Polacy nie przejawiają skłonności do oszczędzania i stawiają na gotówkę
Co czwarty Polak nie ma żadnych oszczędności, a co trzeci w ogóle nie odkłada pieniędzy. Chociaż większość ankietowanych deklaruje, że ma zaoszczędzone pieniądze, to tylko 29 proc. z nich regularnie odkłada określoną kwotę. Blisko połowa oszczędzających przechowuje swoje zasoby finansowe w gotówce. Takie wnioski płyną z badania „Oszczędzanie w obliczu wysokiej inflacji” przeprowadzonego na zlecenie Banku Millennium.
- Gromadzenie i pomnażanie kapitału to ważna umiejętność, szczególnie przydatna w czasach trudniejszej koniunktury gospodarczej. Odkładanie części stałych dochodów to jedna z podstawowych metod budowania osobistego zaplecza finansowego. Nawet małe kwoty odkładane regularnie to krok w kierunku budowania tzw. poduszki finansowej, która ma duże znaczenie dla bezpieczeństwa finansów osobistych - powiedział Robert Chorzępa kierujący Wydziałem produktów Oszczędnościowych w Banku Millennium.
Oszczędzający najczęściej wskazywali, że odłożone pieniądze przechowują w gotówce (44 proc. odpowiedzi). Największą skłonność do gotówki wykazują osoby w wieku 18-24 lata (54 proc.). Co ciekawe, rzadko korzystają oni z bankowych produktów oszczędnościowych takich jak lokata czy konto oszczędnościowe. Zdaniem bankowego eksperta, może to być związane z niepewnością towarzyszącą nam w ostatnich latach, ale także z brakiem rzetelnej edukacji finansowej. Tymczasem trzymanie oszczędności w gotówce niesie ze sobą ryzyko utraty ich realnej wartości.
Dla wielu, szczególnie młodych, ludzi pojęcia oszczędzania i inwestowania mieszają się ze sobą - w końcu w obu przypadkach chodzi o gromadzenie większych zasobów finansowych. Rzeczywiście, w niektórych przypadkach pojęcia te mogą być używane zamiennie, ale są też między nimi wyraźne różnice.
Oszczędzanie oznacza zabezpieczenie i zyskanie możliwości wyboru w krótkim okresie czasu (0-5 lat). Gotówkę można zatem zaoszczędzić, aby kupić jakiś niezbędny przedmiot lub przetrwać sytuacje awaryjne. Inwestowanie tymczasem to nastawienie się na długoterminowy sukces finansowy. Oznacza ono długotrwały proces (10-60 lat) kupowania i posiadania aktywów, które będą rosły dzięki procentowi składanemu.
Zyski, którymi możemy się cieszyć, są powiązane z postrzeganym poziomem ryzyka. Na przykład, trzymanie gotówki jest obarczone bardzo niskim ryzykiem, a co za tym idzie, ma niską stopę zwrotu. Być może można zarobić 1-2 proc. na koncie oszczędnościowym lub korzystając z innych krótkoterminowych instrumentów podobnych do gotówki.
Tymczasem, jeśli kupujesz akcje, to wiążą się one z pewnym poziomem ryzyka. Możliwe, że firma, w którą inwestujesz, będzie mieć problemy, a nawet zbankrutuje, ale podjęcie tego dodatkowego ryzyka rekompensują możliwe wyższe stopy zwrotu.
Krzysztof Maciejewski