Frank znów ponad 5 zł. Czy frankowicze uwolnią się kiedyś z tego długu?

Kurs franka po raz kolejny w ostatnich dniach przełamał poziom 5 zł. To problem dla spłacających kredyty w tej walucie, bo gros z nich zaciągało je przy kursie 2-2,5 zł. I nie chodzi tylko o wysokość rat, ale zadłużenie, które w wielu przypadkach nadal przekracza wartość nieruchomości.

Gros posiadaczy tych kredytów zaciągało je przy kursie 2-2,5 zł. Teraz frank kosztuje ponad dwa razy więcej. Są przypadki, gdy po kilkunastu latach spłaty saldo zadłużenia we frankach niemal się nie zmniejszyło. Mimo że frank szwajcarski przekracza poziom 5 zł, to zostali on wykluczeni z ustawowych wakacji kredytowych, które przysługują nawet bogatym złotówkowiczom. 

Reklama

CHF/PLN

4,6424 -0,0044 -0,09% akt.: 25.11.2024, 02:47
  • Kurs kupna 4,6406
  • Kurs sprzedaży 4,6441
  • Max 4,6456
  • Min 4,6408
  • Kurs średni 4,6424
  • Kurs odniesienia 4,6468
Zobacz również: USD/GBP SEK/PLN NZD/PLN

Wciąż duża grupa kredytobiorców, po latach spłaty, ma do oddania więcej, niż wynosi wartość mieszkania. Według opublikowanego w poniedziałek raportu Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego, na koniec ubiegłego roku aż 19,1 proc. walutowych kredytów mieszkaniowych to kredyty o LTV (relacja zadłużenia do wartości nieruchomości) powyżej 100 proc. Od tego czasu kurs franka poszedł mocno w górę, więc można założyć, że ten odsetek jest jeszcze większy. Dla porównania, w przypadku kredytów złotowych ta sytuacja dotyczy jedynie 1,5 proc. portfela.

Średnia wartość bilansowa brutto kredytu frankowego (które już od dawna nie są udzielane) wynosiła na koniec 2021 r. 207,8 tys. zł, a kredytu złotowego 192,3 tys. zł. Dla kredytów frankowych występuje wysoki udział kredytów o wartości powyżej 500 tys. zł. To aż 26 proc. portfela wszystkich mieszkaniowych kredytów frankowych (13,6 proc. w przypadku kredytów złotowych). Środowiska frankowiczów pytają w mediach społecznościowych, czy w sytuacji gdy kurs franka wynosi powyżej 5 zł, rząd PiS zamierza znowelizować ustawę o wakacjach kredytowych?

Odmowa jakiejkolwiek pomocy dla frankowiczów po siedmiu latach rządów PiS, w sytuacji wprowadzenia szerokich wakacji kredytowych dla posiadaczy kredytów złotowych, jest tym bardziej zaskakująca, że w 2006 roku Klub Prawa i Sprawiedliwości w oficjalnym stanowisku sprzeciwiał się ograniczeniu w dostępności do kredytów walutowych, które chciał wówczas wprowadzić nadzór.

- Podstawowe uzasadnienie Komisji Nadzoru Bankowego Rekomendacji S powołujące się na ogromne ryzyko związane przede wszystkim z nagłymi spadkami wartości walut, możliwością znacznego podniesienia stóp procentowych przez zagraniczne banki centralne, a także na możliwy znaczny spadek wartości złotówki, nie znajduje potwierdzenia w danych makroekonomicznych. Oczywiście nie możemy nie dostrzegać tego ryzyka, ale jeśli weźmiemy pod uwagę ciągły wzrost gospodarczy naszego kraju, niską inflację i umacniającą się złotówkę, to obawy Komisji Nadzoru Bankowego nie znajdują potwierdzenia w faktach  - pisał Klub PiS w komunikacie z 1 lipca 2006 roku, dotyczącym zalecenia nadzoru bankowego.

Obietnice rozwiązania problemu kredytów we franku nie zostały zrealizowane.

W 2017 roku prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie udzielonym w Polskim Radiu powiedział, że frankowicze powinni wziąć sprawy we własne ręce i zacząć walczyć w sądach. To zamknęło temat systemowego rozwiązania kwestii kredytów frankowych. Na koniec ubiegłego roku ponad 83 tys. kredytów było objętych sporem sądowym.

Monika Krześniak-Sajewicz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bank | CHF/PLN | kredyty mieszkaniowe | kredyty walutowe | rząd | Sejm RP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »