Ostry spór w Niemczech. Poszło o pieniądze na dzieci
Programy społeczne budzą emocje nie tylko w Polsce - w Niemczech trwa poważny spór dotyczący wysokości wsparcia na dzieci. "Niemieckie 800 plus", czyli legendarny już w Europie "Kindergeld" mógłby być wyższy, choć nie ma politycznej zgody na jego podniesienie. Kontrowersje wzbudza także pomysł podniesienia kwoty wolnej od podatku związanej ze wsparciem dla dzieci.
"Deutsche Welle" opisuje spór w Berlinie. "Rząd Olafa Scholza spiera się o świadczenia na dzieci. Minister finansów Christian Lindner z liberalnej FDP chce podwyższyć kwotę wolną od podatków związaną ze wsparciem wychowania dzieci, nie chce jednak podwyższyć zasiłku rodzinnego (tzw. Kindergeld). Obecnie zasiłek ten wynosi miesięcznie 250 euro na dziecko, a kwota wolna od podatku wzrosła od stycznia br. do 6384 euro. Zgodnie z planami ministerstwa finansów ma wzrosnąć z mocą wsteczną do 6612 euro" - czytamy w portalu.
"DW" wyjaśnia: w Niemczech rodzice w ramach podatku dochodowego mogą automatycznie odjąć sobie albo zasiłek rodzinny, albo kwotę na dzieci wolną od podatku. Urząd skarbowy sprawdza, co jest dla rodziców korzystniejsze. Zwykle kwota wolna od podatku opłacalna jest tylko w przypadku wyższych dochodów.
Współrządzący z FDP Zieloni i SPD krytykują plany podwyżki kwoty wolnej od podatku bez zwiększenia zasiłku rodzinnego. Politycy FDP tłumaczą, że zasiłek rodzinny "Kindergeld" wzrósł już w 2023 roku do 250 euro i nie ma podstaw do kolejnej podwyżki.
Niemieckie media komentują sporne kwestie, które poróżniły koalicjantów. "Rodzice w Niemczech nie mogą narzekać: obecny zasiłek w wysokości 250 euro na dziecko miesięcznie - w zasadzie zaliczka na poczet kwoty wolnej od podatku - ułatwia opłacenie ubrań, posiłków i wycieczek" - komentuje dziennik "Sueddeutsche Zeitung" cytowany przez "DW". Warto jednak zwrócić uwagę, że na podwyżce kwoty wolnej od podatku bez podwyżki zasiłku rodzinnego zyskałyby osoby lepiej zarabiające.
"Ulgi podatkowe dla zamożnych w czasie, gdy państwo musi zaoszczędzić miliony, wydają się nie na miejscu" - pisze "SZ", przyznając rację SPD, które apeluje o jednoczesne zwiększenie zasiłku rodzinnego.
***