Oszukani na 29 milionów złotych. Piramida finansowa ułożona z monet
Juliusz D. prowadząc firmę MY-1STEP od 632 osób miał wyłudzić 29 milionów złotych. Najbardziej poszkodowany klient stracił 675 tysięcy złotych. Szef firmy i osiem innych osób zajmowało się sprzedażą monet kolekcjonerskich, które obiecywano odkupić za wyższą cenę.
Grupa działała wykorzystując mechanizm piramidy finansowej. Spłata inwestorów następowała ze środków pieniężnych powierzonych spółce z tytułu zawarcia kolejnych umów. Innymi słowy, roszczenia niektórych klientów zaspakajano pieniędzmi wyłudzonymi od następnych klientów.
Prokuratura Okręgowa w Częstochowie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko spółce z ograniczoną odpowiedzialnością, której funkcjonowanie doprowadziło 632 osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 29 milionów złotych.
Aktem oskarżenia objęto prezesa MY-1STEP, Juliusza D., a także pięciu pośredników oferujących produkty firmy oraz trzy osoby, które zajmowały się wystawianiem faktur poświadczających nieprawdę.
Juliuszowi D. prokurator przedstawił zarzuty prowadzenia bez zezwolenia działalności bankowej, oszustw na szkodę inwestorów oraz przestępstw karnych skarbowych. Oskarżony nie przyznaje się do winy. Grozi mu 15 lat pozbawienia wolności.
W czerwcu 2011 roku spółka Juliusza D. wprowadziła do swojej oferty projekt inwestycyjny pod nazwą "umowa sprzedaży monet kolekcjonerskich z prawem odkupu".
Jak informuje prokuratura krajowa, spółka sprzedawała inwestorom monety lub ich zestawy zobowiązując się do ich odkupienia w ustalonym terminie za cenę od 20 proc. do 50 proc. wyższą. Przedmiotem umowy były obiegowe, wielkonakładowe monety kolekcjonerskie emitowane przez Narodowy Bank Polski, a rzeczywista ich wartość stanowiła około 1/3 ceny sprzedaży. Oznacza to, że nabywcy przepłacali za monety, które były powszechnie dostępne w dużo niższych cenach.
Informacje zawarte w folderach spółki sugerowały, że od wielu lat obraca ona monetami numizmatycznymi. Juliusz D. deklarował znajomość rynku i przekonywał, że tego rodzaju inwestycje przynoszą ponadprzeciętną stopę zwrotu.
W 2014 roku Komisja Nadzoru Finansowego ostrzegała przed firmą MY-1STEP. Informowano, że podmiot wykonuje "czynności bankowe i przyjmuje wkłady pieniężne w celu obciążania ich ryzykiem, a nie ma na to zgody KNF". Komisja informowała również o prowadzonym w tej sprawie śledztwie.
Tomasz Sarna
Tekst powstał we współpracy z portalem Comparic.pl