Klienci Amber Gold chcą odszkodowania od jednego z banków

Poszkodowani przez Amber Gold chcą odszkodowania od jednego z największych polskich banków. Warszawski sąd po ponadrocznych staraniach zgodził się przyjąć pozew grupowy przeciwko bankowi BGŻ, który prowadził rachunek spółki z Gdańska.

Grupa ponad pięćdziesięciu poszkodowanych domaga się 4 milionów złotych odszkodowania.

- Powództwo opieramy na koncepcji, że bank uwiarygadniał działalność Amber Gold tym, że prowadził dla spółki rachunki bankowe oraz skrytki depozytowe - mówi IAR adwokat Łukasz Gładki, reprezentujący przed sądem klientów Amber Gold.

Spółka od 2009 roku znajdowała się na "czarnej liście" Komisji Nadzoru Finansowego. Zdaniem adwokata z Krakowa, bank jako instytucja zaufania publicznego zbyt późno zawiadomił organy ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa.

Reklama

Upadek Amber Gold był jedną z największych afer finansowych ostatnich lat. Firma działająca od 2009 roku miała inwestować w złoto i inne kruszce, a klientów kusiła wysokimi oprocentowaniem.

W wakacje 2012 roku spółka z Gdańska ogłosiła decyzję o likwidacji, niewypłacając swoim klientom oszczędności, ani odsetek.

Według szacunków, poszkodowanych może być około 10 tysięcy osób, a ich straty sięgają około 60 milionów złotych.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: bank | Gold | amber | Amber Gold
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »