Kłopoty mogą być przy 4,60 zł za franka

Dopiero 4,60 zł za franka szwajcarskiego mogłoby rzucić na kolana spłacających kredyty w szwajcarskiej walucie zaciągnięte w szczycie ich popularności w 2008 roku. We wtorek w nocy po godz. 23.00 za szwajcarską walutę trzeba było zapłacić 3,72 zł.

Bijący coraz bardziej przerażające rekordy notowań frank wciąż nie jest jeszcze powodem do narodowej paniki. Frankowi kredytobiorcy nawet przy kursie 3,72 zł, jaki padł we wtorek w nocy, nie powinni mieć jeszcze kłopotów na masową skalę. Wszystko dzięki obowiązującej od lat Rekomendacji S, której zadaniem jest ograniczenie dostępu do kredytów walutowych.

Wprowadzona w życie 1 lipca 2006 roku Rekomendacja S nakazywała bankom, aby klient pożyczający walutę miał zdolność kredytową o 20 proc. wyższą niż na kredyt w złotych. Traf chciał, że właśnie w 2008 roku, gdy franki były tak popularne, w Polsce obowiązywały wysokie stopy procentowe - średnia wysokość stawki WIBOR 3M z ostatnich dni poszczególnych kwartałów 2008 roku wynosiła pomiędzy 6 a 6,6 proc.

Reklama

Do obliczania możliwości spłaty kredytów banki brały właśnie pod uwagę ten element plus oczywiście marżę. Nie było więc łatwo wyśrubować zdolności kredytowej przy oprocentowaniu dochodzącym do 8 proc. Dziś klienci z tamtego okresu nie mogą się więc jeszcze tłumaczyć bankowi, że nie o takich możliwościach finansowych rozmawiali trzy lata temu.

Rekomendacja S w praktyce oznaczała bowiem, że klienta na kredyt na 300 tys. zł we franku z pierwszą wówczas ratą 1550 zł powinno było w praktyce stać na kredyt z ratą w wysokości o blisko 1000 zł wyższą. Aby dojść do tej maksymalnej granicy wyliczanej wówczas zdolności kredytowej frank musiałby dziś przebić barierę 4,6 zł.

Nie ma jednak wątpliwości, że spłacający kredyty we franku nie tak wyobrażali sobie swoją sytuację. Rekordowe notowania szwajcarskiej waluty sprawiają, że dziś rata trzydziestoletniego kredytu na 300 tys. zł zaciągniętego w lipcu 2008 roku przy kursie 2 zł przekroczyła już barierę 2 tys. zł. Dla kredytu przy marży 1,2 p.p., LIBORZE CHF 3M - 0,18 proc. oraz kursie 3,72 zł rata wynosi już ok. 2030 zł. Jest to najwyższy do tej pory pułap w historii obsługi tego kredytu.

Co gorsza, nie można wykluczyć, że kolejny miesiąc przyniesie nowy rekord i trzeba będzie wyłożyć na ratę dodatkowe kilkadziesiąt złotych. W przypadku tego akurat kredytu wzrost ceny franka o 10 gr. oznacza dla klientów ratę wyższą już o ponad 70 zł.

Tymczasem kredytobiorcy z pewnością pamiętają, że w momencie zadłużania w połowie 2008 roku rata ich kredytu wynosiła jedynie 1550 zł. Taka zmiana boli podwójnie. Bo, po pierwsze, uderza mocno po kieszeni, a po drugie, nie pozwala już patrzeć z góry na obsługujących kredyty złotowe, bo to oni teraz mają niższą ratę. W przypadku takiego samego kredytu sprzed trzech lat (przy PLN wzięliśmy pod uwagę marżę 1 p.p.) jest to już ok. 250 zł różnicy na korzyść rodzimej waluty.

Nadal mniej niż obsługujący kredyt złotowy płacą co miesiąc osoby, które zdecydowały się na kredyt frankowy rok temu przy kursie 2,96 zł i marży 3,5 p.p. Wstrząs ich jednak również nie omija. Ich rata wzrosła w ciągu roku, przy uwzględnieniu obecnego kursu 3,72 zł, o niemal 400 zł, czyli o ponad jedną czwartą.

Halina Kochalska

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o inwestowaniu, zapytaj doradcy OpenFinance

Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.

Open Finance
Dowiedz się więcej na temat: frank szwajcarski | kłopoty | kredyt | W.E. | 'Wtorek'
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »