Lekkie hamowanie autobanków
Ubiegły rok nie rozpieszczał banków samochodowych, choć są chwalebne wyjątki.
W 2004 r. część autobanków ostro wyhamowała. Podczas gdy rok wcześniej gracze odnotowali 25-proc. wzrost wartości pożyczek, to w 2004 r. dynamika wyniosła tylko niespełna 8 proc. Liczba pożyczek spadła natomiast prawie o 10 proc. Przez dwanaście miesięcy autobanki podpisały 77,3 tys. umów kredytowych na sumę 2,1 mld zł.
Spośród siedmiu walczących o rynek banków tylko trzem udało się zwiększyć zarówno liczbę zawartych umów, jak i wartość akcji kredytowej. Najbardziej rósł DaimlerChrysler, który odnotował 30-proc. wzrost wartości udzielonych pożyczek, a ich liczba zwiększyła się o jedną czwartą. Nieźle poradził sobie z trudniejszym rynkiem także Ford Bank, który ma na koncie wzrost liczby kredytów i ich wartości o blisko 25 proc.
Lekkie tendencje wzrostowe zanotował także Toyota Bank - o 15 proc. w przypadku wartości akcji kredytowej i o nieco ponad 2 proc. w liczbie umów. Tym samym zajął drugie miejsce pod względem wartości akcji kredytowej, należące od dawna do FIAT Banku. Pozostałe cztery banki odnotowały spadki, jeśli chodzi o zawarte umowy kredytowe, a FIAT Bank i GMAC Bank - także jeśli chodzi o ich wartość.
- Sytuacja banków samochodowych jest ściśle związana z wynikami sprzedaży koncernów. Ich sprzedaż spadła, głównie z powodu niekorzystnych zmian w VAT oraz ogromnego importu aut używanych. Rok 2005 powinien być spokojniejszy, choć nie przewidujemy większego wzrostu sprzedaży - podsumowuje Andrzej Jakubowski, prezes GMAC Bank Polska.
Urszula Chojnacka