Inwestorzy z rajów podatkowych
Amerykańskie fundusze inwestycyjne zarejestrowane w rajach podatkowych przejęły spółkę ubezpieczeniową Garda Life, należącą wcześniej do Skandinaviska Enskilda Banken - dowiedział się PARKIET.
Wygląda na to, że nowi właściciele kupili Gardę Life, aby ją zaraz korzystnie sprzedać. Dzisiaj nikt nie może tego skontrolować.
Do transakcji sprzedaży 100% akcji Garda Life doszło pod koniec ubiegłego roku. Informacja o niej nie została do tej pory upubliczniona. Zbywającym był Repono Holding AB, należący do szwedzkiej grupy finansowej Skandinaviska Enskilda Banken. Nabywcami - cztery niezależne spółki: Sagax Limited, Pavilion Management Limited, Pillbox International Limited oraz Mandarin Investments Incorporated. Instytucje te kupiły po 25% akcji Garda Life.
Inwestorzy z raju
Okazuje się, że oprócz spółki Sagax Limited, która zarejestrowana jest w Wielkiej Brytanii, pozostałe mają siedziby w tzw. rajach podatkowych. Pavilion Management Limited oraz Pillbox International Limited zarejestrowane są na brytyjskich Wyspach Dziewiczych, a Mandarin Investments Incorporated w brytyjskich Indiach Zachodnich.
- Zmiany w akcjonariacie mają charakter zwykłej transakcji handlowej. Zarząd spółki został poinformowany przez przedstawicieli nowych właścicieli, że obecnie nie spowodują one, zmian w strategii działania naszej firmy - powiedziała PARKIETOWI Alexandra Kazimierski, prezes Garda Life.
Sytuacja Garda Life jest szczególna. 29 maja ub.r. spółka poinformowała, że zawiesza sprzedaż nowych polis i będzie stopniowo wygaszać działalność (obsługuje umowy już zawarte, likwiduje szkody, realizuje zobowiązania wobec klientów). - Zakładamy, że proces ten potrwa od roku do trzech lat. Nie mam żadnych informacji, aby sprzedaż miała być wznowiona - powiedziała prezes A. Kazimierski. Podkreśliła, że po zmianach w akcjonariacie interes klientów spółki nie jest w żaden sposób zagrożony.
Problemy ze sprzedażą
Decyzja o zawieszeniu działalności zapadła po tym, jak Szwedom nie udało się sprzedać firmy innym inwestorom branżowym. Wstępne zainteresowanie zakupem wyraziło kilku krajowych konkurentów, do transakcji jednak nie doszło ponoć ze względu na zbyt wygórowaną cenę. Także wartość grudniowej transakcji nie jest znana. Ale nie mogła być wysoka. Na koniec września 2002 r kapitał zakładowy Garda Life wynosił 21,5 mln zł, kapitały własne zaś 14,4 mln zł. Aktywa zgromadzone na pokrycie zobowiązań - 15,2 mln zł.
Teraz spółka trafiła w ręce tajemniczych inwestorów.
Przed weryfikacją
Co na to Ministerstwo Finansów oraz Komisja Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych, odpowiadające za bezpieczeństwo krajowego sektora ubezpieczeń? Wątpliwości budzi postawa nowych właścicieli, którzy nabyli dokładnie po 25% akcji Garda Life, aby nie podlegać procedurze weryfikacyjnej przeprowadzanej rutynowo w sytuacjach przekroczenia takiego progu na WZA zakładu ubezpieczeń. Zgodnie z prawem, inwestorzy mieli jedynie obowiązek poinformować o transakcji (co zresztą zrobili).
- Badaliśmy kondycję finansową Garda Life zaraz po ogłoszeniu decyzji o zawieszeniu działalności. Z przekazanych informacji wynika, że nie ma żadnych zagrożeń dla bezpieczeństwa klientów, bo spółka dysponuje wystarczającymi środkami na pokrycie zobowiązań - powiedziała PARKIETOWI Elżbieta Wanat-Połeć, dyrektor departamentu nadzoru z Urzędu Komisji. Nadzór przyjrzy się spółce ponownie przy okazji weryfikacji planów finansowych na 2003 r. (zakłady przedstawiają je z reguły do końca I kwartału).
Resort finansów nie odpowiedział na nasze pytania od poniedziałku. Wygląda na to, że nowi właściciele kupili Gardę Life, aby ją zaraz korzystnie sprzedać. Co ważniejsze, nikt dzisiaj tego nie może skontrolować.