Brytyjki odwiedziły Kraków i punktują Polaków. "Dość chamscy"

Twórca internetowy Daniel Lalewicz zamieścił na swoim Instagramie rozmowę z młodymi Brytyjkami, które odwiedziły Kraków. Zapytał je o wrażenia z podróży. Turystki przyznały, że ich wyobrażenia o mieście nie było zbyt dobre, dlatego były zaskoczone tym, co zobaczyły na miejscu. "Myślałyśmy, że będzie brudno" - powiedziały. O Polakach natomiast wypowiedziały się cierpko.

Daniel Lalewicz jest Anglikiem mieszkającym w Krakowie. Na swoim Instagramie publikuje m.in. treści dotyczące nauki angielskiego, a ostatnio zamieścił na nim filmik, na którym rozmawia z dwiema turystkami z Wielkiej Brytanii. 

Brytyjki myślały, że w Krakowie będzie brudno

Młode Brytyjki z Manchesteru odwiedziły stolicę Małopolski i jak wyjaśniły, jest to także ich pierwsza wizyta w Polsce. Z tego co powiedziały potem wynika, że nie miały zbyt wielkich oczekiwań co do Krakowa. "Myślałyśmy, że będzie brudno, trochę biednie, ale jest naprawdę czysto" - stwierdziły, dodając, że w mieście nie widziały żadnych bezdomnych, za to w Manchesterze jest ich wielu, a do tego jest brudno.

Reklama

Czytaj także: Japończycy pokochali polskie miasto. To nie Warszawa ani Kraków

Na pytanie, co zaskoczyło je najbardziej podczas wizyty w Polsce, Brytyjki odparły, że to, jak czysto jest na ulicach. "Oprócz gołębi. Jest ich za dużo" - zażartowały. "Ale jest naprawdę ładnie. Jest bardzo posh i bardzo tanio" - mówiły. Następnie na prośbę Lalewicza wyjaśniły, co znaczy termin posh. "Każdy chodzi z kwiatami i torbami pełnymi warzyw" - tłumaczyły turystki.

Turystki z Wielkiej Brytanii krytykują Polaków

Turystki z Manchesteru na pytanie, czy chciałyby zamieszkać w Krakowie, odpowiedziały, że nie, bo - jak wytłumaczyły - zarobki w Polsce są zbyt niskie i ciężko byłoby im się utrzymać przy tych cenach. "Dla nas jest tanio" - wyjaśniły. 

W dalszej części rozmowy Brytyjki zostały zapytane o to, co sądzą o Polakach. Turystki stwierdziły, że musimy popracować nad znajomością angielskiego. W ich opinii mamy także problem z uprzejmością. "Uważam, że są (Polacy - przyp. red.) dość chamscy". Następnie jedna z Brytyjek opowiedziała o nieprzyjemnym incydencie z rowerzystą, który na nią krzyknął, gdy spacerowały. Druga wyjaśniła z kolei, że w ich mieście ludzie przepraszają, gdy na kogoś wpadną lub potrącą. "Tutaj tak nie robią" - zauważyła. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kraków | turystki | Wielka Brytania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »