Kiedy bank odpowiada za twoje pieniądze?

Bankowcy twierdzą, że nie mogą ponosić odpowiedzialności za każdą niefrasobliwość i nieuwagę klientów, którym giną pieniądze. Przypominają, jak swoich pieniędzy pilnować, nawet gdy są na koncie w banku. Obawiają się, że ochrona konsumentów idzie zdecydowanie za daleko, a nawet zachęca klientów do nieodpowiedzialności.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów tym razem przeholował - mówią bankowcy. Nie może być tak, że za każdą kradzież pieniędzy odpowiada bank. I uważają, że urząd w swoim ostatnim komunikacie zasugerował, że tak właśnie powinno być. Według bankowców stanowisko UOKiK znaczy mniej więcej tyle, iż jeśli do kogoś zakradnie się złodziej zaproszony jego zwykłą nieostrożnością, bank powinien zwrócić niefrasobliwemu stracone pieniądze. A prawo wcale tak nie mówi.

Reklama

To trochę tak, jakbyśmy jadąc na wakacje zostawili wypchany portfel na stoliku w barze na stacji benzynowej i po zjedzeniu hot-doga poszli do toalety. Wracamy, a portfela nie ma. Mamy pretensje do banku, że ktoś nam ukradł portfel, a nie do siebie, że byliśmy nonszalancko nieostrożni. Zdaniem bankowców, komunikat UOKiK z początku czerwca posuwa się aż tak daleko - jego intencją jest zrzucenie na banki odpowiedzialności za nieostrożność klienta.

- To stanowisko może zachęcać do żądania zwrotu (pieniędzy), nawet gdy dokonało się transakcji skrajnie niedbale - mówiła na konferencji prasowej Katarzyna Urbańska, dyrektor w Związku Banków Polskich.

Co takiego stwierdził urząd? Że dostaje skargi od konsumentów, którzy w wyniku oszustwa stracili pieniądze z konta. I dodaje, że bank powinien w ciągu jednego dnia roboczego oddać klientowi utracone w wyniku oszustwa środki, a następnie wyjaśnić, kto odpowiada za incydent lub zgłosić takie przypadki organom ścigania.

Wszystko się niby zgadza, ale tylko wtedy, gdy wina jest po stronie banku. To znaczy, że tak powinno być wtedy, gdy bank przyjął do realizacji transakcję nieautoryzowaną. Co to takiego autoryzacja? To jak złożenie podpisu na umowie. Bardzo ściśle określony sposób postępowania, który pozwala stwierdzić bankowi z całą pewnością, że klient rzeczywiście chce transakcji dokonać. Słowem, autoryzacja to zgoda na wykonanie transakcji w sposób, który pomiędzy klientem a bankiem, czy też innym dostawcą usług płatniczych, został ściśle określony.

- Termin zwrotu dotyczy transakcji nieautoryzowanych, a nie rzekomo nieautoryzowanych - mówiła Katarzyna Urbańska.

Co z płatnościami bezgotówkowymi?

Sprawa jest trochę bardziej skomplikowana, kiedy płacimy kartą kredytową, przez internet lub przez aplikację mobilną, a nie na stacji benzynowej, kiedy pieniądze leżą w wypchanym portfelu zostawionym na stole. Bo przestępca, który chce ukraść pieniądze, może się pod nas podszyć. Kiedy na stacji benzynowej przy stoliku pieniędzy pilnuje żona, która właśnie kończy hot-doga, przestępcy trudno byłoby udawać wracającego z toalety męża. Ale w świecie cyfrowym złodziejom jest łatwiej. I dlatego pilnowanie reguł autoryzacji transakcji jest tak ważne.

Do karty płatniczej mamy kod PIN i wpisując go na klawiaturze terminala dokonujemy autoryzacji. Wyobraźmy sobie, że gubimy kartę wraz z przylepioną do niej karteczką z zapisanym kodem PIN. Złodziej używa naszej karty, potwierdza transakcję naszym PIN-em i bank ją realizuje. Bankowcy twierdzą, że w takich sytuacjach banki nie mogą ponosić odpowiedzialności za pieniądze klienta, tak jak w przypadku portfela zostawionego na stole.

Jeśli płacimy przez aplikację mobilną, transakcję potwierdzamy także PIN-em w aplikacji. Jeśli przez przeglądarkę internetową - potwierdzamy ją w aplikacji lub otrzymanym kodem SMS. Tego wszystkiego - haseł do logowania, numerów karty, kodów do potwierdzania transakcji musimy po prostu pilnować jak portfela. A jeśli będziemy nieostrożni, bank nie weźmie odpowiedzialności za utracone przez nas pieniądze.

- Nie można liczyć na to, że banki będą bez sprawdzenia wszystkiego oddawać środki - mówiła Katarzyna Urbańska.

Bo w takich sytuacjach najpierw oczywiście sprawę trzeb zbadać. I wtedy nie obowiązuje termin natychmiastowego zwrotu środków już następnego dnia. Trzeba sprawdzić, czy transakcja była autoryzowana (na przykład przez kogoś, komu np. daliśmy swoją kartę), czy też nie. Bankowcy twierdzą, że to klient odpowiada za nieautoryzowane transakcje płatnicze, jeśli do takiej doprowadził umyślnie albo doszło do nich w wyniku "rażącego niedbalstwa" z jego strony. I nie zgadzają się ze stanowiskiem prezesa UOKiK.

- Prezes UOKiK w sposób nieuprawniony stawia tezę o odpowiedzialności banków i innych dostawców usług płatniczych za wszelkie przypadki utraty środków z rachunku, niezależnie (...) od tego, jak klient się zachowuje - powiedziała Katarzyna Urbańska.

A klienci zachowują się rozmaicie i niestety zdarzają się tacy, którzy chcą po prostu bank naciągnąć. Bo bywa tak, że ktoś dokonuje transakcji, ale potem składa reklamację, żeby w ten sposób pieniądze odzyskać.

Oszustwa na zdalny pulpit

Niestety, coraz częściej zdarza się inny przypadek. Oszczędności pożera inflacja, a kryptowaluty rozpalają wyobraźnię. Zainwestuj z nami - ogłaszają się naciągacze. Udostępnij nam swoje urządzenie, PIN-y, hasła, a my damy ci bogactwo. Sprawa jest dziś banalnie prosta, bo np. udostępniając swój komputer poprzez narzędzie zdalnego pulpitu dopuszczamy przestępcę także do naszego rachunku w banku. Trudno się dziwić, że banki w takich sytuacjach nie chcą ponosić odpowiedzialności za decyzje ludzi, którzy w ten sposób mogą stracić nawet wszystkie pieniądze. A ludzie, którzy stracili pieniądze w ten sposób, skłonni są obciążać bank odpowiedzialnością.

Bankowcy uważają ponadto, że stanowisko urzędu robi krzywdę nawet przyszłości gospodarki, gdyż podważa zaufanie w świecie cyfrowym i dość jasne reguły: kto, kiedy i za co odpowiada, zapisane zresztą w prawie.

- Komunikat Prezesa UOKiK uderza w rozwój obrotu bezgotówkowego i nie uwzględnia możliwych negatywnych skutków, które mogą wywołać dla polskiej gospodarki - twierdzą bankowcy.

Jacek Ramotowski, Interia.pl


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: UOKiK | pieniądze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »