Ceny prądu. Wzrośnie zainteresowanie taryfą G12, uzależniająca wysokość stawki od pory dnia

Ceny energii wciąż zwyżkują, mamy za sobą rekordy cenowe na giełdzie energii. W dużej mierze to wynik drożejących praw do emisji CO2, które kosztują coraz więcej. Z drugiej strony rynki liczą na ustabilizowanie się sytuacji na rynku węgla i gazu. Biznes próbuje ratować się, budując własne nisko- i zeroemisyjne źródła energii. Co może zrobić Kowalski? Według ekspertów, wzrośnie zainteresowanie taryfą G12, uzależniająca wysokość stawki od pory dnia.

- Trzeba się liczyć z niestabilnością na rynkach energii. Koszty emisji CO2 dalej będą rosnąć, sądzę, że poziom 100 euro za tonę nie będzie czymś niespodziewanym. Komisja Europejska zapowiadała, że ten trend będzie postępować. Można spodziewać się dalszego wzrostu, co będzie się przekładać się na ceny energii - powiedziała Interii specjalistka od rynków energii i gazu Małgorzata Banasik, partner zarządzający z kancelarii Banasik Woźniak i Wspólnicy.

Koszty praw do emisji CO2 jeszcze w trzecim kwartale 2020 roku wynosiły 28 euro za tonę, tymczasem teraz przekraczają 72 euro za tonę.

Reklama

Kolejnym czynnikiem przemawiającym za wzrostem cen energii są coraz większe potrzeby inwestycyjne koncernów energetycznych, które muszą podejmować działania transformacyjne. Muszą zatem gromadzić pieniądze na kosztowne projekty. Polskie spółki mają dużo do zrobienia, bo krajowa energetyka oparta jest na węglu, który za chwilę znajdzie się na cenzurowanym. W 2020 roku ok. 70 proc. energii w Polsce wytwarzano z węgla. W tym roku udział węgla w miksie na pewno wzrośnie ze względu na zawirowania na rynkach.

Surowce potanieją?

Z drugiej jednak strony Banasik liczy, że w kolejnym roku unormuje się sytuacja na rynku węgla i gazu. Spadek cen nośników energii mógłby obniżyć koszty pozyskania energii. Zakłada też, że nie nawarstwi się aż tyle problemów jak w tym roku - nagły wzrost zapotrzebowania na energię w związku z odbiciem pocovidowym, awaria terminali LNG w Stanach Zjednoczonych, zagrywki Gazpromu destabilizujące sytuację na rynku gazu czy skrajnie niekorzystne warunki wietrzne w Europie, które przełożyły się na spadek produkcji energii w farmach wiatrowych.

- Być może jestem optymistką, ale myślę, że doszliśmy do jakiegoś szczytu. Spodziewam się, że jednak pojawi się stabilizacja na rynku energii i obecne poziomu się utrzymają, a być może nawet ceny nieco spadną - powiedziała.

Tak czy inaczej tanio nie będzie. Przedsiębiorstwa produkcyjne bardzo mocno odczuły drożyznę na rynku energii. Zapowiadają budowę własnych nisko- lub zeroemisyjnych źródeł, by uniezależnić się w jakimś stopniu od dostaw zewnętrznych. Również gospodarstwa domowe, mimo że chronione przez regulatora, odczują wzrost wydatków.

Co może Kowalski?

Większość gospodarstw domowych w Polsce rozlicza się według taryfy G11, zwanej rozliczeniem jednostrefowym. Cena energii w przypadku tego rozwiązania jest stała przez całą dobę, niezależnie od pory dnia. Ale do wyboru są jeszcze inne rozwiązania, jak taryfa G12. W tym przypadku w godzinach nocnych, gdy zużycie energii jest niższe, obowiązuje niższa stawka za prąd, a w ciągu dnia ceny są wyższe.

Są jeszcze inne rozwiązania, jak taryfa G12w, "weekendowa", w ramach której prąd jest tańszy nie tylko poza godzinami szczytu, ale też od piątku wieczorem do poniedziałku rano, jak również taryfa przedpłatowa - w tym przypadku konsument płaci za prąd z góry. Otrzymuje specjalny licznik, który musi "doładowywać", gdy wykorzysta limit.

Tańsza taryfa nocna może okazać się atrakcyjna

Rosnące ceny prądu mogą zachęcać do przechodzenia na taryfę G12. - Popularność rozwiązania, w którym oferuje się zróżnicowane taryfy, może okazać się jakimś wyjściem z sytuacji. Konsumenci rozmawiają o cenach energii, zastanawiają się, jak ograniczać własne zużycie, często stają się producentami, montując instalacje fotowoltaiczne na dachach swoich domów, myślą, jak optymalizować zakupy. Myślę, że będą gotowi z tego rozwiązania korzystać - mówił Małgorzata Banasik.

Podobnego zdania jest Mariusz Majewski, rzecznik PGE Obrót. W rozmowie z Interią informuje, że już widoczny jest wzrost zapytań ze strony klientów o różnicę między taryfą G11 i G12 pod kątem prowadzonego stylu życia. Dodaje, że obserwowany jest stopniowy wzrost liczby odbiorców korzystających z taryfy G12. Ale - jak dodaje - popularność zyskują także oferty wolnorynkowe, pozataryfowe, w których klient może wybrać usługę dodatkową związaną np. z pomocą w postaci serwisu fachowców albo usług ubezpieczeniowych.

- Drogą do efektywnego zużywania energii elektrycznej w gospodarstwach domowych jest przede wszystkim jak najlepsze dopasowanie oferty do tego, czy większość naszych aktywności związanych z użytkowaniem energii jest skupionych w tygodniu, czy też podczas weekendu. Albo, czy w naszych gospodarstwach jesteśmy w stanie zmieniać swoje aktywności, aby działanie domowych, energochłonnych urządzeń przypadało na nocną strefę - mówi Majewski.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Tańsza energia oferowana jest przez PGE Obrót między godziną 22.00 i 6.00 rano oraz między 13.00 a 15.00. W pozostałych godzinach obowiązują stawki wyższe.

Większość gospodarstw domowych nadal wybiera taryfę G11, z jedną stawką za energię o każdej porze dnia i nocy. Nie wymaga to żadnego zmieniania nawyków i planowania. - Taryfę G12 wybierają odbiorcy, którzy szukają oszczędności, a prowadzą taki tryb życia, który umożliwia przerzucanie działania urządzeń energochłonnych na tańszą strefę. Jeśli klient wykorzystuje energię do celów grzewczych, wówczas jego pierwszym wyborem jest również G12 - wyjaśnia Majewski.

Monika Borkowska 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »