Co 10. osoba na Ziemi skrajnie uboga. Najgorzej jest w dwóch regionach

Choć w zamożnej Europie trudno to sobie wyobrazić, skrajna bieda dotyka niemal co dziesiątego mieszkańca globu. To globalne ubóstwo nie jest tylko problemem zbilansowania wydatków od wypłaty do wypłaty - w statystykach Banku Światowego osoba skrajnie biedna to taka, która na swoje wydatki przeznacza każdego dnia nie więcej niż... równowartość 10 zł (miara na podstawie cen w 2017 roku). Wzrost ubóstwa w największym stopniu dotyka Bliski Wschód i Afrykę Północną.

Pandemia COVID-19 doprowadziła do wzrostu globalnych nierówności. Wskaźnik Giniego, mierzony dla światowej populacji, wzrósł z 62 do 62,6, tj. nieco ponad 0,5 pkt. - wylicza Polski Instytut Ekonomiczny (PIE).

Wyższa wartość indeksu oznacza silniejsze różnice w dochodach między najbogatszą i najbiedniejszą częścią ludności. W państwach rozwiniętych indeks oscyluje zazwyczaj w okolicach 30-40 pkt. To pokazuje, jak bardzo kraje różnią się strukturą dochodów społeczeństwa; jak wielkie nierówności panują w wielu krajach zwykle uważanych za biedniejsze.

Reklama

Największy wzrost skrajnego ubóstwa na świecie od 1990 roku

Pandemia w widoczny sposób przyczyniła się od powiększenia nierówności. Bogaci stawali się coraz bogatsi, a biednych przybywało.

"Wraz ze wzrostem nierówności doszło do największego wzrostu skrajnego ubóstwa na świecie od co najmniej 1990 r." - czytamy w opracowaniu PIE. Bank Światowy szacuje, że wyniku pandemii bilans osób żyjących w skrajnym ubóstwie wzrósł w 2020 r. o 71 mln osób. Liczba osób żyjących w ubóstwie wyniosła 762 mln, czyli bieda dotknęła niemal co 10 osoby na świecie (9,7 proc.). - zwraca uwagę Polski Instytut Ekonomiczny.

Jest też dobra informacja. Z biedą można walczyć

Bieżący rok prawdopodobnie przyniesie spadek liczby osób żyjących w skrajnym ubóstwie. Będzie ono mniejsze niż przed pandemią. Bank Światowy szacuje, że problem ten dotknie 691 mln osób, czyli 8,6 proc. światowej populacji. W 2019 r. zagrożonych było 700 mln osób.

Jak wskazuje PIE, poprawa obejmuje głównie państwa rozwinięte. W grupie państw o wysokim dochodzie wskaźnik skrajnego ubóstwa w okresie pandemii był stabilny. Nawet przy bardziej restrykcyjnych progach dochodowych (przy określaniu poziomu ubóstwa) Banku Światowego (tj. dzienne wydatki na poziomie 3,65 USD oraz 6,85 USD), państwa w tych grupach notowały stopniowy spadek skrajnego ubóstwa.

Najgorzej sytuacja przedstawia się w grupie państw o niskim dochodzie. Poziom skrajnego ubóstwa jest tam nadal wyższy niż przed pandemią. Co więcej, w 2023 r. można spodziewać się dalszego pogorszenia.

Gdzie skrajna bieda najbardziej daje się we znaki? Zagrożona Afryka i Bliski Wschód

Problem skrajnego ubóstwa uderza najmocniej w Afrykę oraz Bliski Wschód - podsumowuje Polski Instytut Ekonomiczny.

Sytuacja w Europie, Azji Wschodniej, Azji Centralnej i regionie Pacyfiku jest stabilna. Niewielkie wahania występują w krajach Ameryki Łacińskiej i Karaibów. Krótkotrwały wzrost widoczny był w Azji Południowej i Afryce Subsaharyjskiej. Wzrost ubóstwa w największym stopniu dotyka regiony Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej - obecnie odsetek ludzi zagrożonych ubóstwem jest o 1,1 pkt. proc. wyższy niż w 2019 r.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bieda | polska bieda | skrajne ubóstwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »