Niemcy masowo rezygnują z elektryków. Wracają do samochodów spalinowych
Coraz więcej kierowców w Niemczech rezygnuje z samochodów elektrycznych i wraca do klasycznych aut spalinowych - wynika z danych firmy ubezpieczeniowej publikowanych przez PAP. Wielu z nich wybrało elektryki tylko dlatego, że musieli.
Kryzys w branży samochodów elektrycznych sięga już nawet klientów indywidualnych. Ponad jedna trzecia z nich wraca do samochodów spalinowych. Cała branża w Niemczech mierzy się z kryzysem.
Według danych firmy Huk Coburg, w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy tego roku około 34 procent wszystkich właścicieli samochodów elektrycznych powróciło do pojazdów z silnikiem diesla lub benzynowym.
"Najwyraźniej samochody elektryczne nie przekonują wielu właścicieli do pozostania przy tej formie napędu w dłuższej perspektywie" - informuje serwis internetowy dziennika "Welt".
Dziennik twierdzi, że wielu Niemców zdecydowałoby się na samochód elektryczny tylko wtedy, gdyby zostali do tego zmuszeni. Według reprezentatywnej ankiety zleconej przez Huk Coburg, 29 proc. respondentów stwierdziło, że zdecydowaliby się na pojazdy elektryczne tylko wtedy, gdyby "prawo zezwalało na rejestrację wyłącznie samochodów elektrycznych". Jedynie 18 proc. przy zakupie nowego samochodu wzięłoby pod uwagę tylko auta elektryczne.
O nowej strategii niemieckiego rządu pisze agencja Bloomberg. W Niemczech ma na nowo pojawić się premia za zakup samochodów elektrycznych czy ulgi podatkowe na elektryczne samochody firmowe.
To działania, które są efektem nie tylko kryzysu w społeczeństwie, ale przede wszystkim problemów z rosnącą konkurencją ze strony chińskich marek. Słabnie także sprzedaż niemieckich producentów w Chinach. BMW i Mercedes-Benz już teraz prognozują obniżenie rocznych zysków w związku z sytuacją nw Chinach.