Numer telefonu wart 290 tysięcy zł
Niepubliczny zakład opieki zdrowotnej opuszczając swoje dotychczasowe miejsce, nie mógł zabrać ze sobą numeru telefonu, do którego przez sześć lat przyzwyczaiło się duże grono jego pacjentów. Jak się okazało, decyzja TPSA miała dla zakładu dość wymierne i negatywne skutki ekonomiczne.
Jak wyjaśnia "Gazeta Prawna", na przełomie roku 2004/2005 przychodnia prowadzona m.in. przez Andrzeja Dobrowolskiego zmieniała siedzibę. Lekarze mieli nadzieję, że używany przez nich prawie sześć lat numer telefonu zakładu zostanie przypisany do położonej nieopodal nowej siedziby. Otrzymał go jednak nowy najemca lokalu, w którym spółka prowadziła dotychczasową działalność. Na dodatek okazał się nim bezpośredni konkurent na rynku usług medycznych - inna prywatna przychodnia.
Zdaniem lekarza, który prowadził niepubliczny zakład opieki zdrowotnej, cesja dotychczasowego numeru telefonu na rzecz bezpośredniego konkurenta zmniejszyła wpływy przychodni o ok. 290 tys. zł. Właśnie tej sumy domaga się strona od TP SA.
Telekomunikacja Polska odrzuciła możliwość zawarcia ugody ze swoim klientem w sprawie o naprawienie szkody związanej z utratą numeru telefonu. Sąd odroczył rozprawę do czerwca.