Jak poradzić sobie z długiem na Wyspach?
Co 5 minut i 3 sekundy jeden z mieszkańców UK zostaje uznany za niewypłacalnego lub bankruta. Problem zadłużenia dotyczy również Polaków na Wyspach. Co robić, gdy gonią cię terminy spłaty, a twoje konto świeci pustkami?
Zacznijmy od tego, czego robić nie należy. Po pierwsze: zaciągać kolejnych pożyczek. Na takie rozwiązanie w akcie desperacji decyduje się niestety wiele osób. To prosta droga do wpadnięcia w spiralę długu. Po drugie: korzystać z usług firm oferujących "likwidację zadłużenia". Z prostego powodu: pobierają one wynagrodzenie za usługę, którą można uzyskać bezpłatnie w instytucjach państwowych i charytatywnych.
Można i z pewnością warto. Bo zasady postępowania w przypadku zadłużenia zależą od indywidualnej sytuacji, w której najlepiej pomogą ci się zorientować specjaliści. W Wielkiej Brytanii działa kilka organizacji, które nieodpłatnie doradzają dłużnikom, jak wydostać się z opałów. Do najpopularniejszych należy Biuro Porad Obywatelskich (CAB), oferujące darmowe poradnictwo w szerokim zakresie tematów. Namiary na pozostałe instytucje znajdziesz w poniższej ramce.
Innego typu organizacją, do której warto skierować swoje kroki, jest Turn2us. Jej konsultanci pomogą ci ustalić, na jakiego typu wsparcie finansowe możesz liczyć, na przykład w ramach pomocy socjalnej lub specjalnych grantów dla osób w trudnej sytuacji.
Dłużnik w Wielkiej Brytanii zazwyczaj nie jest zupełnie bezradny. O ile postępuje racjonalnie, wykazuje chęć porozumienia się z wierzycielem i potrafi wykorzystać odpowiednie narzędzia prawne do swojej obrony. Jednym z nich jest tzw. nakaz administracyjny (administrative order). Jest to dokument wydawany przez sąd, który ustala wysokość rat spłaty zadłużenia na podstawie twoich przychodów i wydatków na utrzymanie. Dzięki temu nie musisz się martwić, że wierzyciel "zedrze z ciebie skórę". Co więcej, dopóki wywiązujesz się ze spłaty rat, odsetki zostają zamrożone, a wierzyciel nie może się starać o szybsze odzyskanie należności.
Nakaz administracyjny jest obciążony opłatą sądową w wysokości 10 proc. wartości raty. Ponadto mogą z niego korzystać tylko osoby, których zadłużenie nie przekracza 5 tys. funtów.
Innym sposobem na uporanie się z zadłużeniem jest tzw. polecenie kasacji długu (debt relief order, DRO). W tym przypadku górna granica zadłużenia wynosi 15 tys. funtów.
Uzyskanie DRO jest znacznie trudniejsze niż nakazu administracyjnego, między innymi ze względu na rygorystyczne kryteria majątkowe. Aby starać się o polecenie kasacji długu, nie możesz mieć przedmiotów ani oszczędności o wartości przekraczającej 300 funtów, ani samochodu wartego ponad tysiąc funtów. Ponadto twoje miesięczne dochody mogą być maksymalnie o 50 funtów wyższe niż całość miesięcznych wydatków związanych z utrzymaniem.
DRO wydawane jest przez Urząd ds. Niewypłacalności (Insolvency Service) i można je uzyskać jedynie za pośrednictwem autoryzowanego doradcy (Licensed Insolvency Practitioner). O DRO warto się starać z tego względu, że po roku jego obowiązywania dług uwzględniony w poleceniu ulega kasacji. Dla osób zadłużonych na kwotę wyższą niż 15 tys. funtów rozwiązaniem jest dobrowolny układ indywidualny (IVA) z wierzycielem lub... bankructwo. O to, jak nie dopuścić do tego ostatniego, najlepiej dopytać w którejś z instytucji wymienionych w ramce.
Przemysław Ćwik