Nowa atrakcja w polskich górach to prawdziwy hit. Kolejki turystów, wejście za darmo

Wieża widokowa na Łysuli w Beskidzie Niskim (woj. małopolskie) została otworzona niespełna trzy tygodnie temu i już odwiedziło ją tysiące turystów. Zainteresowanie atrakcją jest tak duże, że niektórzy musieli czekać w kilkugodzinnych kolejkach. Urzędnicy postanowili zainterweniować, aby skrócić czas oczekiwania i powołać weekendowe dyżury ograniczające ruch zwiedzających.

Łysula to jeden ze szczytów Beskidu Niskiego. Wzniesienie liczy 551 m n.p.m. i znajduje się w gminie Gorlice w Małopolsce. Do niedawna okolica nie słynęła z popularnych atrakcji turystycznych, ale zmieniło się to pod koniec lipca, kiedy to dla odwiedzających w pełni otworzyła się wieża widokowa, powstała na wspomnianej górze. 

Wieża widokowa na Łysuli przyciąga turystów. Atrakcja posiada najdłuższą zjeżdżalnię w regionie

Atrakcja mierzy 32 metry. Na szczyt wiedzie 160 stopni, po pokonaniu których turyści znajdują się na terasie widokowym z panoramą na Beskid Niski. Projektanci wieży postanowili uatrakcyjnić drogę w dół. Zamiast konwencjonalnej metody, czyli schodów, zwiedzający mogą bowiem skorzystać z 54-metrowej zjeżdżalni, najdłuższej w Małopolsce.

Reklama

Do 9 sierpnia, czyli w niespełna dwa tygodnie funkcjonowania wieża widokowa została odwiedzona ponad 22 tysięcy razy - informuje "Gazeta Krakowska". Rekord frekwencyjny padł natomiast 4 sierpnia, kiedy to z atrakcji skorzystało 2592 osób. Tego też dnia miejsce miały najdłuższe kolejki. Jak relacjonuje lokalne medium, najwytrwalsi musieli czekać nawet 2,5 godziny, parking był w pełni zajęty, dlatego kolejni chętni stawiali swoje samochody wzdłuż leśnej drogi.

Wieża widokowa pozostanie darmowa, ale urzędnicy wprowadzają nowe zasady

Wpływ na duże zainteresowanie mają niewątpliwie piękna natura oraz zjeżdżalnia, choć turystów do wieży przyciąga również fakt, że atrakcja jest w pełni darmowa. A to też oznacza, że wejście na nią jest jedno. Osoby, które skorzystały ze zjeżdżalni mogą np. wejść po schodach ponownie, blokując tym samym miejsce następnym chętnym. Ma się to jednak zmienić, ponieważ działanie w tej sprawie zapowiedzieli lokalni urzędnicy.

Na łamach "Gazety Krakowskiej" zastępca wójta gminy Gorlice Magdalena Czech przyznała, że od zbliżającego się długiego weekendu - tj. od 15-18 sierpnia - przy wieży widokowej na Łysuli będą odbywały się dyżury urzędników. Będą oni pilnowali, aby odwiedzający nie blokowali kolejki, poprzez zbyt częste korzystanie ze zjeżdżalni.

Jednocześnie zarządcy budowli wykluczyli postawienie drugiej bramki, która miałaby odprowadzać turystów schodzących z wieży tak, aby wyszli oni poza jej teren i musieli ponownie stanąć w kolejce, jeżeli chcieliby wejść na szczyt jeszcze raz. Zdaniem urzędników duża frekwencja ma miejsce tylko w weekendy, a w dni powszednie zainteresowanie jest mniejsze, więc nie warto psuć zabawy tym, którzy chcą odwiedzić górę Łysula w tygodniu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: atrakcje tursytyczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »