Drożeje gaz LPG. Wkrótce podwyżki dosięgną gospodarstw domowych i transportu
Podwyżki cen gazu LPG już mają miejsce, a szczyt podwyżek jeszcze przed nami. Kolejne sankcje na Rosję zmuszają Polskę do importu płynnego gazu z innych regionów świata. Eksperci prognozują podwyżki na stacjach grubo powyżej granicy 3 zł za litr, a droższy będzie także gaz dla domów.
Rok do roku wzrost importu rosyjskiego gazu LPG sięgną 40 tys. ton w 2023. Od początku bieżącego roku Polska zwiększyła jednak udział innych dostawców, a na rosyjski gaz nałożono sankcję. W ciągu najbliższych dwóch miesięcy wejdą one w życie.
Raport Polskiej Organizacji Gazu Płynnego za 2023 roku donosi, że tylko w ubiegłym roku import gazu LPG wzrósł o 6,5 proc. i wyniósł 2,6 mln ton. Nadal największym dostawcą LPG była Rosja, która odpowiadała za 1,2 mln ton dostaw płynnego gazu do naszego kraju. To ponad 45 proc. całego importu.
W Polsce gaz LPG dla wielu gospodarstw domowych jest ważnym źródłem energii. Ogrzewa się w ten sposób nawet 4,5 mln domów. Do tego dodać należy ok. 3 mln kierowców, którzy gazu używają jako paliwa do samochodów, co daje łącznie blisko 8 mln użytkowników gazu LPG w Polsce. Money.pl donosi, że tylko w ubiegłym roku zużycie płynnego gazu w naszym kraju sięgnęło 2,5 tys. ton, z czego tylko jedna piąta tego zapotrzebowania pokryta została z krajowej produkcji.
W 12. pakiecie unijnych sankcji nałożonych na Rosję znalazły się także zapisy dotyczące importu gazu LPG z Rosji. W efekcie już 20 grudnia 2024 roku zakończy się sprowadzanie tańszego paliwa z Rosji. Zmiany wejdą w życie po 12 miesiącach od uchwalenia przepisów.
Skutki wprowadzenia nowych sankcji odczuje każdy, bo import tego surowca z pozostałych kierunków jest po prostu droższy. Na stacjach benzynowych gaz już zbliża się do ceny 3 zł za litr. To pierwsze efekty włączenia innych dostawców, a eksperci szacują, że dalsze podwyżki mogą sięgnąć kolejnych 20 proc.
"Udział Rosji w strukturze importu oscyluje od 2022 r. na poziomie 50 proc., stąd można przyjąć robocze założenie, że ceny gazu płynnego po zakończeniu dostaw z Rosji powinny wzrosnąć o 10-20 proc." - tłumaczy Bartosz Kwiatkowski, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Gazu Płynnego w rozmowie z money.pl.
Podkreśla on, że już od lipca udział gazu rosyjskiego w dostawach zaczął spadać kosztem dostaw z USA, Norwegii i Wielkiej Brytanii. Amerykanie produkują obecnie osiem razy więcej gazu niż Rosja, jednak tutaj wyzwaniem jest transport surowca.
Gaz LPG wykorzystywany jest jako źródło ogrzewania przede wszystkim w niewielkich miejscowościach i na wsiach. Według danych z programu "Czyste Powietrze" LPG konkuruje dziś przede wszystkim z pelletem. Choć ruchy Orlenu z ostatnich miesięcy sprawiają, że gazu LPG w Polsce nie zabraknie, to nie oznacza, że ceny nie wzrosną. Podwyżki cen płynnego gazu dotyczą nie tylko transportu, ale także innych jego rodzajów, co odbije się na całym rynku.
"Na różnicę w cenie między sektorem transportu i ogrzewania wpływają przede wszystkim uwarunkowania podatkowe. Według danych sektora paliwowego, w 2023 r. za 12 proc. ceny autogazu przy dystrybutorze odpowiadał podatek akcyzowy, z którego gaz dla celów grzewczych jest zwolniony", dodaje dyrektor Kwiatkowski.
To sprawia, że płynny gaz wykorzystywany do ogrzewania zawsze będzie tańszy, niż LPG tankowany na stacji paliw.