Senat USA zatwierdził kontrowersyjny projekt Trumpa. Wzrost o 3 bln dolarów

Senat Stanów Zjednoczonych, w którym większość stanowią republikanie, zatwierdził we wtorek sztandarowy projekt ustawy Donalda Trumpa dotyczący wydatków - poinformowała agencja AFP. Przewiduje on cięcia w programach opieki społecznej oraz zwiększenie długu publicznego nawet o 3 biliony dolarów. Głosowanie zakończyło się remisem 50 do 50, a o dalszym losie projektu przesądził jeden, decydujący głos.

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump odniósł we wtorek zwycięstwo w Senacie, który - niewielką większością głosów - przegłosował ogromny projekt ustawy budżetowej. Obszerna ustawa, której głównym punktem jest przedłużenie na kolejne lata ulg podatkowych z pierwszej kadencji Trumpa o wartości 4,5 biliona dolarów, trafi teraz do Izby Reprezentantów.

W niższej izbie Kongresu ustawa będzie musiała zmierzyć się ze sprzeciwem demokratów, a także oporem części republikanów, którzy nie godzą się na głębokie cięcia w wydatkach na opiekę zdrowotną, dotacjach dla zielonej energii oraz pomocy żywnościowej dla najuboższych. Ustawa ma z kolei zapewnić środki na realizację polityki migracyjnej prezydenta USA.

Reklama

Ustawa wydatkowa Trumpa przeszła o włos. Zadecydował jeden głos

Projekt ustawy One Big Beautiful Bill Act ("wielkiej pięknej ustawy") od wielu tygodni intensywnie forsował Donald Trump. Do przyjęcia tekstu przez Senat doszło po ponad 24 godzinach debaty, politycznych targów i głosowań nad niemal 50 poprawkami. Przeciwko zagłosowało trzech republikańskich senatorów, z których jeden, Thom Tillis, zapowiedział odejście z Senatu po tym, gdy prezydent Donald Trump zagroził, że wesprze jego rywala w przyszłorocznych wyborach.

Mimo że Republikanie Trumpa mają większość w wyższej izbie Kongresu, we wtorek doszło do remisu - 50 głosów za i 50 przeciw. Decydujący głos oddał wiceprezydent JD Vance, co przesądziło o przyjęciu ustawy.

Projekt został nazwany formalnie "jedną wielką piękną ustawą", ponieważ łączy w sobie wiele obietnic podatkowych Trumpa - m.in.:

  • utrwalenie wprowadzonych w 2017 r. na 10 lat cięć podatków;
  • zwolnienie z podatków napiwków, zarobków z tytułu nadgodzin oraz świadczeń z ubezpieczeń społecznych;
  • głębokie cięcia wydatków socjalnych, obejmujące m.in. państwowe ubezpieczenia zdrowotne dla najmniej zarabiających (Medicaid), dopłaty do ubezpieczeń prywatnych w ramach Obamacare czy programy bonów na zakup żywności (SNAP).

Dodatkowo projekt przewiduje zwiększenie budżetu na deportacje migrantów i bezpieczeństwo granicy, wprowadza wysokie opłaty dla osób ubiegających się o azyl, a także zawiera jednorazową podwyżkę wydatków obronnych o 150 mld dolarów, co ma zwiększyć wydatki do 1 bln dolarów.

Ze względu na wprowadzone poprawki ustawa ponownie trafi do Izby Reprezentantów. Izba na początku czerwca poparła ustawę w pierwotnym kształcie, lecz nie jest jasne, czy przyjmie ją w nowym brzmieniu.

"To świetna ustawa. Jest tam coś dla każdego" - stwierdził we wtorek Trump. Prezydent USA chce, żeby Kongres ostatecznie przyjął ustawę przed Dniem Niepodległości (4 lipca). Przewodniczący Izby Reprezentantów Mike Johnson zapowiedział tuż po głosowaniu w Senacie, że będzie starał się do tego doprowadzić przed datą wyznaczoną przez prezydenta. Trump ocenił, że projekt z łatwością przejdzie przez Izbę Reprezentantów, "dużo łatwiej niż przez Senat". Prezydent przekonywał, że analizy skutków ustawy są błędne, a cięcia świadczeń socjalnych będą dotyczyć jedynie "oszustów" i "marnotrawstwa". Odmówił jednak podania faktycznych, jego zdaniem, liczb dotyczących konsekwencji nowej regulacji. 

Cięcia w wydatkach i wzrost zadłużenia nie podobają się niektórym republikanom

Dalszy los ustawy nie jest jednak jeszcze pewny, nawet mimo posiadanej przez republikanów większości w Izbie. Projekt był już wcześniej krytykowany zarówno przez republikańskich "budżetowych jastrzębi", żądających głębszych cięć wydatków i mniejszego deficytu, jak i centrystów, zaniepokojonych cięciami w programach socjalnych. Republikański kongresmen Marlin Stutzman przyznał we wtorek na antenie CNN, że nie wie, jak jego partia może zebrać wystarczającą liczbę głosów. Reprezentująca skrajne skrzydło partii grupa House Freedom Caucus już w poniedziałek potępiła senacki projekt, sugerując, że go nie poprze. 

Wśród zdecydowanych krytyków projektu jest też miliarder Elon Musk, były doradca i sponsor kampanii prezydenta Trumpa. Musk jeszcze na początku czerwca potępiał dokument za zwiększenie zadłużenia państwa. Miliarder oceniał, że projekt jest "chory" i doprowadzi do bankructwa kraju. Zapowiedział też, że będzie starał się doprowadzić do wyborczych porażek polityków, którzy go poparli, mimo że opowiadali się za zmniejszeniem zadłużenia. Musk zarzekał się, że zrobi to, nawet "jeśli miałaby to być ostatnia rzecz, jaką uczyni". Zadeklarował też założenie nowej partii, "America Party". 

CBO: Ustawa zwiększy zadłużenie USA o ponad 3 bln dolarów

Biuro Budżetowe Kongresu (CBO) prognozuje, że w wyniku wprowadzenia ustawy w ciągu najbliższych dziesięciu lat zadłużenie Stanów Zjednoczonych zwiększy się o ponad 3 biliony dolarów. CBO ocenia, że z powodu cięć wydatków na opiekę zdrowotną i pomoc żywnościową wynoszącym setki miliardów dolarów, dojdzie do wzrostu dochodów 10 proc. najbogatszych, a jednocześnie sprawi, że 10 proc. najuboższych stanie się biedniejsze

Administracja Trumpa broni jednak założeń. Rada Doradców Ekonomicznych przy Białym Domu przedstawiła prognozy, z których wynika, że pakiet ma pobudzić wzrost gospodarczy nawet o 5,2 proc. Prognoza znacznie jednak wykracza poza ogólny konsensus. 

Suchej nitki na projekcie Trumpa nie zostawiają Demokraci, którzy określi go jako "niszczycielski" dla klasy średniej, powołując się na szacunki CBO, zgodnie z którymi cięcia w publicznym ubezpieczeniu zdrowotnym dla Amerykanów o niskich dochodach pozbawią ubezpieczenia 8,6 mln osób.  

Kiedy ustawa procedowana była w Izbie Reprezentantów, lider mniejszości Hakeem Jeffries nazwał projekt ustawy "największym cięciem wydatków na opiekę zdrowotną w historii Ameryki", w celu "wprowadzenia największych ulg podatkowych dla miliarderów w historii Ameryki".  

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: USA | Donald Trump | ustawy | cięcia wydatków
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »