PO-PSL porozumiały się ws. spreadów walutowych

- PO i PSL porozumiały się ws. projektu ustawy dotyczącej spreadów walutowych - poinformował w środę Sławomir Neumann (PO). Zgodnie z projektem, kredytobiorcy uzyskaliby możliwość spłaty kredytu w walucie, w której został zaciągnięty, bez dodatkowych opłat i prowizji.

Projekt dotyczyć będzie wszystkich kredytów walutowych, nie tylko kredytów hipotecznych.

- Jesteśmy po rozmowach, jesteśmy w porozumieniu z naszym koalicjantem, przygotujemy jeden wspólny projekt, który będzie przedstawiony na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Zakłada on możliwość spłaty w walucie, w której ma się kredyt, bez dodatkowych opłat, bez dodatkowych prowizji - wszelkich kredytów, które się brało. Nie rozgraniczamy kredytów na konsumpcyjne, mieszkaniowe czy jakiekolwiek inne - poinformował Neumann na konferencji prasowej w Sejmie. PO liczy, że projekt zostanie przegłosowany jeszcze w lipcu.

Reklama

Neumann podkreślił, że projekt zmian w prawie nie ingeruje w kurs franka. "Ingerujemy tylko w przymusowy zakup waluty w danym banku po cenie, którą bank ustala arbitralnie" - zaznaczył polityk PO.

Platforma uzgodniła z PSL, że ludowcy odstępują od postulatu wprowadzenia możliwości spłaty kredytu według średniego kursu Narodowego Banku Polskiego - poinformował Neumann. - Rozmawiałem osobiście z premierem Pawlakiem, uzgodniliśmy, że z tego PSL w tej chwili rezygnuje. Jesteśmy po rozmowach, dogadani, tego nie będzie w tym projekcie - zaznaczył poseł PO.

Neumann ocenił, że postulat ludowców był zbyt niebezpieczny w kontekście możliwości zaskarżenia ustawy do Trybunału Konstytucyjnego.

Według PO, projektowane zmiany pozwolą kredytobiorcom zaoszczędzić od kilkudziesięciu do kilkuset złotych w zależności od wielkości kredytu i banku, w którym mają kredyt. "Są dzisiaj banki, które spready walutowe traktują w sposób przyzwoity, to jest marża na poziomie 2, 3, góra 4 procent. Ale są banki, które mają kilkanaście procent tej marży. Jest to naszym zdaniem wykorzystywanie pozycji monopolistycznej w stosunku do klienta. Chcemy przywrócić proporcje" - zaznaczył Neumann.

Wiceszefowa sejmowej komisji finansów publicznych Krystyna Skowrońska (PO) przekonywała, że projekt, na który zgodziły się PO i PSL nie jest zagrożony zarzutem niekonstytucyjności. "Chcemy, żeby to było przygotowane profesjonalnie, żeby prezydent mógł jak najszybciej podpisać bez żadnych wątpliwości" - powiedziała.

Neumann mówił też, że w komisji finansów "nie zmaterializowały się" do tej pory inne projekty dotyczące spreadów niż te autorstwa PO i PSL. Apelował, aby nie kierować do komisji kolejnych projektów, a ewentualnie składać poprawki do projektu nad którym w piątek ma pracować podkomisja.

- Właśnie po to, aby móc uchwalić ustawę na przyszłym posiedzeniu Sejmu. Cel jest jeden - wszyscy chcemy ulżyć tym ludziom, którzy mają kredyty, szczególnie we frankach - argumentował Neumann. Zadeklarował, że koalicjanci będą przychylnie patrzeć na poprawki, które nie będą zagrażały konstucyjności projektu. Zapewnił też, że prace nad projektem toczą się "w dobrym tempie", ale bez zbędnego pośpiechu.

Politycy PO skrytykowali propozycję PiS, aby dać kredytobiorcom możliwość przewalutowania kredytu raz na pół roku. PiS proponuje możliwość przewalutowania kredytów na dolara, euro, funta, złotego (dla kredytobiorców, którzy nie mają takiej klauzuli w umowie), po pobraniu maksymalnej opłaty 100 zł, z marżą kredytu jak w dotychczasowej walucie. Przewalutowanie byłoby możliwe raz na 6 miesięcy, bank nie mógłby odmówić tego klientowi.

- To jest olbrzymie ingerowanie w rynek i w prawa wynikające z umów kredytowych. Po drugie, musimy też mieć świadomość, że podpisując umowę w banku bierzemy na siebie odpowiedzialność za to, co robimy. Nie może być tak, że my zwalniamy wszystkich z odpowiedzialności za swoje czyny. My mówimy dzisiaj, że banki pobierają dodatkową opłatę niewspółmiernie wysoką w stosunku do tego, co robią i z tym chcemy walczyć - powiedział Neumann.

Jak ocenił, zmiana kilku milionów umów kredytowych na warunkach proponowanych przez PiS może skutkować olbrzymimi problemami w systemie finansowym. "Polski system finansowy i bankowy jest dobry, takimi nieroztropnymi propozycjami możemy go wpędzić w poważny kryzys" - zaznaczył Neumann.

We wtorek kurs franka szwajcarskiego wobec polskiej waluty przekroczył granicę 3,50 złotego. Tego dnia na giełdach w Europie następowała ostra wyprzedaż akcji z powodu obaw o rozszerzający się kryzys zadłużenia w strefie euro: spadały walory spółek z sektora bankowego, ubezpieczeniowe, technologiczne, motoryzacyjne i z branży budowlanej.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »