Areszt dla kierownictwa parabanku
Gdański sąd apelacyjny prawomocnie przywrócił we wtorek uchylony przez sąd okręgowy areszt dla dwóch mężczyzn kierujących spółką udzielającą pożyczek. Mężczyźni podejrzani są o narażenie ok. 68 tys. osób z całej Polski na stratę prawie 180 mln zł.
Sprawa dotyczy członków kierownictwa spółki Pożyczka Gotówkowa (wcześniej Skarbiec) - prezesa zarządu Tomasza R. i wiceprezesa Rafała G. Obaj zostali aresztowani w styczniu br. Grozi im kara do 15 lat więzienia.
Przed tygodniem gdański sąd okręgowy zdecydował, że obaj mężczyźni będą mogli opuścić areszt po wpłaceniu kaucji: w przypadku pierwszego z mężczyzny - w wysokości 500 tys. zł, a w przypadku drugiego - w wysokości 1 mln zł. Sąd w ustnym uzasadnieniu swojej decyzji powołał się m.in. na fakt, iż postępowanie prowadzone przez prokuraturę może trwać jeszcze długo, a samo zagrożenie surową karą nie może być przesłanką przy przedłużeniu aresztu.
Od takiej decyzji odwołała się prowadząca postępowanie w tej sprawie gdańska prokuratura okręgowa. Wniosła ona o utrzymanie aresztu powołując się m.in. na możliwą ucieczkę podejrzanych w obliczu grożącej im surowej kary.
We wtorek z argumentacją śledczych zgodził się gdański sąd apelacyjny: uchylił decyzję sądu niższej instancji przywracając areszt dla podejrzanych. - W realiach niniejszej sprawy, biorąc pod uwagę jej obszerność, stosunkowo krótki jeszcze czas trwania, sąd apelacyjny nie podziela stanowiska sądu okręgowego, że na obecnym etapie postępowania stosowanie tymczasowego aresztowania jest zbędne dla zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania - powiedział sędzia Jerzy Sałata.
Dodał, że odstąpienie od tymczasowego aresztowania mogłoby "skutkować podejmowaniem działań zmierzających do utrudniania postępowania, w szczególności w postaci ukrycia się bądź ucieczki". - Dlatego też w ocenie sądu apelacyjnego, z uwagi na konieczność wykonania jeszcze szeregu czynności dowodowych, dla właściwego kontynuowania postępowania niezbędny jest środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania - mówił Sałata.
Po ogłoszeniu decyzji jeden z obrońców obu podejrzanych, Paweł Zieliński, zapowiedział złożenie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka skargi na "bezprawne stosowanie aresztu". - Areszt nie może być uzależniony od tego, jak prędko prokuratura prowadzi swoje działania - powiedział Zieliński dodając, że "na razie prokuraturze przez rok udało się zeskanować jedną czwartą zabezpieczonych materiałów" i sprecyzować zarzuty odnośnie trzech tysięcy osób poszkodowanych.
Firma Pożyczka Gotówkowa, a poprzednio Skarbiec, udzielała pożyczek z niskim oprocentowaniem. Warunkiem otrzymania pieniędzy było wniesienie opłaty przygotowawczej. Pokrzywdzeni, którzy dokonywali wpłat w kwocie od kilkuset do kilkunastu tysięcy złotych (w zależności od wysokości wnioskowanej pożyczki), nie byli informowani o konieczności wniesienia dodatkowych zabezpieczeń i w znacznej większości przypadków pożyczek nie otrzymywali, nie otrzymując też zwrotu opłaty przygotowawczej.
Według gdańskiej prokuratury okręgowej, Tomasz R. i Rafał G. mieli doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem ok. 68 tysięcy osób na kwotę nie mniejszą niż 179 mln i 200 tys. zł. Zarzuty wobec obu mężczyzn obejmują okres od sierpnia 2004 r. do listopada 2014 r.
Tomasz R. i Rafał G. nie przyznali się do winy. Obaj złożyli wyjaśnienia. Wcześniej zarzuty prokuratura postawiła także ośmiu innym osobom - pracownikom poszczególnych biur firmy na terenie Polski.