Biedronka jako placówka medyczna działająca w niedziele? Poruszenie wśród pracowników

Każdy coś słyszał, ale zarazem nikt nie zna szczegółów - tak mniej więcej wygląda sprawa Biedronek, które ponoć mają być czynne w niedziele objęte zakazem handlu jako placówki medyczne. Pracownicy dyskontowej sieci plotkują o tym już od czterech tygodni. Tymczasem portal wiadomoscihandlowe.pl próbował zweryfikować tę informację i rozmawiał na ten temat z kilkunastoma pracownikami sieci.

Żaden nie był w stanie definitywnie potwierdzić tych doniesień, dlatego wstrzymywaliśmy się z publikacją artykułu do czasu wyjaśnienia sprawy. Teraz jednak, gdy informacja pojawiła się w mediach jako niepotwierdzona plotka, pozostaje nam podzielić się z Czytelnikami dotychczasowymi ustaleniami.

Plotki o pracy w niedziele

Plotki o Biedronkach-placówkach medycznych pojawiły się, gdy pracownicy sieci należącej do Jeronimo Martins otrzymali grafik na lipiec i część z nich dowiedziała się, że począwszy od wspomnianego miesiąca przyjdzie im pracować w niedziele niehandlowe. Na pracowniczych forach w internecie natychmiast zawrzało - komentarze na ten temat liczone były w setkach. Szybko zaczęto sugerować, że dyskontowa sieć obejdzie niedzielny zakaz handlu właśnie metodą "na placówkę medyczną". Uczestniczący w dyskusji pracownicy zapewniali, że informacje jakie uzyskali są pewne i pochodzą "od przełożonych".

Reklama

Jak wskazywano, sytuacja miała dotyczyć m.in. części sklepów ze Śląska, kilku sklepów z Lublina, a także przynajmniej jednej placówki z Poznania. Pracownicy tych sklepów zapewniali, że faktycznie pójdą do pracy w niedzielę 3 lipca i staną za kasą (zamiast np. obsługiwać zamówienia internetowe z Glovo w czasie, gdy sklep stacjonarny nie wpuszcza klientów). Jednak pytani przez portal wiadomoscihandlowe.pl nie potrafili przedstawić szczegółów, jak miałby działać taki mechanizm. Niektórzy twierdzili, że nawet kierownicy sklepów nie wiedzą nic więcej, a informacje ponoć trzymane są w tajemnicy, by o sprawie nie dowiedziała się konkurencja. Przypominało to trochę słynną historię z ciocią z MSWiA z pierwszych dni pandemii covid-19 w Polsce, która miała "sprawdzone informacje" o obostrzeniach dla Warszawy.

Skorzystają z wyłączeń?

A skoro rzetelnych wyjaśnień brakowało, to zaczęły wypełniać tę próżnię rozmaite plotki, np. o tym, że czynne będą Biedronki działające w jednym budynku z aptekami Hebe (choć takie punkty zostały zamknięte w 2020 r. i od tamtej pory Hebe rozwija stacjonarnie wyłącznie drogerie). Kto inny twierdził, że apteki zostaną wydzielone na sali sprzedaży dyskontu. Niektórzy spodziewali się, że Biedronka wprowadzi do sprzedaży vouchery na teleporady lekarskie i to wystarczy do "zalegalizowania" niedzielnego handlu (takie vouchery sprzedaje już Żabka, jednak lider rynku convenience nie traktuje tego jako furtki do prowadzenia handlu w niedziele, lecz korzysta z innych wyłączeń). Jeszcze inni sugerowali, że do legalnego handlu w niedziele... wystarczy asortyment już dostępny w Biedronce, taki jak leki OTC, plastry, maseczki, czy płyny do dezynfekcji rąk.

Próbom znalezienia logicznego wytłumaczenia często towarzyszyły aspekty humorystyczne. Pracownicy żartowali, że będą musieli pracować w maseczkach i fartuchach, albo zakładać dla klientów karty pacjenta i zapisywać na zabiegi. Innych perspektywa powrotu pracy w niedziele przeraziła, w konsekwencji zaczęli nawoływać do zgłaszania sprawy do Państwowej Inspekcji Pracy.

Każdy gracz analizuje

Z kolei czołowi konkurencji Biedronki w licznych rozmowach z portalem wiadomoscihandlowe.pl zapewniali, że nie wiedzą nic na temat ewentualnych działań dyskontera. Zarazem nieoficjalnie podkreślali, że praktycznie każdy istotny gracz na rynku bardzo dokładnie analizuje przepisy znowelizowanej niedawno ustawy i stara się znaleźć sposób na to, by handlować w niedziele, nie łamiąc jednocześnie prawa.

Ustawa o ograniczeniu handlu w niedziele zawiera szeroki katalog wyjątków od zakazu (ponad 30). Znalazły się w nim wyłączenia m.in. dla aptek i punktów aptecznych, zakładów leczniczych dla zwierząt, hurtowni farmaceutycznych, a także placówek handlowych w zakładach leczniczych podmiotów leczniczych i innych placówek służby zdrowia przeznaczonych dla osób, których stan zdrowia wymaga całodobowych lub całodziennych świadczeń zdrowotnych. Nie wiadomo, z którego wyłączenia miałaby niby skorzystać Biedronka.

Unikali odpowiedzi

Co ciekawe, plotek o ewentualnym otwarciu sklepów w niedziele niehandlowe nie chciało przeciąć biuro prasowe Biedronki. Dyskontowa sieć, proszona kilkukrotnie przez portal wiadomoscihandlowe.pl o ustosunkowanie się do sensacyjnych doniesień swoich pracowników, unikała odpowiedzi. Biedronka nie ucięła spekulacji na ten temat, choć przecież mogłaby zrobić to dosłownie jednym zdaniem, po prostu zapewniając, że dyskonty nie będą działać w niedziele jako placówki medyczne. Brak takiej reakcji rodził podejrzenia, że... faktycznie coś jest na rzeczy.

24 czerwca biuro prasowe sieci przekazało nam, że w niedzielę 3 lipca wszystkie sklepy Biedronki będą zamknięte, z wyjątkiem siedmiu placówek działających na dworcach, a tym samym podlegających pod inny wyjątek z ustawy o niedzielnym handlu. Można to było potraktować jako oficjalne dementi, ale... dotyczące wyłącznie jednej niedzieli. Finalnie dyskonty sieci rzeczywiście nie otworzyły się 3 lipca, co z pewnością zdziwiło pracowników, którzy rzekomo mieli tego dnia obsługiwać klientów.

Nie ma potwierdzenia

Pomimo kilku tygodni pracy nad tematem, aż do dziś celowo nie opublikowaliśmy na portalu wiadomoscihandlowe.pl artykułu na temat Biedronek - placówek medycznych. Uznaliśmy, że tak istotna dla całego rynku handlowego wiadomość nie powinna ujrzeć światła dziennego jako plotka, lecz wymaga 100-procentowego potwierdzenia przed publikacją. Do dziś takiego potwierdzenia nie uzyskaliśmy.

Tymczasem "Głos Wielkopolski" tuż przed minionym weekendem opublikował artykuł na ten temat, powołując się w środku na informacje otrzymane od pracownika jednego ze sklepów. W materiale podkreślono, że informacja wpłynęła na jedną z pracowniczych grup, "jednak nikt nie zna dokładnie szczegółów". Tekst szybko został podchwycony i cytowany przez ogólnopolskie media, jednak żaden z serwisów dotychczas nie zdołał potwierdzić informacji, że Biedronki rzeczywiście będą czynne w niedziele niehandlowe jako placówki medyczne. Skoro jednak temat zaistniał w przestrzeni medialnej, w redakcji portalu wiadomoscihandlowe.pl poczuliśmy się wywołani do tablicy - stąd niniejsza publikacja.

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!

Temat furtek w ustawie o niedzielach odżywa w ostatnim czasie nie tylko za sprawą plotek o Biedronce. Na portalu wiadomoscihandlowe.pl poinformowaliśmy w ubiegłym tygodniu jako pierwsi o sklepie Bricomarche, który działa w niedziele jako... wypożyczalnia rowerów. Z kolei sieć Dino niedawno dopisała do swojego statutu działalność w obszarze wypożyczania i dzierżawy sprzętu rekreacyjnego i sportowego. Ponadto, jak ustaliliśmy, pojawiły się już pierwsze orzeczenia sądów w sprawie sklepów działających w niedziele jako kluby czytelnika lub wypożyczalnie sprzętu - i to zarówno korzystne dla przedsiębiorców (jak w przypadku klubów), jak i niekorzystne (wypożyczalnie) - przy czym orzeczenia te są nieprawomocne. Będziemy pisać o nich szerzej w najbliższych dniach.

Paweł Jachowski


wiadomoscihandlowe.pl
Dowiedz się więcej na temat: handel Polska | handel w niedziele
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »