Kredyty mieszkaniowe - krótsze, ale czy mniejsze?

Dekadę temu, na początku 2009 roku, kończył się właśnie boom na rynku mieszkaniowym, bądź też jak twierdzą niektórzy - pękała bańka w mieszkaniówce. Wielu obserwatorów zgadza się co do tego, iż wysoka dostępność kredytów mieszkaniowych była jednym z głównych czynników, który przyczynił się do przegrzania rynku nieruchomości w Polsce.

Sprawdziliśmy, jak dzisiaj wygląda poziom LTV oraz jaki jest okres kredytowania nowych kredytów mieszkaniowych, w porównaniu do sytuacji sprzed dekady.

Można się zdziwić

Wskaźnik LTV, czyli loan to value, oznacza relację kwoty kredytu mieszkaniowego do wartości mieszkania, które stanowi zabezpieczenie tego kredytu. Porównując strukturę wskaźnika LTV dla nowo przyznanych kredytów mieszkaniowych, widać duże zmiany między stanem dzisiejszym a tym sprzed 10 lat.

Obecnie więcej kredytów jest przyznawanych z niską wartością tego wskaźnika, nieprzekraczającą poziomu 30 proc. Dla przykładu w I kw. 2008 roku stanowiły one 8,2 proc. nowych zobowiązań, a w I kw. 2018 roku ich udział wynosił już 15,0 proc. Zmniejszyła się za to pula kredytów przyznawanych na od 30 proc. do 50 proc. wartości nieruchomości.

Reklama

W I kw. 2009 roku taki poziom zadłużenia dotyczył 21,4 proc., a w I kw. 2019 roku już tylko 6,3 proc. wszystkich kredytów mieszkaniowych. Jeśli chodzi o dwie ostatnie grupy, to w ich przypadku można mówić o odwrotnych tendencjach. Na przestrzeni ostatnich pięciu rozpatrywanych kwartałów zmniejszył się udział kredytów stanowiących od 50 proc. do 80 proc. wartości nieruchomości w relacji do okresu I kw. 2008 - I kw. 2009.

Z kolei wzrósł udział procentowy kredytów stanowiących co najmniej 80 proc. wartości zabezpieczenia. Ta ostatnia zmiana może być dość zaskakująca, biorąc pod uwagę przede wszystkim ofertę kredytów mieszkaniowych z lat 2006-2009. W tamtym okresie w wielu bankach można było spotkać kredyty mieszkaniowe z poziomem LTV przekraczającym 100 proc. Część instytucji finansowych chwaliła się wręcz przed klientami możliwością zaciągnięcia kredytu na samo mieszkanie, ale również jego wykończenie.

Krótsze kredyty

Obecnie najwięcej, blisko dwie trzecie kredytów mieszkaniowych jest przyznawanych na okres od 25 lat do 35 lat. Kredytów na dłuższe okresy jest jak na lekarstwo. Dekadę temu 85 proc. przyznawanych kredytów mieszkaniowych stanowiły te ze spłatą w ciągu maksymalnie 30 lat. Warto zaznaczyć, że zmiany, które miały miejsce na rynku nieruchomości na przestrzeni ostatniej dekady, są widoczne również w okresie kredytowania.

Wymusiły one chociażby "poprawki" w raportach AMRON - SARFiN. Do końca 2009 roku w raportach można spotkać było oddzieloną rubrykę dotyczącą nowych kredytów przyznawanych na ponad 50 lat. Dzisiaj znalezienie banku, który oferuje takie zobowiązania, graniczy z cudem. Jarosław Krawczyk z serwisu Otodom podkreśla, że "choć takie kredyty 10 lat temu odpowiadały za niewielką część rynku, to jednak sama dostępność tak długiego finansowania świadczy w pewnej mierze o bardziej swobodnym podejściu banków do kredytów mieszkaniowych w latach 2006 - 2009. Można na tej podstawie stwierdzić, że w Polsce - podobnie zresztą jak w Stanach Zjednoczonych, choć na zdecydowanie mniejszą skalę - sektor bankowy wierzył w jakość portfela kredytów mieszkaniowych oraz ówczesne możliwości finansowe Polaków. Czas pokazał, że wiara ta okazała się nie do końca uzasadniona".

Jarosław Mikołaj Skoczeń

redaktor naczelny Twoje-miasto.pl

Twoje-Miasto.pl
Dowiedz się więcej na temat: kredyt hipoteczny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »