Bieda w Polsce się nie zmniejsza

Co ósma rodzina określała się w zeszłym roku jako biedna, a co jedenasta korzystała z pomocy socjalnej, bo pieniądze, jakimi oficjalnie dysponowała, do tego ją uprawniały.

Księżna Kate i Książę Karol nie pojawią się na uroczystościach poświęconych księżnej Dianie! Dlaczego?!

GUS podał informację o zasięgu ubóstwa ekonomicznego w zeszłym roku. Pięć procent osób mieszkających w Polsce żyło w warunkach skrajnego ubóstwa. To znaczy, że osoba mieszkająca sama miała do swojej dyspozycji 640 zł lub mniej (a rodzina czteroosobowa 1727 zł). GUS oszacował także, że wskaźnik ubóstwa ustawowego wyniósł 9 proc., a relatywnego 12 proc. W przypadku biedy ustawowej kryterium dochodowe wyniosło 701 zł dla jednej osoby, a relatywnego - 799 zł.

Reklama

Jako relatywna granice biedy GUS szacuje możliwość wydawania przez rodziny połowy tego, ile w Polsce przeciętnie wydajemy wszyscy.

Podniesienie kryterium ubóstwa skrajnego o 26 zł w ciągu roku spowodowało, iż liczba osób żyjących w najtrudniejszych warunkach wzrosła o ponad dwadzieścia procent. W 2019 r. było to 4 proc. mieszkańców Polski, w zeszłym roku 5,2 proc.

Analitycy GUS, którzy opracowali szacunki uznali, iż "pogorszenie się sytuacji materialnej części gospodarstw domowych i wzrost ubóstwa skrajnego w Polsce wiąże się z wprowadzeniem od marca 2020 r. zamrożenia części gospodarki i ograniczeń w kontaktach społecznych, w odpowiedzi na pojawienie się w Polsce koronawirusa i rozwój pandemii COVID 19".

Piotr Soroczyński, główny ekonomista KIG, uważa, że dane GUS, choć przedstawiają trudną sytuację wielu rodzin, nie należy odczytywać pesymistycznie: - W czasie, w którym świat stanął na głowie, poziom ubóstwa zmienił się nieznacznie.

Ekonomista zastanawia się nad tym, w jaki sposób obostrzenia administracyjne, niemożność podróżowania i znajdowania pracy poza granicami, a także ograniczenie zatrudnienia czasowego, wpłynęła na obraz ubóstwa w Polsce. - Lockdown ograniczył możliwość zarobkowania wielu osobom. Dodatkowo egzystencję najbiedniejszych pogorszyła inflacja - zaznacza.

Więcej skrajnie ubogich osób jest wśród rodzin wielodzietnych, osób utrzymujących się tylko ze świadczeń społecznych a także rencistów i rolników w porównaniu do rodzin pracowników czy przedsiębiorców. Ubóstwem skrajnym dotknięte były przede wszystkim gospodarstwa domowe osób z wykształceniem co najwyżej gimnazjalnym, a nie osób z wykształceniem średnim czy wyższym. Trudne warunki finansowe mają także rodziny, w których żyją osoby niepełnosprawne.

Stopa ubóstwa skrajnego w gospodarstwach domowych z co najmniej jedną osobą uznaną za niepełnosprawną wyniosła 7,5 proc. W tak biednych rodzinach mieszka 6 proc. dzieci i młodzieży.

GUS zbiera informacje na podstawie badania budżetów gospodarstw domowych. Nie wiadomo, ile osób w Polsce utrzymuje się z szarej strefy. Według różnych badań jest to ok. 5 - 6 proc. pracujących, a szara strefa szacowana jest na ok. 18 proc. PKB. Osoby ubogie niechętnie przyznają się do dochodów uzyskanych z pracy na czarno. Wysokość dochodu jest podstawową przesłanką do otrzymania świadczeń (w tym finansowych) z pomocy socjalnej. - To powoduje, że niektórzy nie przyznają się do otrzymywanych dochodów, nawet jeśli nieznacznie przewyższają kryteria - mówi Piotr Soroczyński, który uważa, że pomoc powinna być przyznana w sytuacjach kryzysowych z pominięciem kryterium dochodowego. - To ograniczyłoby ukrywanie części dochodów - ocenia ekonomista.

Aleksandra Fandrejewska

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: GUS | ubóstwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »