Banki oprą się wojnie na górze

Rozpad koalicji rządzącej będzie miał pewnie większy wpływ na roszady w spółkach i instytucjach będących akcjonariuszami banków, niż w samych bankach. Walizki pakuje już szef NFOŚiGW, a prezes Banku Ochrony Środowiska, spółki, której współwłaścicielem jest fundusz, nigdzie się nie wybiera.

Rozpad koalicji rządzącej będzie miał pewnie większy wpływ na roszady w spółkach i instytucjach będących akcjonariuszami banków, niż w samych bankach. Walizki pakuje już szef NFOŚiGW, a prezes Banku Ochrony Środowiska, spółki, której współwłaścicielem jest fundusz, nigdzie się nie wybiera.

Po dymisji Stanisława Żelichowskiego, ministra środowiska, teraz powinna przyjść kolej na szefa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, czyli Jerzego Pietrewicza. Sprawa jest o tyle istotna, że fundusz ma 44,3 proc. udział w Banku Ochrony Środowiska. Na politykę tej instytucji PSL miał ostatnio spory wpływ.

Tylko wybrani

- Tak, oczekuję dymisji. Zmiana władz w resorcie ochrony środowiska powoduje prawie automatyczną zmianę władz NFOŚiGW - przyznaje Jerzy Pietrewicz.

Ta dymisja wcale nie musi jednak oznaczać roszad w Banku Ochrony Środowiska. W 2001 r. na stanowisko prezesa tej spółki powrócił Józef Kozioł, były polityk ZSL, obecnie popierany przez PSL.

Reklama

- Nie obawiam się o swoje stanowisko, bo nie jestem prezesem z klucza politycznego. Mógłbym się martwić o posadę, gdyby wyniki BOŚ były słabe, tymczasem bank rozwija się coraz lepiej - twierdzi Józef Kozioł.

Nie bez znaczenia jest też to, że aby doprowadzić do jego dymisji, nie wystarczą naciski resortu na NFOŚiGW. Konieczna jest też zgoda SEB, skandynawskiego inwestora banku, który ma 47 proc. jego udziałów.

- Zmiany w bankach dokonują się znacznie wolniej niż w ministerstwach i zależnych od nich funduszach. Tu potrzeba bowiem zwołania walnego zgromadzenia i zazwyczaj także zgody większego grona udziałowców - zauważa Marcin Materna, analityk Millennium DM.

Zmiany już były

Zmian związanych z rozpadem koalicji rządzącej nie należy się także spodziewać w Banku Gospodarki Żywnościowej, postrzeganym jako bank ludowców, w którym większościowym udziałowcem jest resort skarbu. W połowie ubiegłego roku prezesem BGŻ został bowiem Jacek Bartkiewicz, który nie jest powiązany z PSL. Zmieniony został także zarząd spółki, a odeszły z niego m.in. osoby mające poparcie PSL, czyli np. wiceprezes Władysław Kulczycki.

- Myślę, że niezależnie od roszad w rządzie strategia BOŚ i BGŻ nie ulegnie zmianie. W przypadku BGŻ wyjście PSL z koalicji może natomiast zaowocować przyspieszeniem procesu prywatyzacji - uważa Marcin Materna.

Zmiany polityczne nie będą raczej miały wpływu na pozostałe dwa państwowe banki: PKO BP i Bank Gospodarstwa Krajowego. W tym drugim kojarzonego z PSL prezesa Ryszarda Pazurę zastąpił w ubiegłym roku Witold Koziński, popierany prawdopodobnie i przez SLD, i PSL.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Polskie Stronnictwo Ludowe | bank | rozpad koalicji | NFOŚiGW | bańki | góra
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »