Dobre nastroje konsumentów przy dystrybutorach mogą się szybko pogorszyć
Benzyna na stacjach paliw potaniała o ok. 20 gr. Jednak nie wiemy w jakim stopniu na ceny wpłynęła tarcza antyinflacyjna bo w tym samym czasie ropa taniała a złoty się wzmacniał. Dobre nastroje konsumentów mogą się szybko popsuć.
Ceny benzyny Pb95 spadły nawet w okolice 5,75 zł/l, diesel był o kilka groszy droższy.
- W ostatnich 2-3 tygodniach fundamenty na rynku surowcowym oraz na rynku walutowym zmieniły się przed świętami na plus dla polskiego konsumenta, ropa potaniała a złoty się umocnił - mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB. - Już z tych dwóch powodów cena benzyny na polskich stacjach powinna spaść do poziomów 5,75-5,85 zł/l. I nie wiemy w jakim stopniu na spadek cen wpłynęła rządowa tarcza antyinflacyjna.
Przed 20 grudnia, a więc przed wprowadzeniem "tarczy", utrzymywały się bardzo wysokie ceny na stacjach paliw, choć ropa naftowa taniała. Możliwe, że stacje paliw wstrzymywały się z obniżkami do 20 grudnia.
Tuż przed świętami można było spodziewać się dalszej obniżki cen, potencjalnie o ok. 10 gr/l. Jednak w dniach świątecznych i kolejnych ropa na kontraktach terminowych zaczęła drożeć. W ciągu tygodnia o 9,1%, ropa brent podrożała z 71,35 USD za baryłkę do 79,28 USD.
- W Polsce udział cen ropy w cenach na stacjach paliw wynosi 30%, a więc bardzo wiele zależeć będzie od sytuacji na rynkach surowcowych - wyjaśnia ekspert XTB. - Co bardzo istotne, pomimo obaw o popyt w konsekwencji nowej odmiany wirusa i różnych restrykcji wprowadzanych przez kolejne państwa, poziom mobilności zaczął odbijać i jest już powyżej poziomu referencyjnego, obserwowanego przed pandemią.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
To właśnie rosnący na świecie popyt na ropę może skrócić dobry świąteczny nastrój konsumentów podjeżdżających do dystrybutorów na stacjach paliw.