Outlety zdobywają nasze serca i kieszenie
Możliwość zakupu produktów znanych marek w niskich cenach - właśnie to najczęściej przekonuje nas do outletów. Przeważnie jeździmy do nich trzy, cztery razy w roku, kupujemy tam głównie odzież i obuwie, a jednorazowo wydajemy ok. 300 zł na rodzinę. Co jeszcze wynika z raportu "Polowanie na okazje. Potencjał centrów wyprzedażowych w Polsce"?
Pierwszy outlet w Polsce powstał w 2002 r. Obecnie działa ich w naszym kraju 14 (w planach jest otwarcie kolejnych pięciu) i mieści się w nich łącznie ok. 1150 sklepów. Średnia powierzchnia każdego to 150-200 m kw. Miesięcznie polskie centrum wyprzedażowe odwiedza przeciętnie 200-250 tys. osób (45 proc. to mężczyźni, a 55 proc. - kobiety). Mniej więcej 80 proc. z nich coś kupuje. Co ciekawe, aż 70 proc. klientów przed przyjazdem do outletu planuje zakupy.
- Polacy lubią wyprzedaże, lubią okazje zakupowe i lubią też znane marki. Centra wyprzedażowe postrzegają jako te miejsca, gdzie można zrobić okazyjnie bardzo atrakcyjne zakupy - zauważa w wywiadzie dla agencji informacyjnej infoWire.pl Agnieszka Kowalewska, shopping center research manager w firmie IQS. Dla wielu z nas ceny w outletach wystarczająco niskie jednak nie są - w przypadku ponad 1/4 potencjalnych klientów jest to powód nieodwiedzania centrów wyprzedażowych.
Jeśli chodzi o przyszłość polskich outletów, na pewno będzie w nich oferowanych więcej marek premium niż obecnie. Na rynku pojawią się też koncepty sklepów i linie produktowe stworzone z myślą o centrach wyprzedażowych. Oprócz tego coraz częściej będą w nich otwierane punkty gastronomiczne i usługowe.
Jak mówi Dominika Jędrak, dyrektor Działu Doradztwa i Badań Rynku w firmie Colliers International: - W związku z rosnącą konkurencją część outletów będzie musiała przejść zmiany jakościowe, zarówno w odniesieniu do budynków, jak i - sklepów, które się w nich znajdują. W nadchodzących latach będziemy obserwowali modernizację i przebudowę istniejących obiektów. Zwiększona funkcjonalność uatrakcyjni ofertę i podniesie komfort zakupów, a co za tym idzie - wzrośnie liczba kupujących.