich miesiącach gliwicka policja zatrzymała m.in. 28- latka, który właśnie w ten sposób pośredniczył w transferach. Jak oszacowano, wskutek działalności złodziei kradnących przekazywane później przez niego pieniądze, jeden z ogólnopolskich banków stracił co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych.

"Straty banku wynikały z gwarancji bezpieczeństwa kont internetowych udzielanych przez tę instytucję swoim klientom. Gdy konta klientów były okradane - w drodze tzw. +phishingu+ - bank zwracał im skradzione kwoty" - powiedział w środę sierżant Wawrzyniec Wnuk z gliwickiej policji.

Jedną z okradzionych w ten sposób osób była 26-letnia zabrzanka, z której internetowego konta zniknęło 7,5 tys. zł. Według bankowej dokumentacji, poszkodowana miała sama wykonać przelewy na konto nieznanej jej osoby. Okazało się, że do kradzieży doszło po nieskutecznym logowaniu na stronie internetowej banku.

Kobieta otrzymała wtedy wysłany przez przestępców komunikat, że nie została rozpoznana jako klientka banku. Poproszona o podanie kilku haseł jednorazowych, zrobiła to. Przestępcy wykorzystali hasła do kilkukrotnego przelania kwot niepodlegających dodatkowej weryfikacji banku na konto udostępnione przez pośrednika. Stamtąd pieniądze trafiły za granicę.

Policjanci ostrzegają przed coraz powszechniejszymi przestępstwami w drodze "phishingu", których ofiarami najczęściej padają klienci banków czy aukcji internetowych. "Phishing" to pozyskanie poufnych informacji, jak hasła, klucze czy informacje o karcie kredytowej, dzięki podszyciu się pod osoby lub instytucje godne zaufania.

Przestępcy korzystają przy tym z różnych narzędzi (np. spam) kierujących swoje ofiary na strony udające strony banków internetowych, a w rzeczywistości przechwytujące wpisywane tam informacje. Typowym sposobem są komunikaty o rzekomej dezaktywacji konta internetowego i konieczności jego ponownej reaktywacji poprzez podanie wielu danych.

Śląska policja przypomina, że osobom decydującym się na zarobek poprzez uczestnictwo w transferze brudnych pieniędzy, może grozić do 10 lat więzienia. Wobec kilkunastu zatrzymanych już przez nich współpracowników złodziei zastosowano dozory policyjne i poręczenia majątkowe.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: kara więzienia | policja | pranie | przestępcy | konta | policja' | kont
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »