Bo klienci sobie życzyli
Dresdner Bank złożył wniosek o zdalne członkostwo w warszawskiej giełdzie, bo namawiali go do tego klienci. Chcą mieć bezpośredni dostęp do polskiego rynku. Niedługo na GPW mogą się pojawić kolejni zagraniczni brokerzy. Nieoficjalnie mówi się o francuskim Societe Generale.
- Poza prośbami klientów miała też znaczenie dojrzałość polskiego rynku akcji oraz bardzo dobre wyposażenie techniczne GPW. Jednocześnie dostrzegamy pomyślne perspektywy dla rozwiniętego rynku instrumentów pochodnych - powiedział Eduard Stipic z działu kontaktu z mediami Dresdner Kleinwort Wasserstein (ramię inwestycyjne Dresdner Banku). Nie chciał zdradzić, z którym z polskich brokerów do tej pory współpracował bank. Stwierdził tylko, że do tej pory skupiał się na handlu kwitami depozytowymi (ADR-ami i GDR-ami) notowanymi w Londynie.
Wniosek złożony przez znaną w Europie instytucję jest traktowany przez giełdę jako potwierdzenie rosnącego znaczenia warszawskiego parkietu. Grupa Dresdner Banku ma 990 oddziałów w ponad 60 krajach na świecie i zatrudnia ponad 31 tys. osób. Stanowi jednocześnie część grupy Allianz - jednej z największych na świecie instytucji finansowych.
Na czym polega zdalne członkostwo?
Uzyskanie zdalnego członkostwa zapewnia zagranicznym brokerom bezpośredni dostęp do systemu GPW. To wpływa na obniżenie kosztów. Możliwość zdalnego działania na GPW jest jednym z efektów wejścia Polski do Unii Europejskiej. Zasada jednolitego paszportu europejskiego daje firmom inwestycyjnym, posiadającym zezwolenie na działanie w swoim macierzystym państwie, prawo świadczenia usług również w pozostałych krajach Unii.