Nadchodzą promocje Czarnego Piątku. O czym trzeba pamiętać?
Wiele firm przyznaje, że tegoroczny Black Friday będzie różnił się pod względem działań sprzedażowych od tych, do których konsumenci przywykli w poprzednich latach.
Black Friday, czyli Czarny Piątek, to dzień największych wyprzedaży w roku. Odbywają się one przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych (a oprócz tego też np. w Kanadzie, Wielkiej Brytanii czy Australii) cyklicznie co roku. To święto konsumpcji ma miejsce w pierwszy piątek po Święcie Dziękczynienia. Oznacza to, że tegoroczna edycja przypada na 25 listopada 2022 roku.
Wyprzedaże z okazji Black Friday uznawane są za bezsprzecznie największe wyprzedaże pojawiające się w sklepach, czyli największe obniżki cen. Także w Polsce ten dzień, choć nie jest jeszcze tak popularny jak chociażby w krajach Ameryki Północnej, z każdym rokiem staje coraz bardziej znany.
Black Friday oraz towarzyszący mu coraz częściej Cyber Monday wyznaczają bardzo pracowity okres, dlatego dotyczącą go strategię sprzedaży przedsiębiorcy wdrażają ze sporym wyprzedzeniem. 40 proc. firm przygotuje się do zniżek miesiąc wcześniej, a 30 proc. nawet dwa miesiące przed Czarnym Piątkiem. A czego można oczekiwać w tym roku?
W tym roku 83 proc. właścicieli sklepów internetowych planuje zorganizować wyprzedaż w ramach Black Friday, natomiast 60 proc. firm twierdzi, że wprowadzi rabaty między 25 a 28 listopada, czyli w okresie obejmującym Black Friday i Cyber Monday. Natomiast jeden na dziesięciu e-sprzedawców zamierza wziąć udział wyłącznie w Black Friday. Dane pochodzą z badania operatora płatności Tpay.
Jednocześnie wiele firm przyznaje, że tegoroczny Black Friday będzie różnił się pod względem działań sprzedażowych od tych, do których konsumenci przywykli w poprzednich latach. Większość badanych e-sprzedawców deklaruje, że wzrost kosztów utrzymania i prowadzenia działalności negatywnie wpłynie na liczbę promocji. To nie wszystko. Możemy spodziewać się, że znacznie mniej liczna grupa sklepów zaoferuje możliwość darmowej dostawy. Rabaty będą niższe, a obniżki cen znacznie krótsze.
Według danych Deloitte, aż 54 proc. konsumentów zamierza zrobić zakupy na święta w listopadzie, co obejmuje właśnie Black Friday. Co ciekawe, sieć domów towarowych John Lewis rozpoczęła akcję Black Friday już... 4 listopada.
To nie jest zresztą wyłącznie lokalna, polska specyfika. Aż sześciu na dziesięciu Brytyjczyków wyda mniej w czasie świąt Bożego Narodzenia oraz na prezenty, jak wynika z badania Deloitte. - Konsumenci wkraczają w sezon świąteczny z budżetami pod większą presją i nie jest zaskakujące, że prawie wszyscy dostosowują swoje typowe zwyczaje wydatków świątecznych w taki czy inny sposób - powiedział Oliver Vernon-Harcourt, szef działu sprzedaży detalicznej w Deloitte.
Z inflacją na poziomie 10,1 proc., rosnącymi stopami procentowymi i nadwyrężonym zaufaniem konsumentów, Brytyjczycy ograniczyli swoje wydatki. Stoją również przed perspektywą jeszcze bardziej napiętych budżetów w 2023 roku, po tym jak nowy premier Rishi Sunak wskazał, że nastąpi ograniczenie wydatków publicznych i potencjalnie wyższe podatki.
Przy tej próbie wydawania mniejszych kwot na prezenty, trzeba pamiętać o jeszcze jednej kwestii. Black Friday nie zawsze musi oznaczać oszczędność. Niektóre sklepy potrafią zawyżać ceny tuż przed Czarnym Piątkiem, aby ostatecznie obniżyć je do ceny standardowej. Warto więc już teraz sprawdzać ceny produktów, które nas interesują, aby naprawdę zaoszczędzić w trakcie Black Friday oraz Cyber Monday.
Krzysztof Maciejewski
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Zobacz również: