Banki celują w Kredyt 2 proc., ale czekają na ustawę. "Trwają prace nad propozycją"
Polskie banki odchodzą od kredytów hipotecznych ze zmienną stopą procentową, co oznacza produkty o stałej stopie w ofercie - a te wymagają wyższej zdolności kredytowej. Twierdzą jednak, że przygotowują się do programu Kredyt 2 proc., ale czekają na konkrety.
Oprocentowanie kredytów hipotecznych w polskich bankach zatrzymało się na poziomie około 8 proc. w widełkach 2,5 punktów procentowych. Przypominając – składa się ono ze stawki WIBOR powiększonej o marże (te są różne). Nie jest tak jednak, że nic się nie dzieje, skoro stopy procentowe pozostają od dłuższego czasu na niezmienionym poziomie.
Wchodzi bowiem zupełnie nowy wskaźnik, który docelowo zastąpi WIBOR, czyli WIRON. Wiceminister finansów Piotr Patkowski stwierdził nawet, że od 1 lipca 2023 r. aż trzy banki będą oferować produkty finansowe z nowym wskaźnikiem WIRON. Wśród tej trójki mogą być Pekao, ING, Bank Millennium lub BNP Paribas, jak napisał dziennik "Parkiet". Trzy ostatnie wycofały oferty zmiennoprocentowe ze swojej puli kredytów hipotecznych, co mocno wskazuje, że właśnie one mogą stać się pionierami.
Ale odchodzenie od produktów o zmiennej stopie procentowej ma znacznie szerszy zakres. Wydaje się, że banki licząc na spadek inflacji (i stóp procentowych), chcą wykorzystać sytuację. Stałe oprocentowanie, które stanowi dla bankowych klientów eldorado, gdy stopy rosną (jak miało to miejsce w ostatnich latach), zdecydowanie przestaje być równie korzystne, jeżeli spodziewamy się spadków. Dlatego też banki zaczęły stosować dość skomplikowane mechanizmy. Oferują bowiem kredyty o stałym oprocentowaniu jako tzw. hipoteki okresowo stałe. Oznacza to, że bank gwarantuje brak zmian w oprocentowaniu przez dany okres (najczęściej 5 lat), po czym nastąpi przejście na kredyt o zmiennej stopie.
Nie trzeba mówić, że kredyty o stałym oprocentowaniu z reguły wymagają wyższej zdolności kredytowej. Ich oprocentowanie jest obecnie nieco niższe od kredytów zmiennoprocentowych, ale w ciągu kilku lat może to się odwrócić, o czym warto pamiętać. Na razie banki dość zgodnie ostrzegają, że oprocentowanie zmienne niesie ze sobą ryzyko znacznego wzrostu stopy oprocentowania kredytu.
Nie można też zapominać nigdy o innych kosztach kredytu. Niektóre są symboliczne (zwłaszcza w porównaniu z całością zobowiązania) – podatek od czynności cywilno-prawnych to tylko 19 zł, koszt wpisu hipoteki do księgi wieczystej to 200 zł, a opłata za usługę wyceny nieruchomości zlecanej przez bank to około 400-500 zł. Do uzyskania kredytu niezbędne może być również zawarcie umowy ubezpieczenia. Wreszcie, należy dodać sumę opłat miesięcznych za prowadzenie rachunku bankowego, który coraz rzadziej jest prowadzony bez opłat. W tym przypadku sektor raczej nie jest zainteresowany obniżaniem marż.
O dziwo, banki są za to raczej zainteresowane projektem Bezpieczny Kredyt 2 proc. I tak na przykład, przedstawiciele Banku Pekao SA uważają, że propozycja wprowadzenia kredytu z dopłatami do oprocentowania na pierwsze mieszkanie czy dom pobudzi rynek kredytów hipotecznych.
"Uważamy, że dzięki programowi «Pierwsze mieszkanie» więcej osób zdecyduje się na swoje pierwsze M, korzystając z niższego, zagwarantowanego przez 10 lat stałego oprocentowania, co znacząco i w dłuższej perspektywie obniży miesięczne koszty zobowiązania hipotecznego. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Bank Pekao SA zamierza przystąpić do tego programu i oferować klientom możliwość skorzystania z kredytu hipotecznego na 2 proc. na zakup pierwszego mieszkania" – napisał zespół prasowy w odpowiedzi na pytanie Biznes Interii.
- PKO Bank Polski będzie uczestniczył w projekcie dot. kredytu 2 proc. na zakup pierwszego mieszkania. Rozwiązania ustawowe w zakresie Bezpiecznego Kredytu 2 proc. są obecnie procedowane. Czekamy na ostateczny kształt ustawy, która będzie określała szczegółowe warunki skorzystania przez klientów banków z tego rozwiązania oraz projekt umowy o współpracy z BGK - powiedziała Biznes Interii Małgorzata Witkowska z największego polskiego banku.
- Bank BPS zamierza przystąpić do programu i aktywnie uczestniczy w pracach grupy roboczej przy Związku Banków Polskich – mówi z kolei Agnieszka Chrobot, kierownik Zespołu Komunikacji w Banku Polskiej Spółdzielczości.
Aleksandra Mrówka z Alior Banku też potwierdza, że trwają już prace w celu wdrożenia Bezpiecznego Kredytu.
- Bank analizuje założenia rządowego programu – przyznaje Joanna Majer-Skorupa z ING Banku Śląskiego. - Nie podjęliśmy jeszcze decyzji odnośnie wprowadzenia wspomnianego kredytu – dodaje Agnieszka Gorzkowicz, menadżer ds. komunikacji korporacyjnej w Credit Agricole. Również przedstawiciele mBanku twierdzą, że są zainteresowani projektem, ale w tej chwili jest za wcześnie na ostateczne decyzje, ponieważ nie znają jeszcze ostatecznego kształtu ustawy. - Wciąż trwają prace nad tą propozycją – kwituje Citibank.
Krzysztof Maciejewski