Niektóre przelewy można cofnąć w ciągu ośmiu tygodni
Nawet 5 zł za zdefiniowanie polecenia zapłaty, cofnięcie przekazanych pieniędzy czy przesłanie powiadomienia o odmowie wykonania transakcji - to stawki, które można znaleźć w cennikach niektórych banków. Za samo przesłanie pieniędzy w niektórych bankach trzeba zapłacić 0,5 zł lub 1 zł. Taka polityka cenowa z pewnością nie służy popularyzacji wygodnej usługi, jaką jest polecenie zapłaty - ocenia Idea Expert
Polecenie zapłaty to użyteczne, ale wciąż mało popularne narzędzie, które zwalnia odbiorców faktur z obowiązku pamiętania o zbliżającym się terminie płatności. W odróżnieniu od zwykłego przelewu, który musi zostać zlecony przez nadawcę środków, transfer pieniędzy w trybie polecenia zapłaty jest inicjowany przez odbiorcę. To wystawca faktury pilnuje terminu płatności i pobiera należną kwotę z konta dłużnika dokładnie w dniu określonym w tym dokumencie (o ile wskazana suma jest dostępna na rachunku). W ten sposób można uregulować płatność na dowolnie wysoką kwotę. To nowa sytuacja, bo jeszcze do niedawna w rozliczeniach z konsumentami suma pojedynczego pobrania nie mogła przekraczać równowartości 1000 euro.
Rozliczenie w trybie polecenia zapłaty jest dokonywane pomiędzy bankiem wierzyciela i bankiem dłużnika, a sam dłużnik bezpośrednio w nim nie uczestniczy. Jednak wciąż trafia do niego faktura za towar lub usługę (w wersji papierowej albo elektronicznej - w zależności od ustaleń między stronami). To pozwala odbiorcy rachunku kontrolować poprawność rozliczeń. Daje też podstawę do interwencji, gdyby z jego konta bankowego została pobrana zawyżona kwota. Ponieważ dokumenty są przekazywane w sposób elektroniczny, prawdopodobieństwo obciążenia rachunku inną kwotą, niż wskazana na fakturze, jest minimalne. Częściej może się zdarzyć sytuacja, gdy konsument zakwestionuje kwotę należności wyliczoną przez wystawcę faktury. Niezależnie od przyczyn, z których doszło do błędu, dłużnik ma prawo zdecydować, by wykonana już płatność została cofnięta, a pieniądze wróciły na jego konto.
Prawo dłużnika do zażądania zwrotu przekazanych już środków zostało niedawno wzmocnione. Od kilku tygodni obowiązują nowe regulacje dotyczące polecenia zapłaty, które przewidują m.in., że osoba fizyczna, która nie prowadzi działalności gospodarczej, ma na podjęcie takiej decyzji aż osiem tygodni od dnia obciążenia rachunku (wcześniej było to 30 dni). W gorszej sytuacji są firmy, które na cofnięcie dyspozycji mają zaledwie pięć dni roboczych. Co ważne, takie prawo przysługuje posiadaczowi rachunku bankowego bezwzględnie. Nie musi on podawać powodu, dla którego chce odwołać płatność, może wręcz nie mieć żadnego merytorycznego powodu i wydać taką dyspozycję tylko po to, by przetestować działanie tej procedury. Konstrukcja polecenia zapłaty gwarantuje, że w takiej sytuacji pieniądze wrócą na rachunek odbiorcy faktury najpóźniej następnego dnia roboczego po wydaniu dyspozycji.
Odbiorca usługi zawsze ma prawo cofnąć wykonaną płatność, nie zwalnia go to jednak z konsekwencji nieopłacenia faktury w terminie. Zasady postępowania w sytuacjach, gdy klient kwestionuje wysokość rachunku, zależą już od konkretnych zapisów w umowie czy regulaminie świadczenia usług. Jedne firmy pozwalają w takiej sytuacji wstrzymać się z płatnością do czasu wyjaśnienia sprawy, inne traktują to jako naruszenie warunków umowy. Trzeba więc pamiętać, że firma, która nie otrzyma pieniędzy w terminie, może naliczyć klientowi karne odsetki, a w poważniejszych przypadkach - zawiesić świadczenie usług lub nawet wypowiedzieć umowę.
Cofnięcie płatności wykonanej w trybie polecenia zapłaty może się też wiązać z pewnymi kosztami naliczonymi przez bank. Tylko część instytucji finansowych nie pobiera żadnych opłat od klientów stosujących tę formę płatności (m.in. Alior Bank, Alior Sync, BGŻ, Citi Handlowy, Kredyt Bank, Raiffeisen Bank). Nie wszędzie jednak sytuacja dłużnika jest tak komfortowa. Na przykład w Meritum Banku cofnięcie wykonanej płatności to wydatek 5 zł za każdą operację. Natomiast klienci m.in. BOŚ, Deutsche Banku, Inteligo czy Millennium muszą się w takiej sytuacji liczyć z opłatą w wysokości 3 zł. W niektórych cennikach można też znaleźć kilkuzłotowe opłaty za zdefiniowanie polecenia zapłaty, za jego modyfikację czy trwałe odwołanie.
Polecenie zapłaty jest mało popularne nie tylko wśród konsumentów, ale także wśród masowych wystawców faktur. Lista firm, które akceptują taką formę płatności, wydłuża się bardzo powoli. W tym niezbyt licznym gronie znajdują się m.in. najwięksi operatorzy telekomunikacyjni, którzy wyróżniają się i tym, że oferują pewne korzyści klientom regulującym rachunki w ten sposób. Ta premia ma postać bonusowych punktów w programie lojalnościowym lub dodatkowych minut na połączenia.
Piotr Ceregra, Idea Expert