Komisji wara od Balcerowicza

Leszek Balcerowicz nie może być wzywany przed komisję ds. banków, jako prezes NBP. Posłowie mogą go natomiast przesłuchać z racji pełnionych przez niego w przeszłości funkcji ministerialnych.

Trybunał Konstytucyjny przedstawił w piątek swoje stanowisko w sprawie konstytucyjności komisji ds. banków. Orzeczenie nie pozostawia wątpliwości. TK uznał, że komisja śledcza nie może kontrolować instytucji konstytucyjnie niezależnych od Sejmu, np. NBP i wzywać prezesa banku centralnego z racji pełnionej przez niego funkcji.

- Komisja nie może funkcjonować. Trzeba dokonać zmian w uchwale. Na podstawie obecnej uchwały nie może funkcjonować - powiedział podczas brefingu po orzeczeniu TK marszałek Sejmu Marek Jurek.

Według Trybunału, komisja śledcza nie może wezwać prezesa Narodowego Banku Polskiego z racji jego funkcji, ponieważ NBP i jego prezes nie podlegają kontroli Sejmu.

Reklama

- Niezgodne z konstytucją jest takie określenie obszaru działania komisji śledczej, w którym może się znaleźć Narodowy Bank Polski i jego organy, czyli prezes i zarząd - powiedział sędzia Mirosław Wyrzykowski. - Prezes NBP z racji funkcji, jaką pełni, czyli konstytucyjnego organu państwa, prezesa NBP, nie może być wezwany przed komisję śledczą - dodał.

TK stwierdził, że obowiązek stawienia się przed komisję śledczą ma osoba, której działania podlegają kontroli parlamentarnej, np. minister, który nadzorował przekształcenia własnościowe.

Na pytanie, czy komisja śledcza może wezwać obecnego prezesa NBP Leszka Balcerowicza z tytułu pełnionej przez niego wcześniej funkcji ministra finansów, Wyrzykowski odpowiedział:

- Jeżeli jakaś osoba pełniła funkcję w administracji rządowej w czasie, który jest objęty zakresem działania komisji, i jeżeli ta sprawa jest w sferze działania komisji śledczej, to taka osoba może być wezwana. Trybunał wskazał granice śledztwa parlamentarnego. Jeżeli komisja śledcza wzywa kogokolwiek, musi wyraźnie określić w jakiej sprawie, czego dotyczy wezwanie i w jakim charakterze osoba jest wzywana.

Według TK Sejm może sprawować kontrolę nad systemem bankowym poprzez istniejące już komisje sejmowe, np. komisję finansów publicznych - wynika z uzasadnienia do wyroku TK w sprawie legalności działania sejmowej komisji śledczej ds. banków i nadzoru bankowego.

Banki, jako spółki akcyjne nie podlegają kontroli sejmowej. Komisja śledcza może dokonać analizy struktury własnościowej banków, ale jest to wiedza powszechnie dostępna.

- Nie potrzeba tworzyć komisji śledczej dla uzyskania informacji powszechnie dostępnych - orzekł TK.

TK uznał, że uchwała o powołaniu komisji śledczej musi zawierać jednoznaczne określenie sprawy, którą komisja ma się zajmować oraz cel, któremu mają służyć działania komisji.

Sejm nie może opierać się na niesprecyzowanym przedmiocie, np. na przekonaniu społecznym w jakiejś kwestii. Niezbędna jest identyfikacja problemu prawnego i jeśli takiego problemu nie ma, "sprawa nie istnieje". TK orzekł, że każdy wezwany przez komisję ma obowiązek stawienia się przed komisją śledczą, ale nie wynika z tego, że komisja może wezwać każdego. Komisja śledcza, powołana sejmową uchwałą z marca br., miała zbadać rozstrzygnięcia dotyczące przekształceń kapitałowych i własnościowych w sektorze bankowym oraz działania organów nadzoru bankowego w okresie od 4 czerwca 1989 r. do 19 marca 2006 r.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »