Banki. O kredyt hipoteczny trochę łatwiej

Banki w trzecim kwartale nieco złagodziły warunki udzielania kredytów hipotecznych, ale głównie te, które wcześniej drastycznie podniosły wymagany wkład własny. Jednak marże kredytowe cały czas rosną, choć chwilowo ten efekt niwelują rekordowo niskie stopy procentowe.

W trzecim kwartale 2020 roku banki złagodziły kryteria udzielania kredytów mieszkaniowych. Zmieniły niektóre warunki ich udzielania kredytów, bo obniżyły wielkość wymaganego udziału własnego kredytobiorców, ale jednocześnie  kolejny raz podniosły marże kredytowe i marże dla kredytów obarczonych wyższym ryzykiem - wynika z ostatniego raportu NBP na temat polityki kredytowej banków.

Nie oznacza to jednak znacznego poluzowania, bo zmiana dotycząca wkładu własnego sprowadza się głównie do tego, że pojedyncze banki, które po wybuchu pandemii drastycznie podniosły wymóg udziału własnego aż do 30 proc., cofnęły wcześniejsze decyzje.

Reklama

Taka sytuacja miała miejsce w ING Banku Śląskim oraz BOŚ Banku, które po wcześniejszej podwyżce powróciły do wymogu 20-procentowego wkładu własnego.

Minimalny wymagany wkład własny to jedna z największych barier w dostępie do kredytu hipotecznego, tym bardziej, że ceny mieszkań jeszcze znacząco nie spadają, choć wybuch pandemii zatrzymał kilkuletni trend ciągłego wzrostu na tym rynku, co zdaniem niektórych ekspertów nosiło już znamiona bańki cenowej.

- Mimo zaostrzenia tego warunku wkładu własnego po wybuchu pandemii, są jeszcze nieliczne banki, które udzielą kredytu przy posiadaniu 10-proc. wartości kupowanej nieruchomości, ale jest to obwarowane dodatkowymi warunkami czyli np. jest to możliwe tylko dla pewnej grupy nieruchomości na przykład zakupu mieszkania w mieście, ale już trudniej będzie o taki kredyt na zakup domu. Niektóre banki taki kredyt udzielą tylko klientom własnym, ale już zewnętrznym nie - tłumaczy Jarosław Sadowski, główny analityk Expandera.

Zarówno badania NBP jak i dane Expandera potwierdzają wzrost marż kredytowych, czyli składnika oprocentowania.

Przy kredycie z 10-proc. wkładem na 300 tys. zł w styczniu marża wynosiła 2,51 proc., a w październiku już 3,12 proc. Oczywiście teraz wysokie marże są neutralizowane przez bardzo niskie stopy procentowe. Oprocentowanie takiego kredyty spadło, bo w styczniu wynosiło 4,24 proc., a teraz 3,35 proc. Trzeba pamiętać, że marże są stałym składnikiem oprocentowania.

Banki złagodziły też przynajmniej częściowo wcześniej zaostrzone warunki dotyczące akceptacji źródeł dochodów np. w odniesieniu do prowadzenia działalności gospodarczej czy zatrudnienia w zagrożonych branżach, jednak miało to miejsce w sierpniu i wrześniu, jeszcze przed wzmożeniem drugiej fali pandemii.

Z ankiety NBP wynika, że w czwartym kwartale banki spodziewają się dalszego, choć nieznacznego łagodzenia polityki kredytowej i kontynuacji wzrostu popytu na kredyty mieszkaniowe.

Monika Krześniak-Sajewicz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bank | zakup mieszkania | kredyt hipoteczny | wkład własny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »