Czy vouchery Biedronki trafią do e-paragonów? Wymowna odpowiedź sieci
Średnio ponad 90 cm, a nierzadko nawet 170 cm długości mają paragony w Biedronce, które teraz bardziej przypominają czarno-białe gazetki reklamowe zamiast rachunków potwierdzających transakcję. Po propozycji, którą wysłaliśmy do sieci sklepów, wracamy do tematu. Odpowiedź Biedronki jest dość wymowna.
Kilka dni temu w mediach pojawiły się wyliczenia długości paragonów, które otrzymują klienci Biedronki. Okazuje się, że 90 cm to wcale nie jest najdłuższy paragon. To wszystko w czasie, gdy sieć wprowadza e-paragony, by oszczędzać ilość papieru wykorzystywanego w swoich sklepach.
W ostatnich tygodniach sieć Biedronka zaczęła obdarzać swoich klientów coraz dłuższymi paragonami. Poza rachunkiem na paragonie pojawiają się aktualne promocje, pakiety voucherów i kolejne odcinki wojny cenowej pomiędzy Biedronką a Lidlem. To zatem nie tylko obowiązujące oferty, ale także zapowiedzi promocji i indywidualne zniżki dla danego klienta. Wszystko to do złudzenia przypomina gazetki promocyjne, a mnogość ofert na rachunkach dotyczy nawet paragonów, na których widnieje jeden czy dwa produkty.
Co ciekawe, od 23 lipca posiadacze karty Moja Biedronka mogą skorzystać z funkcji cyfrowego e-paragonu fiskalnego. Sieć w wakacje argumentowała ten pomysł faktem, że pozwoli to na zaoszczędzenie nawet 75 tys. kilometrów papieru rocznie. Problem w tym, że e-paragon nie dotyczy voucherów i innych ofert promocyjnych drukowanych podczas każdej transakcji:
- Mimo że dopiero zaznaczyłam, że chcę korzystać z paragonów online, w sklepie nadal drukują się wszystkie vouchery - mówi Interii Biznes pani Patrycja, która z nowej funkcji w Biedronce korzysta od kilku tygodni. - Efekt jest taki, że muszę wejść do aplikacji, żeby sprawdzić ceny na paragonie, ale vouchery, których nie używam, nadal dostaję do ręki - dodaje.
E-paragony można w prosty sposób aktywować w aplikacji mobilnej. Rozsądnym i naprawdę prostym rozwiązaniem dla tego paradoksu byłoby włączenie voucherów do e-paragonów, by klient od kasy w Biedronce mógł faktycznie odejść bez wydruku z kasy.
Zapytaliśmy biuro prasowe sieci Biedronka o zdanie na ten temat. W końcu to byłby krok naprzód zarówno dla klientów, jak i sieci. Jeronimo Martins twardo jednak broni swojego zdania sprzed kilku dni:
- Paragony, oprócz oczywistej ich roli, stanowią dla nas istotne narzędzie komunikacji - wykorzystujemy je najczęściej do informowania naszych klientów o najważniejszych promocjach, tych spożywczych, czy też tych w internetowym sklepie Biedronka Home, które pozwalają im na realne oszczędności. Drukujemy także vouchery na określoną wartość, które klienci mogą zrealizować na zakupach w naszych sklepach - czytamy w przesłanej nam odpowiedzi sieci.
Vouchery w Biedronce to zwykle rabaty w kwocie do kilkunastu złotych. Dotyczą jednak zakupów najczęściej do dwóch dni do przodu i wymagają dokonania zakupów na określoną kwotę: 100 zł przy voucherze na 10 zł czy 149 zł przy voucherze na 15 zł. Każdy voucher to także kod kreskowy, który należy zeskanować, by móc skorzystać ze zniżki. Wydaje się, że włączenie ich do systemu e-paragonów nie byłoby dużą rewolucją. Być może Biedronka wkrótce zdecyduje się na takie rozwiązanie, a klienci odejdą od kasy bez lub z minimalną ilością pokwitowań.
Jednocześnie Jeronimo Martins nie odpowiedziało na nasze pytania dotyczące częstości wykorzystania voucherów drukowanych na paragonach. Nie informuje także o ilości papieru, jaki jest rocznie zużywany w sklepach Biedronka.
Agnieszka Maciuła-Ziomek