"Polskie Davos" ma problem. "Zostaną tylko ci, którzy zarabiają na turystyce"

W rozmowie z serwisem portalsamorzadowy.pl Antoni Byrdy burmistrz "polskiego Davos", jak nazywany jest Szczyrk, powiedział, że chociaż miasto rozwija się turystycznie, to mieszkańcy nie czerpią z tego korzyści. Wyraził także obawę, że niebawem w miejscowości zostaną tylko ci, którzy zarabiają na turystach.

Szczyrk jest nazywany "polskim Davos". Nazwa ta wzięła się stąd, że według Rankomat.pl jest najdroższym kurortem zimowym w Polsce. Mimo wysokich cen noclegów, turystów w Szczyrku nie brakuje, co odczuwają mieszkańcy narzekający na korki i brak miejsc parkingowych. 

Szczyrk "polskim Davos"? Burmistrz wyjaśnia dlaczego karnety są drogie

Miasto wciąż się rozwija. We wrześniu 2024 roku otwarto Mercure Szczyrk Resort, który powstał na miejscu ośrodka Orle Gniazdo. Z kolei pod koniec lutego spółka Tatry Mountain Resorts, operator Szczyrk Mountain Resort, ogłosiła, że zainwestuje 10 mln euro w rozwój letniej oferty w Szczyrku. Ma w planach m.in. rozwój parku rowerowego i stworzenie nowej strefy relaksu. 

Reklama

W mieście po raz drugi odbędzie się puchar świata w kolarstwie górskim, co cieszy burmistrza miasta. "To naprawdę wielka impreza i promocja dla miasta" - powiedział serwisowi portalsamorzadowy.pl Antoni Byrdy, zauważając, że latem rozwija się turystyka rowerowa, dlatego też jego zdaniem należy rozbudowywać infrastrukturę letnią. Podkreślił, że przy obecnych warunkach pogodowych w Polsce stoki w Szczyrku trzeba sztucznie zaśnieżać, to zaś generuje koszty, co przełożyło się na ceny karnetów.

"Wiele się ostatnio mówiło, że jesteśmy najdroższym miastem, takim polskim Davos, ale proszę zwrócić uwagę, że nie jesteśmy miejscowością, która ma dwie trasy po 500 m. My mamy prawie 40 km tras i żeby to zaśnieżyć, potrzebne są ogromne ilości prądu i wody. I to generuje tak duże koszty" - wyjaśnił Byrdy.

Mieszkańcy Szczyrku nie korzystają na turystycznym rozwoju miasta

Burmistrz Szczyrku dostrzega to, że mieszkańcy nie odnoszą dużych korzyści na turystycznym rozwoju miasta. "Kiedyś w Szczyrku turyści wynajmowali pokoje u prywatnych ludzi albo w pensjonatach czy małych hotelikach. Teraz, zresztą jak wszędzie, pojawiła się deweloperka i wyższy standard. No i mieszkańcy nie nadążają za poziomem, którego wymagają turyści" - powiedział.

"Największy problem jest taki, że mieszkańcy nie są beneficjentami rozwoju miasta, nie czerpią z turystyki korzyści, bo mają tu za mało interesów. Więc tę ziemię, którą posiadają, sprzedają głównie deweloperom" - dodał.

Problemem miasta jest to, że się wyludnia. W ciągu dekady ubyło 400 osób, to dużo, bo Szczyrk jest małą miejscowością, liczy nieco ponad 5 tys. mieszkańców. "I to wynika nie tylko ze zmiany miejsca zamieszkania, ale też z niżu demograficznego. Jak patrzę na statystyki, to urodziło się w tym roku siedmioro dzieci, a zmarło już 28 osób" - zaznaczył Byrdy.

"Prawdopodobnie zostaną tylko ci, którzy zarabiają na turystyce"

Zdaniem samorządowca problem wyludniania się Szczyrku może się pogłębić. "Prawdopodobnie zostaną tylko ci, którzy zarabiają na turystyce. A z tym zarabianiem to też różnie, bo jak nie ma pogody, to miasto świeci pustkami. To już nie te czasy, że się rezerwowało wyjazd na wiele tygodni czy miesięcy wprzód. Teraz wszystko jest na ostatnią chwilę" - powiedział.

Miasto podejmuje działania, których celem jest poprawa warunków życia w Szczyrku. Organizowane są zajęcia dodatkowe dla dzieci i seniorów. Budynki oświatowe przechodzą remont. W planach jest dokończenie kanalizacji i małej infrastruktury. "Musimy zadbać przede wszystkim o naszych mieszkańców, bo chcemy, żeby tu zostali. [...] Powoli, ale sukcesywnie chcemy rozwijać nasze miasto" - powiedział Byrdy. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Szczyrk | wyludnienie miast | kurort
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »