Kredyt na 2 proc. Będzie więcej czasu na uwagi
Ministerstwo Rozwoju wydłużyło czas na konsultacje projektu ustawy wprowadzającej tzw. Kredyt 2 proc. do 21 dni, bo pierwotnie na zgłaszanie uwag był zaledwie tydzień. Jednak rząd się spieszy, żeby zdążyć z uruchomieniem programu przed wyborami.
Projekt wprowadzający dopłaty do kredytów na pierwsze mieszkanie oraz konta mieszkaniowego został upubliczniony 2 lutego, a czas na zgłaszanie uwag został wyznaczony do 10 lutego. Jednak na prośbę członków Rady Dialogu Społecznego termin został wydłużony do 3 tygodni.
- Na nasz wniosek został wydłużony termin na konsultacje tego projektu. Wprawdzie zdarzało się, że rząd dawał nam jeszcze mniej czasu na opiniowanie ważnych zmian, ale to już była farsa. Na analizę tego dostaliśmy tydzień, ale waga tego projektu i stopień skomplikowania jest na tyle duży, że potrzeba więcej czasu na rzetelną analizę i uwagi. Dlatego poprosiliśmy o wydłużenie terminu na zgłoszenie uwag - mówi Interii Łukasz Bernatowicz wiceprezes Związku Pracodawców BCC.
Jak dodaje, kierunkowo to dobra propozycja, ale potrzebny jest czas na analizę poszczególnych rozwiązań.
- Ten ruch jest potrzebny, żeby odblokować akcję kredytową, która praktycznie zamarła. Teraz około 70 proc. mieszkań sprzedaje się za gotówkę, bo ludzie nie mają szans na uzyskanie kredytu.
- Sytuacja branży deweloperskiej jest tragiczna, co pociąga za sobą kłopoty branży budowlanej, wykończeniowej, meblarskiej, więc chodzi o setki tysięcy miejsc pracy - mówi Łukasz Bernatowicz.
W odpowiedzi przesłanej członkom RDS przez wiceministra rozwoju Piotra Uścińskiego czytamy, że termin został wydłużony do 21 dni, a jednocześnie tłumaczy on, że relatywnie krótki termin "wynika z konieczności zapewnienia wejścia w życie projektowanych rozwiązań 1 lipca 2023 r.". "W związku z tym oraz z uwagi na zakres regulacji, których dotyczy projekt ustawy, skrócenie terminu z 30 dni jest uzasadnione ważnym interesem społecznym" - czytamy w piśmie przesłanym członkom RDS.
Rząd spieszy się z uruchomieniem programu, bo sytuacja mieszkaniowa jest zła, przy obecnych stopach procentowych zwykły Kowalski nie ma szans na kredyt na mieszkanie, nie ma tanich mieszkań na wynajem, a te na rynku prywatnym są bardzo drogie.
Jak już pisaliśmy w Interii, problem mieszkaniowy będzie jednym z wiodących w kampanii wyborczej. Dlatego rząd chce jak najszybciej uruchomić program dopłat na pierwsze mieszkanie przez pierwsze 10 lat, przy okresowo stałym oprocentowaniu (będzie ustalane na dwa okresy po 5 lat) opartym na stopie 2 proc.
Pod znakiem zapytania stoi drugie z zapowiadanych rozwiązań, dużo bardziej kontrowersyjne i mocniej krytykowane, zakładające ograniczenia w zakupie większej liczby mieszkań lub dokupywania kolejnych.
Monika Krześniak-Sajewicz