Łatwa pożyczka może okazać się największym życiowym błędem. W Polsce jak grzyby po deszczu powstają pseudobanki, które za obietnicę szybkiej pożyczki zwanej "chwilówką" oferują często gotówkę za lichwiarski procent. Czym jest w zasadzie parabank? Jak odróżnić go od poważnej instytucji finansowej?
Ulotka krzykliwa i zdradliwa
Na razie prawo nie definiuje tego, czym jest parabank, z pomocą przychodzą eksperci UOKiK, którzy w specjalnym informatorze opisują parabank jako instytucję, która w ramach działalności gospodarczej świadczy usługi podobne do tych oferowanych przez banki. Większość z parabanków ma charakter lokalny, wiele z nich opiera się na pracy akwizytorów, sporo inwestuje w tzw. reklamę uliczną, czyli np. ulotki czy plakaty.
Parabanki kuszą minimalnymi formalnościami w stylu: "pożyczka na dowód" i szybkim dostępem do gotówki. Sygnałem ostrzegawczym jest też kwestia zdolności kredytowej. O ile prawdziwe banki zwykle skrupulatnie badają zdolność kredytobiorcy, to parabanki pozostają w tej kwestii beztroskie.
Jak parabank wciąga klienta
Umowy z parabankami są konstruowane w ten sposób, że ogólne koszty kredytu są znacznie większe, niż się na początku wydaje. W rezultacie, na skutek rożnych zapisów i klauzul, kredytobiorca musi często zwracać wielokrotność pierwotnie pożyczanej sumy. Osoby, które spłacają taki "podstępny" kredyt wpadają w spiralę zadłużenia, tj. zaciągają kolejne pożyczki na spłatę wcześniejszych - tak zaciska się pętla długu. Jak bronić się przed parabankiem?
- Należy pamiętać, aby zawsze dokładnie czytać podsuwaną nam umowę. Zapisy obciążające klienta różnymi kosztami formułowane są często skomplikowanym żargonem, przez co konsumentom trudno odkryć, na co tak naprawdę się godzą - mówi mecenas Konrad Syryca z Fic, Syryca Kancelarii Radców Prawnych Sp. P. - Jeśli treść umowy wydaje nam się podejrzana albo jej nie rozumiemy, warto pokazać ją prawnikowi lub po prostu odstąpić od jej podpisania - dodaje mec. Syryca.
KNF prawdę ci powie
Skąd mamy wiedzieć, czy jest to bank z prawdziwego zdarzenia, czy może tylko "podróbka"? Parabanki nie mogą nazywać siebie "bankiem" lub "kasą", podobnie jest z pojęciem kredyt - te określenia zarezerwowane są dla prawdziwych banków podlegających Komisji Nadzoru Finansowego.
Aby dowiedzieć się, czy rzeczywiście mamy do czynienia z bankiem, należy sprawdzić czy jest on na liście podmiotów objętych nadzorem KNF oraz czy Komisja nie publikowała ostrzeżeń dotyczących działania tego podmiotu. Wyszukiwarka podmiotów dostępna jest pod tym adresem: (http://www.knf.gov.pl/szukaj_podmioty.jsp).
Ostrzeżenie - fałszywy zysk
Na koniec ostrzeżenie - parabanki kuszą klientów nie tylko pożyczkami, ale także produktami podobnymi do lokat oszczędnościowych. Należy jednak pamiętać, iż parabanki nie są uprawnione do gromadzenia środków pieniężnych i obciążania ich ryzykiem - to przywilej banków, które mają na to zezwolenie Komisji Nadzoru Finansowego. Parabank na pewno takiego pozwolenia nie otrzyma.
Fic, Syryca Kancelaria Radców Prawnych Sp. P.