MK: Firmy ciepłownicze będą mogły podnosić taryfy o rosnące koszty CO2
Ministerstwo Klimatu zezwoli firmom ciepłowniczym na uwzględnianie w taryfach lawinowo rosnących kosztów CO2 - podano w projekcie rozporządzenia zamieszczonym w wykazie prac resortu klimatu.
"Proponuje się umożliwić zmiany taryf dla ciepła, ze względu na istotną zmianę ceny uprawnień do emisji CO2, w sposób szybki, bez konieczności badania i analizowania całej taryfy dla ciepła. Umożliwi to zakończenie postępowania administracyjnego bez zbędnej zwłoki i pozwoli wprowadzić ją do stosowania - co umożliwi pokrycie rosnących gwałtownie kosztów emisji" - napisano.
Resort klimatu w uzasadnieniu pisze, że ze względu na fakt, że w zaistniałym przypadku lawinowego wzrostu notowań uprawnień do emisji CO2 na światowych giełdach, koszty zaplanowane przez przedsiębiorstwa we wniosku obowiązujących w 2020 r. taryf dla ciepła, nie uwzględniły pełnego kosztu związanego z zakupem uprawnień do emisji z przyczyn obiektywnych, niezależnych od tych przedsiębiorstw, przez co nie zostały pokryte koszty uzasadnione działalności gospodarczej przedsiębiorstw wytwarzających ciepło.
- Należy uwzględnić duże, niezaplanowane koszty zakupu uprawnień do emisji przez skorygowanie przychodów przedsiębiorstwa, bowiem koszty zakupu uprawnień do emisji CO2 są bezsprzecznie kosztami uzasadnionymi.
Brak takich działań może być przyczyną postawienia przedsiębiorstw w stan upadłości, w wyniku czego może być zagrożone bezpieczeństwo energetyczne odbiorców ciepła i mieszkańców w gospodarstwach domowych" - napisano.
Wydanie rozporządzenia planowane jest do 15 kwietnia.
Centrum Analiz Klimatyczno-Energetycznych szacuje, że ceny uprawnień wzrosną do 41 euro za tonę w 2025 r. i 76 euro za tonę w 2030 r. Przewidywany wzrost kosztów zakupu uprawnień dla unijnych instalacji objętych systemem EU ETS na aukcjach wynosiłby w 2030 r. 18 mld euro.
Przypomnijmy, ze w tym roku była już podwyżka taryf sprzedażowych oraz dystrybucyjnych, a także nowa opłata mocowa związana z kosztami utrzymania rezerw w systemie które zaowocowały w sumie ok. 10-procentowym wzrostem kosztów prądu dla odbiorców indywidualnych.
Według wyliczeń URE średnio rachunki gospodarstw domowych wzrosły w tym roku o ok. 8 zł miesięcznie. Zdaniem ekspertów zgoda na poniesienie taryf za ciepło będzie skutkowało podwyżkami cen.
Projekt cen energii elektrycznej w Unii Europejskiej, wg różnych źródeł, zakłada wzrost cen od 30 proc. do 40 proc. w 2030 r.
Polska zakłada koszt inwestycji w sektorach paliwowo-energetycznych na 890 mld zł co wprowadzi nas na ścieżkę gospodarki niskoemisyjnej, dzięki realizacji sprawiedliwej transformacji energetycznej, rozwojowi OZE, poprawie efektywności energetycznej oraz jakości powietrza.
Tymczasem, miesięczne wydatki gospodarstw domowych na nośniki energii wzrosną o 60 zł w "czarnym" scenariuszu oraz o 51 zł w scenariuszu dekarbonizacji (przy wydatkach rzędu 122 zł w 2018 r. średniomiesięcznie na osobę).
Zmiany w kosztach energii dla gospodarstw domowych uwzględniają zmiany zapotrzebowania na energię jak i zmiany struktury nośników energii.
Scenariusz status quo ("czarny") zakłada, że w 2030 r. struktura wykorzystania paliw na ogrzewanie mieszkań przez gospodarstwa domowe pozostanie niezmieniona w stosunku do struktury z 2018 r.
Wg danych GUS, głównymi nośnikami energii były paliwa stałe, gaz ziemny oraz ciepło sieciowe.
W scenariuszu dekarbonizacyjnym (bazującym na PEP), w 2030 r. koszt nośników energii na osobę w gospodarstwie domowym jest o 42 proc. wyższy niż w 2018 r., natomiast w scenariuszu status quo - o 49 proc. wyższy.
Zdaniem ekspertów PIE, relacja kosztów w powyższych szacunkach może zmienić się, gdyż zależy ona od wielu czynników. Dotyczy to założeń antycypowanej ścieżki cen uprawnień do emisji CO2, założonego miksu wytwarzania energii elektrycznej i ciepła (a tym samym intensywności emisji energii) oraz amortyzacji i inwestycji w moce węglowe, co podniosłoby koszty energii elektrycznej dla użytkownika końcowego.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze