Frankowicze z kredytem w upadłym banku muszą się pospieszyć. Mają tydzień
- Nawet jeśli kredytobiorca nie posiada jeszcze historii spłat, bądź z innych przyczyn nie dotrzyma terminu 19 sierpnia, to nic jeszcze nie jest stracone. Nadal może unieważnić swój kredyt - mówi Interii pełnomocnik frankowiczów w upadłym Getin Noble Banku Oskar Miłoń. Na zgłoszenie swoich wierzytelności do Krajowego Rejestru Zadłużonych bez konieczności uiszczania dodatkowej opłaty w wysokości 1010,49 zł jest coraz mniej czasu, jednak dokonanie tego po ustawowym terminie jest, zdaniem eksperta, lepsze od bezczynności.
- Getin Noble Bank zakończył w lipcu br. swoją działalność. Wówczas rozpoczęło się postępowanie upadłościowe.
- Zdaniem pełnomocnika frankowiczów, którzy zaciągnęli kredyty w upadłym banku, nie powinni oni spłacać dalej rat.
- Kredytobiorcy powinni zgłosić wierzytelność do Krajowego Rejestru Zadłużonych wraz z oświadczeniem o potrąceniu do 19 sierpnia.
- Przekroczenie tego terminu będzie wiązało się z kilkoma konsekwencjami, jednak, jak wskazuje ekspert, spóźnienie jest lepsze niż bezczynność.
Działalność Getin Noble Banku została już formalnie zakończona. W lipcu Sąd Rejonowy w Warszawie ogłosił jego upadłość, jednak z tą decyzją nie zakończyły się problemy osób, które zaciągnęły w nim kredyt - zwłaszcza frankowy. W Interii pisaliśmy o tym, co w takiej sytuacji frankowiczom radzi Marcin Kubiczek, ustanowiony syndykiem masy upadłościowej banku oraz jakie prawa mają takie osoby obecnie.
- Na pewno na ten moment w przypadku osób z kredytami frankowymi upadłość Getin Noble Banku niczego nie zmienia i powinni spłacać hipoteki frankowe tak, jak do tej pory. Dotychczas portfel frankowy spłacał się dobrze - mówił syndyk.
Do słów Kubiczka odwołał się adwokat Oskar Miłoń z kancelarii Kieler-Miłoń, pełnomocnik frankowiczów w Getin Noble Banku. Jak tłumaczy w rozmowie z Interią, syndyk musi działać na korzyść wierzycieli.
- Ponieważ w skład majątku Getinu wchodzą jedynie zapłacone przez kredytobiorców raty kredytu, działanie syndyka jest zgodne z ich interesem. Aby syndyk miał środki na zaspokojenie wierzycieli, w jego interesie jest zachęcanie do obsługi kredytów frankowych. Inaczej sprawa wygląda z perspektywy pełnomocnika kredytobiorców. Ponieważ nadpłaconych rat kredytowych (raty zapłacone ponad wypłaconą kwotę kredytu) nie da się w zasadzie odzyskać, uważam że nie należy płacić do banku nawet złotówki. Decyzję o zaprzestaniu spłaty rat kredytu warto skonsultować z prawnikiem, zwłaszcza jeśli prowadzimy działalność gospodarczą i potrzebujemy mieć czysty BIK - wyjaśnia prawnik.
Osób, które zaciągnęły kredyt frankowy w upadłej już instytucji, jest niemało. Miłoń wyjaśnia, że mowa tu obecnie o skali kilkudziesięciu tysięcy spraw. To, co jest najbardziej istotne dla frankowiczów to zgłoszenie swojej wierzytelności do Krajowego Rejestru Zadłużonych. Prawnik przyznaje, że na ten moment trudno jest wskazać liczbę dokonanych już zgłoszeń.
- Według kodeksu postępowania cywilnego ostateczny termin na realizację tej czynności został wyznaczony na 21 sierpnia, chociaż z ostrożności procesowej związanej z systemami informatycznymi proponowałbym posługiwać się terminem 19 sierpnia. Odnosząc się do informacji syndyka w sprawie liczby zapytań, jakie napływają do niego w tej właśnie kwestii, należy wnioskować iż zainteresowanie jest znaczące. Jednak na pierwsze podsumowania przyjdzie czas po zakończeniu okresu zgłaszania wierzytelności - mówi ekspert.
Wykonanie tego kroku po ustawowym terminie nie pozbawi frankowicza dochodzenia swoich praw, jednak będzie wiązało się z kilkoma konsekwencjami. Przede wszystkim będzie musiał on uiścić opłatę w związku ze spóźnieniem, wynoszącą obecnie 1010,49 zł. To jednak nie wszystko.
Skutki zależne będą od stanu opóźnienia w zgłoszeniu względem etapu postępowania upadłościowego:
- kredytobiorca, który spóźni się ze zgłoszeniem wierzytelności nie może podważać czynności dokonanych w postępowaniu upadłościowym przed zgłoszeniem przez niego wierzytelności, a wpływać może jedynie na czynności podjęte później - będzie to miało większe znaczenie na późniejszych etapach postępowania, w szczególności po sporządzeniu planu podziału funduszów masy upadłości, gdyż nieuwzględnienie go w podziale nie zostanie już zmienione, a może uczestniczyć jedynie w kolejnych planach podziału funduszy (o ile będą);
- w przypadku zgłoszenia wierzytelności po zatwierdzeniu ostatecznego planu podziału funduszów, zgłoszenie wierzytelności pozostanie bez rozpoznania - tłumaczy Miłoń.
Prawnik dodaje, że jego zdaniem wierzytelność należy zgłosić maksymalnie do momentu, gdy zostanie ogłoszona lista wierzytelności. Wskazuje, że na to jest czas "co najmniej do końca roku".
- Syndyk Marcin Kubiczek zajmuje się także upadłością Idea Bank S.A. Reprezentuję klientów również w tamtym postępowaniu upadłościowym. Upłynął już rok od ogłoszenia upadłości tego banku, a nadal nie opublikowano listy wierzytelności. Zgłoszenia wierzytelności wciąż są weryfikowane. Skala zgłoszeń wierzytelności w związku z upadłością Getin Noble Bank S.A. jest jeszcze większa, zatem postępowanie upadłościowe może potrwać nawet kilka lat (uwzględniając tryby odwoławcze) - mówi adwokat.
- Nawet jeśli kredytobiorca nie posiada jeszcze historii spłat, bądź z innych przyczyn nie dotrzyma terminu 19 sierpnia, to nic jeszcze nie jest stracone. Nadal może unieważnić swój kredyt. Opłata za zgłoszenie wierzytelności do syndyka jest niemalże równa opłacie sądowej od pozwu w sprawie frankowej. Uważam więc, że w przypadku umów dalej realizowanych, uiszczenie takiej opłaty jest warte walki o obniżenie salda zadłużenia do zera - dodaje.
Oprócz zgłoszenia wierzytelności istotne jest również oświadczenie o potrąceniu.
- W przypadku stwierdzenia nieważności umowy kredytu, po obu stronach nieważnej umowy kredytu istnieją dwie wierzytelności - kredytobiorcy o zwrot rat, składek ubezpieczeniowych, prowizji i innych opłat oraz banku o zwrot wypłaconej kwoty kredytu. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, nie możemy zastosować w takiej sytuacji prostego mechanizmu kompensacyjnego. Dlatego też, złożenie oświadczenia o potrąceniu stanowi istotę całego zgłoszenia wierzytelności. Oświadczenie o potrąceniu można obecnie zgłosić jedynie ze zgłoszeniem wierzytelności. Inna forma złożenia oświadczenia o potrąceniu wzajemnych wierzytelności stron nieważnej umowy kredytu będzie nieskuteczna. Kredytobiorca, który zgłosi wierzytelność, zapominając o dołączeniu oświadczenia o potrąceniu, ryzykuje pozwem syndyka masy upadłościowej Getinu o zwrot wypłaconej kwoty kredytu - wyjaśnia Miłoń.
I dodaje, że możliwa byłaby sytuacja, w której syndyk pozwie kredytobiorcę, którego umowa kredytu zostanie unieważniona, "a wobec braku złożenia oświadczenia o potrąceniu w prawidłowy sposób lub nie złożenia go w ogóle, sąd uzna powództwo banku".
- Wierzytelności, które powstaną po ogłoszeniu upadłości (czyli raty wpłacone po 20 lipca) nie będą mogły zostać objęte oświadczeniem o potrąceniu - tak wynika z prawa upadłościowego. Lepiej więc złożyć oświadczenie o potrąceniu na tym etapie i zbierać środki na brakujący kapitał poza Getinem, by wpłacić je po wezwaniu do zapłaty ze strony syndyka - podsumowuje.
Paulina Błaziak