Do 6 tys. zł na zbieranie deszczówki. Polacy tłumnie ruszyli z wnioskami
W trwającym od tygodnia naborze w ramach trzeciej edycji programu "Moja Woda" beneficjenci złożyli 8178 wniosków na kwotę ponad 45 mln zł - wynika z danych przekazanych przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW). Całkowity przewidziany budżet to 130 mln zł.
W czwartek, 3 sierpnia, ruszyła trzecia odsłona programu "Moja Woda". Program promuje rozwiązania, które mają zwiększyć retencję wody na prywatnych posesjach m.in. przez wychwyt deszczówki. W trwającym obecnie naborze wniosków beneficjenci mogą otrzymać do 6 tys. zł dotacji, ale nie więcej niż 80 proc. kosztów kwalifikowanych inwestycji.
Z danych przekazanych przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) wynika, że od 3 do 9 sierpnia złożono w sumie 8178 wniosków o dofinansowanie (6205 to wnioski zarejestrowane na Portalu Beneficjenta, a 1973 to wnioski zostały złożone do wojewódzkich funduszy ochrony środowiska). Wnioskowana kwota dotacji to ponad 45,6 mln zł. Średnia na wniosek wynosi zatem ponad 5,5 tys. zł.
Do tej pory Fundusz nie podpisał jeszcze żadnych umów z beneficjentami, a zatem nie zdecydował o wypłacie dotacji, na które złożono wnioski. Tegoroczny budżet programu to 130 mln zł.
Tak jak w poprzednich dwóch edycjach, program skierowany jest do osób fizycznych będących właścicielami, współwłaścicielami lub użytkownikami wieczystymi nieruchomości, na której znajduje się budynek mieszkalny jednorodzinny, z wyłączeniem nieruchomości, dla której udzielono już dofinansowania z poprzednich edycjach programu "Moja Woda".
Dofinansowanie dotyczy również właścicieli, współwłaścicieli oraz użytkowników wieczystych nieruchomości, na których planuje się budowę, lub na których rozpoczęto budowę budynku mieszkalnego jednorodzinnego, jednak z zastrzeżeniem, że budynki te muszą zostać oddane do użytkowania zgodnie z prawem, przed złożeniem dokumentów do wypłaty.
Dotacje będzie można otrzymać do zakupu, dostawy, montażu, budowy, rozbudowy, uruchomienia następujących instalacji:
- do zbierania wód opadowych lub roztopowych z powierzchni nieprzepuszczalnych nieruchomości, tj. z dachów, chodników, podjazdów (np. łapacze, wpusty, osadniki rynnowe, odwodnienie liniowe, przewody odprowadzające wody opadowe bez rynien i rur spustowych);
- do magazynowania wód opadowych w zbiornikach (np. szczelne zbiorniki podziemne i naziemne) o sumarycznej pojemność minimum 2 m sześc.;
- do retencjonowania wód opadowych w tym roztopowych w gruncie (np. rozszczelnienie powierzchni nieprzepuszczalnych, studnie chłonne, drenaż, skrzynki rozsączające, zbiorniki otwarte);
- do retencjonowania wód opadowych w tym roztopowych na dachach - "zielone dachy" (warstwa drenażowa) bez kosztów nasadzeń;
- do wykorzystania retencjonowanych wód opadowych lub roztopowych (np. pompy, filtry, przewody, zraszacze, sterowniki, centrale dystrybucji wody, inne instalacje umożliwiające zagospodarowanie wody z istniejącego/nowobudowanego w ramach inwestycji zbiornika).
Aby otrzymać dotację, należy złożyć wniosek o wsparcie wraz dokumentami potwierdzającymi wydatek (np. fakturami zakupu) oraz potwierdzającymi wykonanie instalacji (protokół wykonania lub oświadczenie o samodzielnej realizacji).
Minimalna kwalifikowana kwota inwestycji to 2 tys. zł. Dotacje będą mogły uzyskać inwestycje, które zostaną zakończone nie później niż 30 czerwca 2024 r.
Minister Anna Moskwa podkreśliła, że promocja racjonalnego korzystania z zasobów wodnych jest istotna z powodu stosunkowo niskiej dostępności wody w Polsce.
- Na jednego mieszkańca przypada ok. 1600 m sześc. wody rocznie, czyli nawet trzykrotnie mniej niż w pozostałych krajach Unii Europejskiej. Celem bezpośrednim tworzonego programu jest łagodzenie skutków suszy oraz ograniczenie skutków występowania opadów nawalnych. Celami pośrednimi jest odciążenie systemów wodociągowych i kanalizacyjnych, oszczędzanie zasobów wody, dbałość o dostępność wody na cele gospodarstwa domowego i przydomowych ogrodów w okresach upalnych oraz oszczędność energii - wyjaśniła.
- Zagospodarowanie wód opadowych jest podstawowym mechanizmem adaptacji do zmian klimatu. Wszystkie metody, które zatrzymują opad w miejscu jego wystąpienia zmniejszają ryzyko podtopień i łagodzą skutki suszy. Duże zainteresowanie programem w poprzednich latach najlepiej świadczy o rzeczywistej potrzebie takiego wsparcia - podsumowała Anna Moskwa.