Ceny chleba poszybują na skutek rosyjskiego ataku na Ukrainę?
Rosja i Ukraina to potentaci na światowych rynkach zbóż. Mordercze starcie obu krajów musi się odbić na globalnym rynku i wpłynąć na ceny pieczywa, ale też na ceny wielu innych produktów spożywczych.
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!
Bezkresne równiny w okolicy Morza Czarnego to od wieków "spichlerz świata". Ukraina to jeden z głównych globalnych dostawców zbóż pszenicy, jęczmienia czy kukurydzy. Ale to też lider na rynku oleju słonecznikowego. Rosja także należy do zbożowych potentatów świata. Wojna wydana Ukrainie przez Rosję może zagrozić europejskim i światowym dostawom zbóż i wpłynąć na ceny nie tylko pieczywa, ale też wszystkich innych produktów zbożowych.
Uprawy w Ukrainie są zagrożone przez oczywisty fakt, że Rosja prowadzi politykę masakrowania ludności cywilnej napadniętego kraju. Rolnicy ukraińscy będą mieli poważne trudności z uprawą zbóż, a potem także - jeśli agresja nie zostanie odparta - z ich sprzedażą i eksportem. Z kolei Rosja może wprowadzić restrykcje eksportowe, by ratować swoich obywateli przed głodem. Stopniowo odcinany od światowych rynków kraj będzie też miał problemy z finansowym rozliczaniem transakcji międzynarodowych.
Według analiz Credit Argicole, w ostatnich dniach - po agresji Rosji na Ukrainę - ceny kontraktów na dostawy pszenicy podskoczyły już o ponad 50 proc.
Wiele krajów w obliczu globalnego kryzysu wprowadza ograniczenia w eksporcie zbóż, które dodatkowo mogą destabilizować globalny rynek. Już teraz zakaz wywozu m.in. pszenicy i kukurydzy wprowadziła Mołdawia, a w piątek 4 marca ze skutkiem natychmiastowym wszelkiego eksportu zboża zakazały Węgry.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Zobacz również:
