Będziemy dopłacać do lokat? Wiceszef Związku Banków Polskich o "koncepcyjnych pracach"
- Póki stopy procentowe nie będą poniżej zera, nie zgodzimy się na to, żeby banki wprowadziły ujemne oprocentowanie depozytów i lokat dla klientów indywidualnych - zadeklarował we wtorek w programie Polsat News "Punkt widzenia" prezes UOKiK Tomasz Chróstny. Natomiast Tadeusz Białek, wiceprezes Związku Banków Polskich, potwierdził, że ruszyły "prace koncepcyjne" dotyczące takiego ujemnego oprocentowania.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Zdaniem Chróstnego, "tak długo, jak stopy procentowe nie są ujemne, nie zgodzimy się na to, żeby banki wprowadzały ujemne oprocentowanie depozytów i lokat dla klientów indywidualnych i podejmiemy wszystkie niezbędne działania do tego, żeby powstrzymać sektor od wprowadzenia ujemnego oprocentowania depozytów".
Nawiązał w ten sposób m.in. do ubiegłotygodniowych doniesień "Rzeczpospolitej", która - powołując się na nieoficjalne informacje - poinformowała, że "czołowy polski bank szykuje się do wprowadzenia ujemnej stawki depozytów lub prowizji dla klientów indywidualnych".
"To by oznaczało, że już nie tylko oszczędności firm, ale teraz także przeciętnego klienta indywidualnego będą obciążone nową daniną. W 2020 r. polskie banki po raz pierwszy wprowadziły regularne, miesięczne ujemne oprocentowanie lub prowizje od dużych złotowych depozytów przedsiębiorstw spoza branży finansowej" - wskazywała gazeta.
W "Punkcie widzenia" prezes UOKiK podkreślił, że póki stopy procentowe są na poziomie większym od zera bądź równe zeru, "nie będziemy akceptowali ujemnego oprocentowania".
Według Chróstnego, wprowadzenie ujemnego oprocentowania depozytów "byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego". Przypomniał ponadto, że w ciągu roku ceny usług bankowych wzrosły o połowę.
Drugi gość programu Grzegorza Jankowskiego, wiceprezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek, przekonywał, że banki mają podstawy tak prawne jak i ekonomiczne do ewentualnego wprowadzenia ujemnego oprocentowania depozytów. - Toczą się prace koncepcyjne dotyczące tego, aby ono rzeczywiście zaistniało - poinformował.
Jak dodał, opierają się one na rozwiązaniach obowiązujących w kilkunastu państwach UE. Przedstawiciel ZBP wymienił tu Niemcy, gdzie - jak wyliczył - ponad sto banków stosuje ujemne oprocentowanie depozytów, a jeden duży takie rozwiązania stosuje także wobec klientów detalicznych.
- Generalnie to jest tendencja, która dotyczy klientów korporacyjnych, dużych firm, zależy też od progu kwoty, która znajduje się na rachunku, czy jest to rachunek złotowy, czy też walutowy - tłumaczył Białek.
Przedstawiciel ZBP dodał, że są prowadzone również analizy dotyczące ewentualnego zastosowania ujemnego oprocentowania w przypadku depozytów klientów indywidualnych.
- Takie prace koncepcyjne toczą się również wobec klientów detalicznych wzorem innych państw członkowskich. Natomiast to jeszcze pewnie daleka droga zanim to się stanie, a jeśli to się stanie, to stanie się to na pewno w bardzo ograniczonym zakresie i w sposób bardzo ewolucyjny - powiedział Białek.
Pytany, kiedy taka sytuacja mogłaby zaistnieć, wiceprezes ZBP odpowiedział, że zależy to od wielu czynników w tym od środowiska stóp procentowych.
- Te prace będziemy kontynuować i tak finalnie każdy bank będzie taką decyzję podejmował od strony swojej oceny biznesowej, ekonomicznej i prawnej. W najbliższym czasie zapewne zaobserwujemy takie ruchy, one przede wszystkim na ten moment będą wobec klientów korporacyjnych, wobec zapewne również depozytów walutowych - nie koniecznie złotowych - powiedział.
Białek dodał, że "nikt nie mówi o lokatach o ujemnym oprocentowaniu". - Takiego produktu z pewnością nigdy nie będzie - zapewnił.
Chróstny odnosząc się do kwestii sytuacji banków i ich klientów w innych państwach europejskich, a tego jak to wygląda w Polsce podkreślił, że ciężko jest dokonać takich porównań m.in. z tego względu, że mieszkańcy Europy Zachodniej więcej zarabiają od Polaków. Są tam też inne relacje między sektorem bankowym a konsumentami.
Prezes UOKiK zwrócił uwagę, że klienci banków w zeszłym roku wycofali z lokat 93 mld zł, a taki spadek depozytów był notowany w 1996 roku.
Prezes przestrzegał, że wprowadzenie ujemnego oprocentowania lokat, mogłoby doprowadzić do tego, że ludzi nie byłoby stać na trzymanie pieniędzy w bankach. Zachęciłoby ich to do wyciągania środków z lokat, co z kolei mogłoby narazić oszczędności np. na kradzieże, jeśli byłyby trzymane w domu.
Zaapelował do sektora bankowego, aby ten wziął odpowiedzialność za swoje działania i "nie wychodził z propozycjami, które mogą doprowadzić wielu konsumentów do utraty oszczędności poprzez kradzieże, poprzez oferty alternatywnych inwestycji". - Sektor bankowy ma gwarantować pewną stabilność i bezpieczeństwo dla oszczędności Polaków - zaznaczył.
Na początku lutego prezes NBP Adam Glapiński przekonywał, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem w kolejnych miesiącach i kwartałach, to całkowity brak zmian stóp procentowych.
W połowie stycznia mówił z kolei, że dopuszcza dalsze obniżenie stóp procentowych, a także stopy ujemne. Zwracał jednak uwagę, że do ewentualnej obniżki stóp mogłoby dojść w przypadku "radykalnego pogorszenia ogólnej sytuacji gospodarki". Ewentualną podwyżkę stóp prezes nazwał wówczas "abstrakcją".
Na posiedzeniach między 17 marca a 28 maja 2020 r. Rada Polityki Pieniężnej trzykrotnie obniżyła stopę referencyjną, łącznie o 140 pb., w krokach po 50, 50 i 40 pb., do poziomu 0,10 proc.
wka/ polsatnews.pl, Polsat News, PAP
Rozlicz PIT online już teraz lub pobierz darmowy program