Ceny prądu. "Wzrost taryf za energię może być bezprecedensowy"
Urząd Regulacji Energetyki ocenił, że wzrost taryf za energię na 2023 rok może być bezprecedensowy. Jak poinformował prezes URE Rafał Gawin, rachunki gospodarstw domowych mogą wzrosnąć co najmniej o kilkadziesiąt procent. Jego zdaniem jest uzasadnienie dla wprowadzenia działań osłonowych dla gospodarstw domowych.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
- Efektem tego rynku może być bezprecedensowy wzrost taryf, taki, którego nie widzieliśmy do tej pory - powiedział prezes URE na spotkaniu z dziennikarzami.
- Spodziewamy się, że jeśli rynek będzie się nadal tak kontraktował, to w kontekście płatności dla klienta wynikających z taryf, rachunki w przyszłym roku mogą wzrosnąć co najmniej o kilkadziesiąt procent - dodał Gawin.
Jak poinformował, URE widzi uzasadnienie, by wprowadzać działania osłonowe dla gospodarstw domowych.
- Interwencja w rynek ma uzasadnienie, ale w naszym przekonaniu powinna to być interwencja celowana w klienta końcowego, a nie sam rynek - powiedział prezes Gawin, wyjaśniając, że ewentualne rozwiązania nie powinny ingerować w rynek hurtowy.
OKO.press dotarło do pisma prezesa URE do członków rządu, w którym prezes ostrzega przed ogromnymi podwyżkami cen energii dla gospodarstw domowych w 2023 roku, na poziomie co najmniej 180 proc. Jak podał portal, wśród tez listu jest też postulat ochrony obywateli przed "nieakceptowalnym" poziomem cen wynikającym z "nieracjonalnych" marż producentów energii, a rozwiązaniem może być opodatkowanie rosnących zysków z produkcji prądu i przekierowanie tych pieniędzy na działania osłonowe.
Z taryf na energię korzysta ok. 60 proc. gospodarstw domowych.
W czerwcu trzech sprzedawców energii złożyło wnioski o zmianę obowiązującej taryfy na sprzedaż energii do gospodarstw domowych. Zazwyczaj proces toczy się w ostatnim kwartale roku, gdy ustalane są stawki na kolejny rok. Tym razem jednak sytuacja wygląda inaczej. Spółki motywują to m.in. zwiększonym zapotrzebowaniem na energię w związku z napływem uchodźców. Urząd Regulacji Energetyki wyjaśnia, jak wygląda zatwierdzanie taryf.
W ostatnim kwartale każdego roku URE prowadzi postępowania mające na celu zatwierdzenie taryf za energię elektryczną na kolejny rok, wyliczonych i przedłożonych przez spółki dystrybucyjne i tzw. sprzedawców z urzędu (PGE, Tauron, Enea i Energa), którzy świadczą usługi dla przeważającej większości odbiorców energii elektrycznej w kraju.
Zdarza się jednak, że prezes URE prowadzi takie postępowanie również wówczas, gdy przedsiębiorcy zawnioskują o zmianę taryfy obowiązującej w danym roku. Z tego prawa w ostatnich tygodniach skorzystali trzej sprzedawcy energii, którzy złożyli do regulatora wnioski o korektę tegorocznych cen energii dostarczanej do gospodarstw domowych - Enea, Energa i Tauron. Nie ma wśród nich PGE, która zapowiedziała już, że nie planuje zmiany taryfy w ciągu roku.
Szef Urzędu prowadzi analizę wniosków trzech sprzedawców prądu. Spółki zostały poproszone o złożenie wyjaśnień. - Nie wiem, czy będą korekty i kiedy. Czy ocenimy to, co zostało złożone, jako uzasadnione - powiedział podczas spotkania z dziennikarzami prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin.
Proces ten wygląda podobnie zarówno wtedy, gdy chodzi o taryfy na nowy rok, jak i w przypadku zmian taryfy aktualnie obowiązującej. - To od przedsiębiorstw zależy czy i kiedy złożą regulatorowi wnioski o zmianę taryf. Od przedsiębiorców zależą także wszystkie koszty przyjmowane do kalkulacji tych taryf - wyjaśnia Rafał Gawin, szef URE.
Ceny energii budzą emocje od dłuższego czasu. Rosły one już w minionym roku, ale w ostatnich miesiącach, po inwazji Rosji na Ukrainę, wystrzeliły do góry.
W pierwszej kolejności firmy kalkulują koszty i konstruują taryfy przedstawiane regulatorowi. Robią to zarówno sprzedawcy, czyli spółki obrotu, jak o firmy dystrybucyjne. Kalkulują swoje koszty i przekładają je na taryfy. Swoje propozycje przedstawiają prezesowi URE.
Ten prowadzi postępowania taryfowe, badając, czy wnioskowane przez przedsiębiorców taryfy spełniają wymagania określone prawem i przedstawiają jedynie uzasadnione koszty przedsiębiorców. Przy czym koszty uzasadnione to nie to samo, co koszty księgowe. W postępowaniach taryfowych regulator kieruje się tym, co dzieje się w otoczeniu rynkowym i porównuje przedsiębiorstwa o tym samym profilu działalności.
Regulator, szacując cenę odniesienia, uwzględnia wszelkie ryzyka, ale i szanse oraz możliwości, jakie miał konkretny podmiot, aby kupić energię po konkurencyjnej cenie. - Analizujemy sytuację każdego przedsiębiorstwa indywidualnie, a w przypadku osiągnięcia przez dane przedsiębiorstwo mniejszej efektywności, oceniamy przyczyny takiej sytuacji oraz czy negatywne skutki takiego funkcjonowania były możliwe do uniknięcia - tłumaczy Rafał Gawin. Szef URE dba zatem, by ostateczne ceny płacone przez odbiorców odzwierciedlały jedynie uzasadnione koszty działalności firm energetycznych i odpowiadały aktualnym warunkom rynkowym.
Na całkowity koszt rachunku za energię elektryczną składają się koszty zakupu energii oraz koszty jej dystrybucji. Prezes URE zatwierdza taryfy zarówno dla sprzedaży (tylko dla odbiorców w gospodarstwach domowych korzystających z taryf tzw. sprzedawców z urzędu), jak i usługi jej dystrybucji (dla wszystkich grup odbiorców).
W taryfach sprzedawców największy koszt stanowi zakup energii, np. na Towarowej Giełdzie Energii czy w kontraktach dwustronnych. Muszą zapewnić odpowiednią ilość energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych, biogazu rolniczego czy obowiązek dotyczący zakupu świadectw efektywności energetycznej. Taryfa sprzedawców pokrywa również uzasadnione koszty prowadzenia przez te firmy działalności gospodarczej związanej ze sprzedażą energii.
W taryfach dystrybutorów energii oprócz kosztów związanych z utrzymaniem infrastruktury czy zakupem energii na pokrycie strat sieciowych w przesyle prądu uwzględniane są też opłaty, które nie trafiają do dystrybutorów. Mowa o opłacie kogeneracyjnej, która związana jest z systemem wsparcia dla energii produkowanej w procesie kogeneracji, stawce opłaty mocowej, która wprowadziła mechanizm wynagradzania wytwórców energii za gotowość dostarczania energii do sieci i opłacie OZE wiążącej się ze wsparciem wytwarzania energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych.
Jest jeszcze opłata przejściowa, z której środki wypłacane są wytwórcom energii w celu pokrycia tzw. kosztów osieroconych, powstałych po rozwiązaniu umów długoterminowych sprzedaży mocy i energii elektrycznej. Kontrakty te zostały rozwiązane, by można było prowadzić proces liberalizacji rynku energii w Polsce.
Prezes URE zatwierdza taryfy dla 8,7 mln odbiorców w gospodarstwach domowych (czyli 61 proc. klientów w grupie gospodarstw domowych). Z ofert wolnorynkowych, czyli niepodlegających zatwierdzeniu przez prezesa, korzysta już 39 proc. odbiorców w gospodarstwach domowych w naszym kraju (ponad 5,6 mln).
morb, pap