Agenci poszukiwani przez PZU Życie
Aby utrzymać przewagę, lider rynku chce wzmocnić własną sieć agentów. Ale polisy będzie można kupić także przez telefon i internet.
PZU Życie rośnie w tym roku jak na drożdżach. Do końca września spółka córka PZU zebrała 5,83 mld zł składek, o 31,6 proc. więcej niż rok wcześniej. W kolejnych miesiącach tempo nie słabło i PZU Życie jest obecnie największą firmą ubezpieczeniową w Polsce.
- To prawda. Na koniec października przypis składki brutto PZU Życie wyniósł 6,53 mld zł i był wyższy niż w PZU. Szacujemy, że na koniec roku nasze przychody przekroczą 8 mld zł - mówi Henryka Rupik, wiceprezes PZU Życie, odpowiedzialna za sprzedaż.
Inwestycyjny boom
Jej zdaniem, dynamiczny wzrost przychodów PZU Życie zawdzięcza polisom z funduszami inwestycyjnymi, w tym głównie oferowanym we współpracy z bankami.
- Choć bardzo dobre wyniki osiągamy również w ubezpieczeniach grupowych oraz indywidualnych - zastrzega Henryka Rupik.
Popyt na produkty inwestycyjne rośnie ze względu na koniunkturę na giełdzie, a także niskie stopy procentowe. Klienci banków przenoszą pieniądze z lokat bankowych do produktów zapewniających wyższe stopy zwrotu, stąd też boom w bancassurace (w PZU Życie przypis z tego tytułu znacznie przekroczył miliard złotych).
W październiku PZU Życie wprowadził "Strefę zysku" - nowy produkt inwestycyjny ze składką jednorazową, skierowany do osób mających nadwyżki finansowe, które mogą ulokować na przynajmniej trzy lata. Nowy produkt sprzedaje 500 wyselekcjonowanych agentów.
- W ciągu miesiąca uzyskaliśmy około 12 mln zł, ale liczę na więcej - komentuje wiceprezes.
Rewitalizacja sieci
Tych 500 agentów ma być zaczynem nowej zrewitalizowanej sieci wyłącznej PZU Życie.
- Na wszystkich głównych rynkach agenci są podstawowym kanałem dystrybucji. Dla nas sieć własna jest o tyle ważna, że w kolejnych latach chcemy skupić się na rozwoju naszego podstawowego biznesu, czyli ubezpieczeń na życie i zdrowotnych - wyjaśnia Henryka Rupik.
Na razie kanał agencyjny zapewnia PZU Życie 15 proc. przychodów z polis.
- Chcemy, aby do 2010 r. udział ten wzrósł do 30 proc. - twierdzi wiceprezes PZU Życie.
Ale sprzedaż polis ma rosnąć nie tylko dzięki agentom. Dystrybucja w PZU Życie ma się opierać na trzech głównych kanałach.
- Naszym atutem jest sprzedaż ladowa, co chcemy jeszcze wzmocnić. Drugim podstawowym kanałem będzie zrewitalizowana sieć agencyjna. Dopełnieniem będzie kanał alternatywny, czyli sprzedaż polis przez telefon i internet - mówi Henryka Rupik.
A co z bancassurance, dzięki któremu PZU Życie bryluje obecnie na rynku? Spółka będzie rozwijać współpracę z bankami.
- Zakładamy, że w przyszłym roku nasze przychody z bancassurance jeszcze wzrosną. Trzeba jednak pamiętać, że gdy na giełdzie zagości bessa, zainteresowanie tymi produktami może znacznie spaść - wyjaśnia Henryka Rupik.
Tomasz Brzeziński